Jak to jest z tymi konfliktami?
Przyjęło się, że czas świąt spędzamy w gronie najbliższych, ale okazuje się, że ci najbliżsi to niekoniecznie rodzina. Przyjęcie tego faktu bywa bardzo trudne i decyzja o spędzeniu świąt inaczej niż zazwyczaj jest sama w sobie stresogenna, np. jeśli chcielibyśmy wyjechać z mężem/żoną/partnerem/partnerką oraz dziećmi w góry, zamiast pojawić się na rodzinnej Wigilii. Zatem musimy wziąć pod uwagę, że nawet jeśli dokonamy dla siebie wyboru, że chcemy poprawić swoją sytuację, rozmowy na ten temat z rodziną mogą nas narazić na kłótnie i konflikty.
Można przypuszczać, że jeśli jesteśmy z kimś w konfliktowej relacji na co dzień, to podczas okresu świątecznego nie będzie inaczej (a zatem będziemy walczyć o to, który przepis na pierniki realizować). W niczym nie pomogą nam postanowienia w stylu „w święta nie będziemy się kłócić”. Powiedziałabym, że nie tylko będziemy się kłócić, ale że będzie się to działo ze zdwojoną siłą, ponieważ w wielu rodzinach Boże Narodzenie to czas wzmożonych działań w różnych obszarach, a więc i pole do konfliktu znacznie się powiększa. Atmosfera staje się bardzo napięta.
Popularne są stwierdzenia, że warto unikać tematów związanych z polityką, finansami czy wychowaniem dzieci, ponieważ są one odpowiedzialne za kłótnie przy stole. Nie mam przekonania d...