Nie ma złej pogody, są... ptaki

Poradnik pozytywnego myślenia na czas wyzwań

Brzydka pogoda stanowi niemal fizyczną barierę przed wyjściem na świeże powietrze. Jesienią przeszkadzał będzie silny deszcz, kałuże nie do przeskoczenia i wiatr wiejący zawsze w oczy. Natomiast zima to zaspy, większe prawdopodobieństwo poślizgnięcia się, a nawet odmrożenia. Czy da się to jakoś pokonać? Zdecydowanie, można – trzeba tylko chcieć, a podstawą jest motywacja.

Rozmowy o pogodzie to nie tylko domena angielskich dżentelmenów. Powoli dzieje się tak, że to jedyny bezpieczny temat, który można poruszyć na rodzinnym czy biznesowym spotkaniu, bez wciągania rozmówcy w meandry bieżącej polityki. Po cóż niszczyć sobie nerwy niepotrzebnymi napięciami o sprawy, na które wpływ mamy mniej niż umiarkowany. Lepiej porozmawiać o zefirku, deszczu i słońcu. I o tym, jakież to wszystko bywa piękne. Teoretycznie tak, gorzej jednak, gdy pogoda nie jest taka, jakiej oczekujemy. Wtedy pogoda staje się tematem do narzekań, powoduje zamknięcie się w sobie, a nawet emigrację przed telewizor z kieliszkiem wina lub całkowite pochłonięcie smartfonem, który angażuje tak bardzo, że godziny mijają niezauważalnie. A przecież istnieje świat na zewnątrz. Barwny, ciekawy, wart zainteresowania. Warto wyjść i popatrzeć na świat, jaki jest, pamiętając, że „piękna” czy „brzydka” pogoda to kwestia odczuć, przekonań i przyzwyczajeń.

POLECAMY

Ruszaj na spacer!

Łatwo wydać polecenie terapeutyczne. Maszeruj przynajmniej 70 minut w tygodniu, ciesz się zielenią i ruchem. Świetnie to działa w wiosenne dni, gdy przyroda budzi się do życia. Wszędzie pojawia się nowa zieleń, kwitną kolejne gatunki roślin, przylatują co rusz nowe gatunki ptaków i rozpoczynają pieśń miłości. Chce się być w tak rozśpiewanym, bujnie zielonym lesie czy parku. Latem też jest całkiem nieźle. Słońce ze swoimi promieniami stymuluje wydzielanie witaminy D, czujemy się lepiej, chętnie pognamy na łąkę, jezioro, brzeg morza. Minuty w ruchu miną niezauważenie, z wielką przyjemnością. Nie trzeba nawet dodatkowych zachęt, no chyba że mamy do czynienia z nastolatkami silnie uzależnionymi od smartfonów. Jednak nawet wtedy czar pływania, plażowania i sportów zbiorowych jest tak ponętny, że potrafi wygrać z kolejną grą, filmikiem, a nawet czatowaniem z grupą przyjaciół. Na szczęście! Niestety, wszystko, co dobre, się kiedyś kończy, jak wiosna i lato w strefie umiarkowanej. Skracają się dni, a za oknem szarzyzna, plucha i zawierucha. Tłumaczeń do tego, by się nie ruszać i wybrać ciepłe kapcie, jest bez liku. A to, że w złą pogodę można się przeziębić albo nawet poważniej rozchorować. Jak więc się przemóc i zdecydować na wyjście z domu? Świetne powody znajdują osoby mające psa, kiedy spacer z pupilem, niezależnie od pogody, staje się swoistym rytuałem, a bywa, że koniecznością. Kiedy już mamy pod opieką czworonoga, to zapewnienie mu podstawowego komfortu staje się oznaką dojrzałości i odpowiedzialności. Czasami nawet wbrew własnym chęciom do opuszczenia czterech ścian. Możemy sobie przypomnieć cudowny zapach lasu po deszczu, który nadaje mu tajemnicza substancja nazywana geosminą (RAMKA), chociaż przywoływanie radości z opadów ma miejsce najczęściej latem. Gdy długo pada jesienią i zimą, wcale nie jesteśmy zadowoleni. Co innego wędkarze, ci chętnie opuszczają domowe pielesze. Znani są wśród nich tacy, co biorą urlop w listopadzie, czekając na dżdżyste i wietrzne dni tylko po to, by z rzeki wyciągnąć miętusa albo wspaniały okaz suma. Determinacja może być olbrzymia.

 

GEOSMINA

Geosmina – wzór strukturalny (źródło: Wikipedia)

Geosmina należy do grupy...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI