Poczucie bezpieczeństwa w sobie i w świecie. Od czego zależy to, czy czujemy się bezpieczni?

Poradnik pozytywnego myślenia na czas wyzwań

Kilka dni temu odwiedziła mnie moja wnuczka – bardzo rezolutna i odważna pięciolatka. Nie była u mnie od 6 tygodni (z powodu pandemii). Przez ten czas kilka razy widziałyśmy się na spacerze, ale… byłyśmy w maskach, nie mogłyśmy się nawet przytulić. Mała bardzo się ucieszyła, kiedy w końcu zaprosiłam ją do domu. Natychmiast pobiegła do pokoju, wyjęła swoje zabawki, przywitała się z kanarkiem. Później poszła do łazienki i… przybiegła do mnie z płaczem, że nie poznaje łazienki. Nie mam pojęcia, co ją tak przestraszyło. Jedyne, co się zmieniło w łazience, to zamiast ręcznika frotte na umywalce stała papierowa rolka, obok mydła był płyn antybakteryjny, a pod umywalką worek na zużyte ręczniki. Na przestraszenie pomógł, jak zwykle, masaż brzuszka i zdmuchiwanie świeczki…

POLECAMY

Kaskader czy bibliotekarka?

Karen Horney, niemiecka psychoanalityk i psychiatra, wprowadziła termin dziecięcego lęku podstawowego, z którym wszyscy się rodzimy i który jest reakcją na nieznany i przerażający świat. Jedynie dziecko wychowywane z miłością i akceptacją, w poczuciu bezpieczeństwa, ma szansę przezwyciężyć ów lęk. Ważny jest nie tylko stosunek matki do potrzeb i lęków dziecka i szybkość reagowania na nie, ale także jej przekonania na temat bezpieczeństwa świata oraz jej emocjonalność. 
Badania z zakresu epigenetyki nad możliwością modyfikacji genotypu przez doświadczenia życiowe dowodzą, że nasze nastawienie do życia (w tym również poziom odczuwanego poczucia bezpieczeństwa) może być kształtowane na poziomie DNA już w życiu płodowym – przez emocje matki. Przeprowadzono na myszach eksperymenty, które udowodniły, że matki doznające w ciąży silnego stresu rodzą dzieci genetycznie przygotowane do walki i radzenia sobie w sytuacjach zagrożenia. Prawdopodobnie matczyne hormony stresu przenikają do krwi płodu i pod ich wpływem u dziecka bardziej rozwija się tyłomózgowie, odpowiadające za efektywne sterowanie programem walki i ucieczki. Matki przeżywające okres ciąży bez większych stresów rodzą wrażliwych intelektualistów (z silniej rozwiniętym przodomózgowiem). Póki co, jest to jedynie hipoteza. Jedno jest pewne, w domach, w których panuje atmosfera miłości, spokoju, dostatku (nie brakuje jedzenia) i przede wszystkim przekonania, że świat jest przyjazny, a ludzie otwarci i wspierający, dzieci czują się bezpieczne i nie mają problemu z zaufaniem sobie i innym. 
Ogólne poczucie bezpieczeństwa zależy również od naszego temperamentu, a szczególnie reaktywności, czyli ilości bodźców, których potrzebujemy, by czuć się dobrze. Jeśli jesteś osobą nisko reaktywną, prawdopodobnie najbardziej spełniona będziesz się czuła w zawodzie… kaskadera, bo codzienne rutynowe życie nie zapewni Ci wystarczającej ilości bodźców, więc na dobranoc chętnie obejrzysz sobie krwisty horror. Za to osoby wysoko reaktywne bez problemu przeżyją całkiem udane życie w zaciszu biblioteki albo przed komputerem. Dawka adrenaliny, której potrzebujemy, by osiągnąć optymalny dla siebie poziom pobudzenia/aktywacji, określa poziom naszej reaktywności. 
No cóż, jeśli przyszłaś na świat jako osoba wysoko reaktywna w rodzinie lękowych neurotyków – masz pecha; prawdopodobnie boisz się bardziej, częściej, zamartwiasz na zapas, a swoje poczucie bezpieczeństwa lokujesz przede wszys...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI