Zgoda na niedoskonałość - Jak wspierać siebie w procesie akceptacji własnych słabości i błędów?

Poradnik pozytywnego myślenia na czas wyzwań

Wkraczając w dzieciństwo, dowiadujemy się, że społeczeństwo próbuje odzwierciedlać naszą wartość w ocenach i punktach. Następnie przychodzi dorosłość, w której każdego dnia musimy nieustannie pracować nad wizerunkiem i coraz bardziej przekraczać swoje granice, żeby wypracować coś, na co inni będą chcieli zwrócić swoją uwagę. Kto i dlaczego ma prawo oceniać, ile naprawdę jesteśmy warci? O czym nam mówią nasze słabości i niedoskonałości? I jak dostrzec i docenić siebie za to, co mamy i jacy jesteśmy?

Nieodłączną częścią dorosłości są systemy społeczne, w których funkcjonowaniu ogromną rolę odgrywają dzisiaj media społecznościowe. 

POLECAMY

Wspomniane media bardzo często promują nieistniejące ideały, które ukazują świat jako pełen atrakcyjnych ludzi sukcesu. Przyglądając się tej fałszywej kreacji, dochodzimy do wniosku, że powinniśmy dawać z siebie jeszcze więcej, aby być w stanie im dorównać. Dostosowywanie się do sygnałów z zewnątrz, mówiących o tym, że wszystko, za co się zabieramy, powinno być nieskazitelne, powoduje w nas narastającą frustrację. Następnie ta frustracja przekłada się na podejmowane przez nas decyzje. W obrębie tych decyzji często już od samego początku pozbawiamy siebie prawa do słabości i niepowodzeń. Uginając się pod presją nacisków, zapominamy o tym, że nieustanne podnoszenie naszych kwalifikacji i dążenie do tego, żeby wszystko, co robimy, było na wysokim poziomie, nie musi być jednoznaczne z definitywnym unikaniem pomyłek i błędów. Konsekwencją takich zachowań jest blokowanie przez nas samych naszej drogi do rozwoju i jednocześnie pozbawianie siebie prawa do bycia omylnym.

Czy można inaczej? 

W kontekście naszego życia powinniśmy patrzeć na sukcesy i porażki jako coś, co się wzajemnie uzupełnia. Sukcesy są dla nas źródłem radości, a także drogowskazami, które pozwalają nam zrewidować, czy kierunek, w jakim idziemy, jest właściwy. Porażki wnoszą w naszą codzienność nową wiedzę, którą możemy wykorzystać do tego, by się rozwijać i jednocześnie ulepszać stosowane przez nas strategie. Umiejętność wyciągania wniosków z trudnych sytuacji może być dla nas ochroną przed automatycznym wycofywaniem się z dalszego działania, gdy tylko coś pójdzie nie tak. Wyobraźmy sobie sytuację, w której decydujemy, że w naszym życiu nie ma miejsca na porażki. Podejmując się różnych wyzwań, odnosimy sukcesy aż do dnia, w którym natrafiamy na trudność prowadzącą nas do niepowodzenia. Co się wtedy dzieje? Nieprzygotowani na inną ewentualność niż stuprocentowy sukces załamujemy się i dalej żyjemy w nasilającym się lęku przed kolejną porażką. Wyobraźmy sobie teraz inną sytuację, w której odnosimy bardzo dużo sukcesów, ale umiemy również stanąć twarzą w twarz z porażką. Co się dzieje w przypadku niepowodzenia? Nic. Umiemy przyjąć porażkę ze świadomością, że nie definiuje nas ona w całości i że nie rzuca cienia wątpliwości na nasz cały dotychczasowy dorobek – wyciągamy wnioski i lekcje, całą resztę pozostawiamy za sobą. 

Dlaczego pozbawiamy siebie prawa do niepowodzeń? 

Gdy słyszę o niedoskonałościach i braku elastyczności w sytuacji, w której powinniśmy wybaczyć sobie jakieś niepowodzenie, w pierwszej kolejności na myśl przychodzi mi wewnętrzny kry...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI