W szkole uczennice mogą być zachęcane do analizowania piękna prozy Lwa Tołstoja lub szydełkowania, natomiast chłopcy – do prowadzenia eksperymentów z fizyki lub chemii. W domu zaś, jak wskazują badania profesor Stephanie Madon i jej współpracowników z Iowa State University, rodzice zabierają córkom młotki czy śrubokręty i wpychają je do kuchni w imię promowania „typowo kobiecego stylu aktywności”. Chłopcom natomiast wyrywają z rąk lalki i próbują ich skłaniać do podejmowania aktywności „typowo męskich”, np. naprawy roweru. Takie podziały wynikają z powszechnych wyobrażeń (stereotypów) o delikatnych i humanistycznie uzdolnionych dziewczynkach oraz technicznie utalentowanych chłopcach. Wystarczy przeanalizować treść reklam telewizyjnych, aby przekonać się, że te stereotypy są bardzo popularne w polskim społeczeństwie.
Stereotypy i oczekiwania
Stereotypy płci są źródłem zróżnicowanych oczekiwań na temat zachowań społecznych oraz osiągnięć edukacyjnych. Rodzice oczekują zatem od córek raczej uległości i podporządkowania, ciepła, opiekuńczości i wyraźnie większej emocjonalności niż od chłopców. Innymi słowy, społeczeństwo oczekuje od dziewcząt wyższych zdolności społecznych i emocjonalnych, a te, które tych oczekiwań nie spełniają, uznaje za „zbuntowane chłopczyce”. Wzorcowi synowie natomiast powinni być dynamiczni, przebojowi, powinni umieć zadbać o własne interesy. Ci, którzy do tego wzorca nie pasują, uważani są za „baby”.
Odmienne oczekiwania dotyczą również osiągnięć edukacyjnych. Skoro dziewczynki są bardziej emocjonalne i ciepłe, to powinny również osiągać lepsze wyniki z przedmiotów humanistycznych (literatura, sztuka, historia), a chłopcy – z przedmiotów ścisłych (fizyka, matematyka, logika).
Stereotypy płci są źródłem oczekiwań rodziców i nauczycieli („Mój syn nie powinien bawić się w dom”; „Moja córeczka jest taka urocza, kiedy wozi misia w wózku”), a z drugiej strony oczekiwań dzieci wobec samych siebie. Uczniowie poszukują odpowiedzi na pytania w rodzaju „Jak powinnam/powinienem zachowywać się w grupie? Z jakich przedmiotów powinnam/powinienem być lepsza/lepszy?”, analizując wypowiedzi i zachowania niewerbalne ludzi dla nich znaczących. W ten sposób chłopcy dowiadują się, że zajęcia angażujące emocje są typowe dla „bab” oraz że nie wolno płakać, nawet jeżeli rozbity łokieć piekielnie boli, natomiast dziewczynki wiedzą, że zabawa w wojnę nie przystoi „damom”, w przeciwieństwie do okazywania współczucia wszystkim, którzy cierpią.
Kolejną konsekwencją oczekiwań rodziców i nauczycieli oraz autooczekiwań uczniów, wynikających ze stereotypu płci, jest wybór kierunku studiów po zdaniu egzaminu dojrzałości. Mimo nieco lepszych wyników, uzyskiwanych przez dziewczęta w teście maturalnym z matematyki, paradoksalnie większość z nich wybiera humanistyczne kierunki studiów, chłopcy zaś częściej decydują się na studia techniczne i ścisłe.
POLECAMY
Podobne maturalne osiągnięcia uczniów i uczennic z matematyki przekonują, że to nie struktura kobiecego umysłu – rzekomo niezdolnego do ogarniania skomplikowanych zagadnień z przedmiotów ścisłych – skłania je do wyboru humanistycznych kierunków studiów, ale raczej wpajane od dzieciństwa wyobrażenia dotyczące typowo kobiecych i męskich aktywności. Wierząc w to, że istnieją zawody przeznaczone wyłącznie dla kobiet, wybierają właściwe – ich zdaniem – kierunki studiów, np. pedagogikę.
Problem olbrzymiej dysproporcji w liczbie kobiet i mężczyzn studiujących na kierunkach humanistycznych/społecznych i ścisłych/technicznych, nabiera dodatkowego znaczenia, gdy uwzględnimy różnicę płac pomiędzy zawodami uznawanymi za typowo żeńskie i męskie. Wybieraj...