Zapominanie na żądanie

Mózg i umysł Laboratorium

Chciałoby się o tym jak najszybciej zapomnieć. Badania dowodzą, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Nie oznacza to jednak, że niechciane wspomnienia przestają wywierać wpływ na nasze zachowanie.

Bywa, że w trakcie procesu sądowego ławnicy dowiadują się o dowodach, które mogą być niewiarygodne. Nie zostają więc dopuszczone przez sędziego, a ławnicy proszeni są, aby nie brali ich pod uwagę. By o nich zapomnieli. Czy jest to możliwe? Czy możemy wyrzucić z pamięci coś, co usłyszeliśmy, zobaczyliśmy, z czym mieliśmy kontakt?

Zapomnieć, by zapamiętać
Możliwości naszej pamięci są ogromne, ale nie są nieskończone. Przekonał się o tym zapewne każdy, kto w jeden wieczór próbował przygotować się do sprawdzianu. Nie jesteśmy w stanie zapamiętać wszystkich informacji, jakie do nas docierają. Dlatego musimy wybierać to, co jest istotne ze względu na aktualnie realizowany cel. Na przykład skupiamy się na materiale, który ma największe szanse znaleźć się na klasówce. To jednak może nie wystarczyć. Zapamiętywanie utrudnione jest bowiem nie tylko przez objętość materiału, ale również przez informacje, jakie przyswoiliśmy wcześniej. Ich wpływ określa się mianem interferencji proaktywnej. Korzystne byłoby zniesienie jej poprzez zapomnienie tego, czego wyuczyliśmy się wcześniej, a co już zaliczyliśmy na poprzednim sprawdzianie.

POLECAMY

Badania eksperymentalne nad ukierunkowanym zapominaniem wskazują, że rzeczywiście jesteśmy w stanie zapomnieć informacje, które aktualnie nie są dla nas ważne. W typowym eksperymencie nad tym zjawiskiem badani dostają kolejno dwie listy słów, przy czym po przyswojeniu pierwszej z nich część uczestników dowiaduje się, że lista ta służyła im tylko do nabycia wprawy i nie będą o nią pytani na teście końcowym. Jednak badacze nie dotrzymują obietnicy i na teście końcowym pojawiają się słowa z obu list. Wyniki eksperymentów wskazują, że badani, których proszono o zapomnienie pierwszej listy, rzeczywiście pamiętają ją gorzej niż pozostali. Co więcej, są w stanie przypomnieć sobie więcej słów z listy drugiej niż ci, którzy starali się zapamiętać obie listy. Dlaczego tak się dzieje?

Zdaniem Ro[-]berta Bjorka, amerykańskiego badacza z Uniwersytetu Kalifornijskiego, istotną cechą pamięci jest możliwość ograniczania dostępu do informacji, które nie są ważne w danym momencie. Bjork uważa, że w systemie pamięciowym działa proces hamowania odtwarzania, wyzwalany w sytuacji, gdy informacje nieistotne przeszkadzają nam (interferują) w zapamiętywaniu informacji docelowych. Jednak cele naszych działań zmieniają się, a wraz z nimi potrzebne informacje. Materiał z poprzedniego sprawdzianu może pojawiać się na egzaminie końcowym, więc nie warto go tracić. Hamowanie odtwarzania miałoby zatem tylko czasowo ograniczać dostęp do zbędnych informacji. I rzeczywiście – w badaniach okazuje się, że wystarczy powtórnie zaprezentować słowa, które zostały intencjonalnie zapomniane, aby ograniczenia dostępu do nich znikły.

Skupić się na czymś najdalszym
Lili Sahakyan, badaczka z Uniwersytetu Południowej Florydy, zaprzecza jednak, by musiał istnieć specjalny proces pamięcio...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI