Joanna pracuje w agencji reklamowej. Ostatnio awansowała na kierowniczkę ważnego projektu. Poczuła się dumna. Radość trwała jednak krótko. Teraz siedzi z wymuszonym uśmiechem i czuje, jak wszystko się w niej gotuje. Co ją tak poruszyło? Przed chwilą upomniała swoją współpracownicę, Monikę, że znów użyła jej filiżanki do herbaty. Na co usłyszała od niej krótkie „fuck you”! Zanim zdążyła coś odpowiedzieć, sprawczyni była już za drzwiami. Joanna nie może dojść do siebie. Czuje się bezradna i zraniona. Jak może być kierowniczką, skoro nie potrafi obronić się w takich sytuacjach? Nie wie, jak reagować na takie bezpardonowe zachowanie. Jak się przed tym bronić.
Jak przewidzieć przyszłość
Joanna nie jest bezbronna. Na zaczepki i zwykłe chamstwo tak ona, jak i każdy z nas, może odpowiedzieć na cztery sposoby. Każdy z nich wywołuje inne konsekwencje. Agresja zwykle prowadzi do konfliktów i eskalacji wrogości. Uległość, ustępstwa sprawiają, że tracimy szacunek – ludzie nas nie szanują, my sami siebie też nie. Manipulacje w odpowiedzi na agresję zwiększają dystans, odgradzają nas od innych i od siebie.
Natomiast porozumiewanie się w sposób odważny sprzyja nawiązaniu współpracy. Joanna ma więc w czym wybierać, a wybór konkretnego sposobu zależy od sytuacji i celu, jaki chce osiągnąć. Z góry można bowiem z wysokim prawdopodobieństwem przewidzieć, do czego doprowadzi nasza reakcja. Doskonałą ilustracją tego, jak możemy wpływać na otoczenie, zmieniając sposób komunikacji, jest film „Next” z Nicolasem Cage’em. Bohater, mając tajemniczą zdolność wizualizacji skutków, jakie różne zachowania wywołają w najbliższej przyszłości, potrafił wybrać pożądany sposób zachowania. Do radzenia sobie z atakami słownymi Joanna może wykorzystać komunikat odważny FUKOZ, opracowany w naszym Instytucie. Składa się on z pięciu części, pięciu kolejnych kroków. Są to: Fakty, Uczucia, Konsekwencje, Oczekiwania i Zaplecze.
Fakty, ale gołe
Faktem jest to, co widzimy, słyszymy lub odbieramy pozostałymi zmysłami. Albo, inaczej mówiąc, to, co można utrwalić na fotografii, wideo, nagraniu dźwiękowym. Dżentelmeni nie spierają się o fakty, ale my często mylimy fakty z interpretacjami. Na przykład Joanna może uznać za fakt to, że Monika zabrała jej filiżankę. Choć może nas to zdziwić, ale z punktu widzenia komunikatu odważnego jest to ocena, nie fakt. Jak to możliwe? Joanna zobaczyła, że Monika pije kawę z jej filiżanki do herbaty, to jest fakt.
Ale nie wie na pewno, czy Monika sięg[-]nęła po nie swoje naczynie, czy też może ktoś podał jej kawę, poczęstował ją, tak że nie miała wpływu na wybór naczynia. Ocena, że Monika sama wzięła cudzą filiżankę, może być błędna. A oskarżenie jej o to tylko nasili konflikt, zamiast go rozwiązać. Jeśli chcemy uchwycić gołe fakty, dobrze jest zaczynać od „Zobaczyłam...”, „Usłyszałem...”, „Poczułam...”. W każdej sytuacji jest zwykle wiele okoliczności, które można przedstawić jako fakty. Na których się skupić? Na tych, co do których mamy swoje oczekiwania.
Uczucia? Niekoniecznie
Wcześniej warto uporać się z uczuciami i emocjami. Towarzyszą one faktom, mieszają nam zamiary. Bywają różne. Na przykład Joanna może jednocześnie czuć złość, że Monika kolejny raz używa jej ulubionej filiżanki, obawę, że gdy zrobi sobie herbatę, poczuje w niej smak kawy, lęk, że Monika uszkodzi jej ukochaną filiżankę albo obrzydzenie na myśl o korzystaniu z tych samych naczyń razem z takim brudasem jak Monika. Czy mówić jej o tym? Odpowiedź brzmi: to zależy...
Nie powinniśmy mówić o swoich...
Słowne judo
Nasze rozmowy często przypominają walkę na słowa. Oskarżenia, epitety, cięte riposty. Zranieni i wywołani na matę możemy oddać cios. Albo łagodnie i miękko skierować czyjś impet daleko od siebie.