Wszystko w naszej głowie - o dialogowym Ja

Na temat

W naszej głowie – czy jesteśmy tego w danej chwili świadomi, czy nie – toczy się wewnętrzna rozmowa. Jakiś głos nas zachęca, wspiera, inny przestrzega, jeszcze inny krytykuje, przeszkadza, wręcz paraliżuje. Ten dialog można jednak zmienić, a wówczas… możemy zaskoczyć innych i samych siebie. W końcu nasz wewnętrzny głos to my sami. I to my mamy nad nim moc.

W 2020 r. Iga Świątek osiągnęła gigantyczny sportowy sukces, pokonując rywalki w rozgrywanym w Paryżu turnieju Wielkiego Szlema. Sukces był spektakularny z racji stylu, w jakim zwyciężała, oraz młodego wieku, w jakim tego dokonała. Gazety pisały wtedy: „Giga Iga”. 
Sukces nie przyszedł jednak łatwo. W drugiej rundzie, walcząc ze świetną zawodniczką, Su-Wei Hsieh, w pewnym momencie Świątek znalazła się w tarapatach. Mecz przestał układać się po jej myśli. Co ostatecznie odmieniło jego losy na korzyść naszej tenisistki? W wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Świątek wyjaśniała to tak: „Na początku było tak jak w pierwszej rundzie. Miałam całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Obawiałam się trochę Su-Wei Hsieh ze względu na jej niespotykany styl. Nie grałam z nią nigdy wcześniej, jedynie raz wspólnie trenowałyśmy. Zasadniczo wszystko było jednak jak trzeba, poza czterema pierwszymi gemami w drugim secie, kiedy uciekła mi koncentracja. Mój dialog wewnętrzny poszedł w złą stronę, bo za bardzo skupiłam się na tym, że ona dziwnie rotuje piłkę. Wiedziałam jednak, że to jest coś, co mogę zmienić w trzydzieści sekund. Zaczęłam sobie mówić, że muszę grać ofensywnie i że stres to coś, co trzeba obejść. Wszystko było w mojej głowie”. 
Jej słowa świetnie pokazują, jakie znaczenie ma „głos w naszej głowie” i jak bardzo może oddziaływać na nasze zachowanie. 

Dobry duch

Gdzie i kiedy wybrzmiał pierwszy wewnętrzny głos w umyśle człowieka? Co podpowiadał? W jakiej to było sytuacji? Czy zagrożenia? Czy błogiego wypoczynku? Nie dowiemy się tego nigdy. Ale skoro mowa wewnętrzna towarzyszy nam od tak dawna, to można przyjąć, że jest po coś i pełni jakieś określone, ważne funkcje. Świadectwa i zapisy wewnętrznych dialogów, akcentujące ich znaczenie, np. w kontekście podejmowania decyzji, znajdziemy w różnych dziełach literackich i filozoficznych.
Jeden z pierwszych, wnikliwie opisanych przypadków, związany jest z postacią Sokratesa. Żyjący w V w. p.n.e. filozof był zarazem wybitnym nauczycielem i wychowawcą młodzieży ateńskiej. Pod koniec życia został oskarżony o… psucie tejże młodzieży i bezbożność. Broniąc się, miał wskazywać, że w jego umyśle od dzieciństwa odzywa się „pewien głos”, który mu doradza i ostrzega go przed niebezpieczeństwem. W słynnej Obronie Sokratesa, która relacjonuje jego proces, znajdziemy zapewne jeden z pierwszych w historii literatury zapis przebiegu dialogów wewnętrznych, relacjonowanych przez doznający ich podmiot. Sokrates umiejscawiał ten głos w sobie i określał go mianem daimonion. Na czym polega jego istota? 
Daimonion to „dobry duch”, opiekun, przyjacielski głos i pomocnik. Możliwe, że również „głos rozsądku”. Głos, który łatwo odseparować, ale zarazem ma się pewność, że nie płynie z zewnątrz, tylko jest nasz. 
Daimonion, co prawda nie uchronił Sokratesa przed jego losem, ale jednocześnie nie pozwolił mu sprzeniewierzyć się sobie i w konsekwencji umożliwił przeżycie godnie nawet trudnych chwil. Z dialogu Sokrates korzystał także w innym kontekście – mianowicie jego zdaniem dochodzenie do wiedzy o wartościach dzieje się we wspólnej, otwartej rozmowie z innym człowiekiem. Poprzez rozmowę dokonuje się też oczyszczenie umysłu z fałszywej wiedzy. Ten dialogowy sposób dochodzenia do prawdy nazywa się: „metoda sokratejska”.

POLECAMY

Spotkanie z innym, spotkanie ze sobą

Sokratesa można zatem potraktować jako patrona i prekursora dialogowego myślenia o człowieku, łączącego perspektywę prawdziwego dialogu jako szczególnej relacji z inną osobą, a także akcentującego ważność dialogu wewnętrznego. Ten pierwszy wątek był istotny dla dwudziestowiecznej filozofii dialogu, drugi zaś znalazł swoje rozwinięcie w psychologicznej teorii dialogowego Ja autorstwa Huberta Hermansa. Także życiowa postawa Hermansa ma w sobie wiele z tej sokratejskiej. Jawi się on bowiem jako inspirujący nauczyciel i wychowawca kolejnych pokoleń psychologów. Międzynarodowe konferencje poświęcone dialogowemu Ja kończą się zawsze mniej formalnym wydarzeniem pt. „100 pytań do… Huberta Hermansa”. Uczestnicząc w tym spotkaniu, można doświadczyć faktycznie otwartego dialogu. 
Dialogowe Ja według filozofów dotyczy przede wszystkim charakterystyki relacji z drugim człowiekiem. Szczytne wezwanie do afirmującego otwarcia na drugiego człowieka jest ważne także dla psychologów w kontekście praktyki (w postawie terapeuty) oraz jako właściwość psychiczna, która wpisuje się w pewien ideał dojrzałości osobowości i autentyczności w relacjach interpersonalnych. Pojawia się jako konsekwencja potencjału do prowadzenia dialogów wewnętrznych w naszym umyśle i rozwijania umiejętności na przykład do „wchodzenia w buty” innych i przyjmowania perspektywy drugiego człowieka. Gdzie bowiem szukać źródeł siły, która potrafi przełamać pierwotny egocentr...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI