Węże w garniturach

Mózg i umysł Laboratorium

Pewni siebie i charyzmatyczni, a równocześnie zupełnie pozbawieni skrupułów i sumienia. Osoby z dyssocjalnym zaburzeniem osobowości potrafią błyskawicznie piąć się po szczeblach kariery.

Frank od początku czuł, że David jest odpowiednią osobą na wolne stanowisko w jego dziale. Młody, elegancki, pewny siebie, prezentował się i wyrażał bardzo profesjonalnie. Wyczerpująco mówił o swoich osiągnięciach i licznych doświadczeniach, zdobytych mimo młodego wieku. Frank był pod wrażeniem charyzmy Davida i bez wahania dał mu posadę. Później gorzko tego żałował. Jak się okazało, David zmyślił wiele informacji na temat swoich kwalifikacji. Nie potrafił też współczuć, uczucie to było mu obce. Ba, Frank odniósł wrażenie, że ten facet w ogóle nie ma sumienia! Snując intrygi, David bezwzględnie torował sobie drogę w korporacyjnej dżungli. W końcu zajął stanowisko Franka.

POLECAMY

O ludziach działających w ten sposób psycholog Robert Hare, emerytowany profesor University of British Columbia w Vancouver, mówi „psychopaci”. Hare uważa, że zachowanie Roberta i innych mu podobnych dokładnie odpowiada temu, co opisuje kliniczny wzorzec tego zaburzenia. Zaburzenia, które nosi także bardziej poprawną politycznie nazwę: osobowość dyssocjalna.

Przeciętnemu człowiekowi termin „psychopata” rzadko kojarzy się z „młodym wilkiem” z jakiegoś biura. Na myśl przychodzi raczej np. Hannibal Lecter z „Milczenia owiec”. I rzeczywiście, ludożerca zagrany po mistrzowsku przez Anthony’ego Hopkinsa jest doskonałym przykładem człowieka z osobowością dyssocjalną: łamie wszelkie reguły społeczne, nie ma w nim żadnego poczucia odpowiedzialności za innych, nie obchodzą go ich uczucia. Lecter, jak i wielu innych psychopatów, ma bardzo niski próg wyzwalania agresji i jest skłonny do brutalności.

Według prof. Hare’a, osobowość dyssocjalna objawia się w bardzo zróżnicowany sposób. Nie wszyscy dotknięci nią ludzie są brutalni i popełniają czyny karalne. Najczęściej występuje łagodna forma tego schorzenia, taka, którą dotknięty jest David. On wprawdzie łamie reguły społeczne, ale nie popada w konflikt z prawem. Profesor Hare uważa, że stanowiska kierownicze w bardzo wielu firmach zajmują nierozpoznani psychopaci.

Intryganci na szczyt
Paul Babiak, psycholog pracy z Nowego Jorku, przez pięć lat analizował, jak „węże w garniturach w prążki” pną się ku szczytom. Dokładnie przyglądał się personelowi trzech średniej wielkości amerykańskich firm. Wśród ich kadry kierowniczej zdiagnozował 3 osoby z dyssocjalnym zaburzeniem osobowości. Jedną z nich był David.

Ten rokujący wielkie nadzieje pracownik już po kilku tygodniach dał się poznać jako bardzo niesympatyczna osoba. Skarżył się m.in. na swoją sekretarkę, przez wszystkich uważaną za niezawodną. Mówił, że jest niekompetentna i bezczelna. Gdy David bez konkretnego powodu któryś raz z kolei nie zjawił się na zebraniu, Frank zaczął poważnie wątpić, czy zatrudnił właściwą osobę. Po roku stwierdził, że David trwoni firmowe pieniądze. Pytany, co stało się z konkretną kwotą, David zaserwował szefowi stek kłamstw, na dodatek sprzecznych. Ponieważ zarzuty wobec Davida mnożyły się, Frank postanowił ostatecznie rozwiązać problem. Zwołał w tej sprawie posiedzenie zarządu. I wtedy dowiedział się, że David poskarżył się zarządowi na niego. Frank nie wierzył własnym uszom, gdy zarząd nie szczędził pochwał nowo zatrudnionemu „wielkiemu talentowi”. Ale najgorsze dopiero miało nadejść... David otrzymał stanowisko kierownicze, a Frank został przeniesiony na niższe stanowisko.

Taktyka stosowana w miejscu pracy przez osoby z dyssocjalnym zaburzeniem osobowości jest zawsze bardzo podobna. Paul Babiak wyróżnił w niej pięć faz.
Faza 1: wejście do firmy. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej osoba ubiegająca się o posadę urzeka rozmówcę szarmanckim zachowaniem i dużą pewnością siebie. Często jej życiorys zawiera fałszywe informacje. Faza 2: ocena. Po zatrudnieniu, osoba taka próbuje odkryć jak najszybciej, kto ma w firmie rzeczywiście coś do powiedzenia. Buduje osobiste, a czasem nawet intymne relacje z tymi pracownikami, którzy zarządzają firmą. Faza 3:
manipulacja. Celowo rozsiewa fałszywe informacje, aby przedstawić siebie w dobrym, a innych w złym świetle. Szerzy nieufność między współpracownikami, opowiadając kolegom, że inni ich obgadują. Przy tym szuka
kontaktu z innymi osobami, unika jednak posiedzeń i spotkań, podczas których musi stanąć przed całą grupą. Faza 4: konfrontacja. Współpracownicy, o których względy osoba szczególnie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI