Opowieści o męstwie i nie tylko

Na temat Ja i mój rozwój

Mamy wiele opowieści na swój temat. Czasem jesteśmy w nich ofiarą, krzywdzoną przez los, poddającą się trudnościom. Czasem zaś mężnie zmagamy się z przeciwnościami, śmiało kroczymy do przodu. Odważnie zagłębiamy się w zakamarki własnej psychiki, ryzykując, że nie zawsze spodoba się nam to, co tam znajdziemy. Która z tych opowieści jest prawdziwsza?

Słynnych japońskich kamikadze można by uważać za wzór odwagi, a przecież – jak wykazały badania – poziom lęku u nich był nadprzeciętny. Czy w takim razie czyny odważne są udziałem tych, którzy nie wytrzymują swojego lęku?

Czy można mówić o odwadze u paralotniarza, skoro latanie dostarcza mu tak niezwykłych przeżyć, że ich doświadczanie niweluje strach? Czy odważny jest przechodzień, który na widok człowieka bitego przez kilku osiłków rzuca się w obronie słabszego, jeśli czyni to bez namysłu, pod wpływem niepohamowanego impulsu gniewu i agresji? Zwłaszcza że gdyby tego nie zrobił, to wyrzuty sumienia dręczyłyby go potem tak bardzo, że bierność na widok przemocy mu się „nie opłaca”...

Ale skrzydła drżą
Nie jest łatwo zdefiniować odwagę, a i jej przykłady mogą być, jak widać, wieloznaczne. Nasuwają się tu dwa rozróżnienia.

Jedna oś dotyczy motywu: możemy być odważni, bo tak nam podpowiada młodzieńcza fantazja, zamiłowanie do ryzyka lub chęć zaimponowania, ale możemy być odważni, bo tak nam nakazuje nasz system wartości i sumienie.

Druga oś dotyczy wymiaru czasu: akt odwagi może być odruchem, reakcją impulsywną, ale może też być działaniem długoterminowym, wymagającym odwagi na co dzień. Nie sądzę, by należało te różne rodzaje odwagi jakoś wartościować, chociaż nasuwa się przekonanie, że czym innym jest skok na bungee, a czym innym odwaga żołnierza na polu bitwy czy odwaga polskiej rodziny ukrywającej Żydów w czasie okupacji niemieckiej. Chociaż przykład kamikadze może zachęcać do relatywizowania odwagi, to z drugiej strony, kiedy czytamy w prasie o człowieku, który ryzykując własnym życiem zdecydował się ratować tonące dziecko, skacząc w nurt rwącej rzeki, nie tylko ogarnia nas podziw i uznanie, ale także mamy podstawy sądzić, że ten, kto dokonał takiego czynu był odważny (może nawet jest Odważnym Człowiekiem), bo ryzykował zdrowiem i życiem.

POLECAMY

Odważyły się

...skonfrontować ze swoimi wątpliwościami. Beata po 20 latach życia w klasztorze zdecydowała się wyjść poza jego mury i sprawdzić, jak wyglądałoby jej życie w „świeckim świecie”. Jej doświadczenia zarejestrowało oko kamery – w 2008 roku nakręcono o Beacie (czyli siostrze Judycie) film dokumentalny, szósty z cyklu „Dekalog po Dekalogu”. Dla Judyty/Beaty zdjęcie zakonnego welonu, rozpuszczenie włosów, życie bez habitu i matki przełożonej było ogromnym wyzwaniem. Ta próba była dramatyczna, bo rodzina zakonnicy nie rozumiała i nie zaakceptowała jej decyzji. Choć zakończyła się powrotem Beaty do zakonu, to jednak i tak była aktem niezwykłej odwagi, bo niewiele zakonnic decyduje się na próbne życie „na wolności”, gdy po latach życia w habicie dopadają je wątpliwości. ...nie siedzieć z założonymi rękami. W Iranie prawa kobiet to tylko slogan. Jednak choć irańskie kobiety niewiele mają do powiedzenia, kilkaset Iranek postanowiło pracować w zawodzie, który w potocznym myśleniu zarezerwowany jest dla mężczyzn nie tylko w krajach islamskich. Kilka lat temu na ulicach Teheranu, a potem w innych miastach Iranu, pojawiły się pierwsze jasnozielone taksówki dla kobiet prowadzone przez... kobiety. Za kółkiem usiadły przeważnie kobiety po rozwodzie i wdowy z czasów wojny. Dzięki tej pracy mogą utrzymać rodzinę. Większość z nich wykupuje od firmy taksówki na raty. Dziś firma zrzesza ponad 700 taksówkarek, a zlecenia od klientów w centrali też przyjmują kobiety. ...walczyć o swoje prawa. Bożena Łopacka, była kasjerka i kierowniczka sklepu „Biedronka” w Elblągu, w 2004 roku wniosła pozew do sądu przeciw „Biedronce” o wypłacenie wynagrodzenia za przepracowane nadgodziny. Jako pierwsza głośno opowiedziała o ciężkich warunkach pracy. Jej odwaga i determinacja zachęciły pracowników sklepów z innych miast do walki o swoje prawa pracownicze. W jednym z wywiadów mówiła: – Strach przed utratą pracy powoduje, że zachowujemy się tak, jakbyśmy byli ubezwłasnowolnieni. I boimy się mówić, że jesteśmy wykorzystywani. Chciałabym w końcu normalnie żyć. Nie martwić się, że zabraknie mi na zapłacenie rachunków, na życie. ...spełniać swoje marzenia. 21-letnia Natalia z Czarża, entuzjastka samolotów i lotnictwa, w lipcu ubiegłego roku zorganizowała w swojej wsi Piknik Lotniczy, na który przyjechało 5 tysięcy ludzi z okolicy i turystów. Działała sama, nie reprezentowała żadnej instytucji. Choć początkowo większość mieszkańców Czarża nie wierzyła, że Natalii uda się spełnić marzenia, to jednak ona zdobyła sponsorów, przekonała pilotów i aeroklub do udziału w imprezie, zdobyła wszystkie wymagane zezwolenia i zachęciła do współpracy władze gminy i właścicieli okolicznych pól. Festyn był ogromnym przedsięwzięciem, największą imprezą w historii gminy Dąbrowa Chełmińska.

Ale czy my sami jesteśmy w stanie powiedzieć, na co nas stać? Jak byśmy się zachowali w sytuacji ekstremalnej? Wisława Szymborska w wierszu „Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej” ostrzega:

Tyle wiemy o sobie,

ile nas sprawdzono.

Mówię to wam

ze swego nieznanego serca.

A Zbigniew Herbert nachyla się nad tą chwilą, być może ułamkiem sekundy, kiedy to waży się los i ma dojść do wyboru między aktem odwagi a aktem tchórzostwa. W wierszu „Nike która się waha” pisze:

Najpiękniejsza jest Nike

w momencie

Kiedy się waha

Prawa ręka piękna jak rozkaz

Opiera się o powietrze

Ale skrzydła drżą (...)

Wierny sobie

Odwaga ma swój kontekst społeczno-polityczny. Od 1989 roku w Polsce popularne jest powiedzenie, że „odw...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI