Nasze języki miłości. Czego potrzebujemy, aby czuć się kochanymi?

Na temat

Wersja audio dostępna tylko dla prenumeratorów

Kup teraz

Kiedy jesteśmy głodni, sięgamy po potrawy, które kojarzą nam się z uczuciem sytości i które nas nakarmią. Kiedy potrzebujemy miłości, wtedy również sięgamy po to, co nasyci nasze pragnienie. Podobnie jak z zaspokajaniem głodu – każdy ma swoje preferencje.

Aby nasycić głód, ktoś od razu sięgnie po pieczywo. Ktoś inny ma ochotę na pęczak z warzywami. Jeszcze ktoś z apetytem spałaszuje sałatkę z awokado. Z potrzebą bliskości jest podobnie jak z zaspokajaniem głodu – każdy może sięgnąć po coś innego. Jeden potrzebuje się wtedy przytulić. Ktoś inny chętnie pójdzie na spacer i pogada. Jeszcze ktoś zachwyci się przygotowaną specjalnie dla niego kolacją. Każdy z nas ma swój indywidualny język miłości. Taki, który identyfikuje z miłością i który go karmi. 
Wiele zrozumiałam na ten temat, kiedy natrafiłam na ciekawy dla mnie wątek w jednej z książek Jespera Juula. Mówi on tak: „Wszyscy mamy ten sam problem, który można określić następująco: kocham cię, ale jak mam postępować, żebyś i ty poczuł, że cię kocham?”.
(Jesper Juul, Zamiast wychowania, Wydawnictwo MiND).
To dało mi do myślenia. Bo faktycznie tak jest, że przecież nie wystarczy powiedzieć, kocham cię, aby ktoś czuł się kochany. Trzeba bowiem rozpoznać, kiedy nasz partner, dziecko lub ktoś bliski czuje się kochany. Trzeba zauważyć i nauczyć się, jakie słowa czy gesty sprawiają mu radość i powodują, że czuje się bezpiecznie. Zastanowiłam się więc, czy wyrażam swoim bliskim miłość tak, jak oni tego potrzebują? I zadałam sobie pytanie: Jak ja potrzebuję być kochana? 
Potem znalazłam książkę o językach miłości Garego Chapmana. Chapman wymienia ich pięć: 
Jeden to dotyk, czyli język tych, którzy potrzebują przytulania, głaskania, trzymania za rękę, poklepania po plecach. 
Drugi to afirmujące słowa, czyli język tych, dla których ważne jest słyszeć: „Kocham Cię. Jesteś dla mnie ważną osobą, zależy mi na Tobie. Wierzę w Ciebie. Ufam Ci, trzymam za Ciebie kciuki”.
Kolejny to język podarunków, najlepiej, jeśli są zindywidualizowane, przygotowane samodzielnie, specjalnie dedykowane, wyjątkowe.
Jeszcze kolejny to czas, czyli język tych, co potrzebują pobyć razem, wspólnie coś przeżyć, pospacerować, przegadać cały wieczór.
I ostatni to pomaganie, czyli język tych, dla których ważne jest, aby czuć wsparcie, aby mogli na Ciebie liczyć, aby był na świecie ktoś, kto poda pomocną dłoń.

Jaki jest Twój język miłości?

Zastanawiałaś/zastanawiałeś się kiedyś, jaki jest Twój język miłości? Jaka jest Twoja pierwsza myśl, kiedy chcesz poczuć się blisko, poczuć się zauważona(-y), akceptowana(-y), ważna(-y)? Czego wtedy potrzebujesz? Kiedy czujesz nasycenie i bezpieczeństwo? W jakich chwilach tak się czujesz, w j...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI