Grunt to dobra motywacja

Ja i mój rozwój Praktycznie

Motywowanie dzieci do tak abstrakcyjnych dla nich rzeczy jak ćwiczenie koncentracji czy cierpliwości wymaga od rodziców pomysłowości, uważności i czasu. Niektóre dzieci nabywają te umiejętności mimowolnie, nad innymi trzeba się pochylić.

Dla współczesnych dzieci opowieści o czekaniu całymi dniami na list od przyjaciela, wyczekiwaniu przez tydzień na kolejny odcinek ulubionego serialu czy choćby odliczaniu sekund, aż któryś z domowników skończy rozmowę przez telefon i będzie można wreszcie skorzystać z Internetu, są naprawdę trudne do wyobrażenia. W dzisiejszych czasach wszystko dzieje się szybko, od razu i jest niemal na wyciągnięcie ręki. Jeśli pojawia się serial, to od razu cały sezon. Jeśli chcemy porozmawiać z kimś zza oceanu, to po prostu wyciągamy smartfon i łączymy się natychmiast, z wideokonferencją i w zasadzie niemal za darmo. To wszystko sprawia, że coraz trudniej jest nam czekać, a oczekiwanie frustruje nas. Tak samo jest z dziećmi, co więcej, mają one mało możliwości, by trenować cierpliwość.

Wielu rodziców dziecięcą frustrację (np. spowodowaną tym, że dziecko nie dostało tego, o co prosiło) utożsamia z krzywdą, wręcz zaniedbywaniem. Często mówią: „Nie mogę patrzeć, jak on płacze, jakby działa mu się krzywda. Serce mi wtedy pęka”. W dobrej wierze oszczędzają pociechom tych frustracji – robią prace na konkurs, poprawiają po swojemu wypracowania, by były „na szóstkę”, na zawołanie kupują nowe gadżety (żeby dziecko nie odstawało). Nie pozwalają czekać ani się frustrować. A potem się dziwią, dlaczego dziecku brak wytrwałości w związkach, dlaczego co chwilę zaczyna nowy kierunek studiów, dlaczego wydaje się wszystkim znudzone...

Eksperyment z pianką

Słynny eksperyment dotyczący dziecięcej wytrwałości (marshmallow expe[-]riment – ten, w którym dzieci musiały czekać kilkanaście minut, by dostać dwie pianki zamiast jednej) pokazał, że wytrwałość idzie w parze z lepszymi osiągnięciami edukacyjnymi i lepszym wyglądem (niższą wagą). Nie ma wątpliwości, że cierpliwość, umiejętność czekania na efekty bez zawracania z obranej drogi to prawdziwa cnota. Jak ją ćwiczyć u dzieci? Przede wszystkim samemu tworzyć okazje do trenowania cierpliwości i wytrwałości. Na przykład jeśli jesteśmy zajęci (sprzątamy, odpoczywamy, rozmawiamy przez telefon), a dziecko czegoś od nas chce (i nie jest to kwestia życia i śmierci), poprośmy, by poczekało kilka–kilkanaście minut. Ważne jednak, by spełniać obietnice. Jeśli obiecujemy, że za 15 minut pomożemy w lekcjach, za 10 minut przyrządzimy podwieczorek, a za 30 – przyjdziemy się pobawić, to tak właśnie musi się stać. Inaczej dziecko uzna, że nie warto czekać, bo czekanie jest nieopłacalne. Pamiętajmy też, by pochwalić dziec[-]ko za to, że było cierpliwe. Jeśli chcemy nauczyć je wytrwałości, musimy jednak zawsze pamiętać o tym, co obiecaliśmy.

By trenować cierpliwość, warto też wybierać dziecku zajęcia wymagające czasu (puzzle, modele, układanki) i chwalić nie rezultat, ale poświęcenie („Ułożyłeś taką wielką układankę. Zajęło ci to mnóstwo czasu! Podziwiam twoją cierpliwość”). Na początku dziecko może nie chcieć bawić się zabawkami tego typu, dlatego dobrze, by towarzyszył mu rodzic. Również sport uczy cierpliwości w oczekiwaniu na rezultaty i rosnącą sprawność.

Dorośli powinni także pa...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI