Słodkiego, twórczego życia

Mózg i umysł Laboratorium

„Dobry Bóg daje talent, a reszty każdy szuka sam!” – śpiewa Anna Maria Jopek. Rzeczywiście, rozmaite uzdolnienia drzemią w każdym z nas. I tylko od nas zależy, czy je w sobie znajdziemy i rozwiniemy. Bądźmy twórczy!

Pamiętacie przypowieść o talentach z Ewangelii św. Mateusza? Pan, wyjeżdżając w daleką podróż, podzielił między sługi talenty. Rozdał je według zdolności podwładnych. I tak ten najzdolniejszy dostał ich pięć, drugi – także zdolny – dwa, a trzeci – najmniej poważany przez pana – jeden. Pierwszy ze sług otrzymany dar natychmiast „puścił w obrót”. Wkrótce,
dzięki własnej przedsiębiorczości, podwoił liczbę talentów. Podobnie zrobił drugi sługa: do posiadanych dwóch talentów dołożył kolejne dwa. Inaczej było z trzecim z obdarowanych. Ten nie podjął ryzyka, nie zrobił nic – zakopał dar w ziemi. Pan po powrocie rozliczył sługi: pochwalił tych, którzy w twórczy sposób pomnożyli majątek. Otrzymali za to nagrodę. Sługę, który poszedł po linii najmniejszego oporu, pan wyrzucił „na zewnątrz – w ciemności!”.

POLECAMY

Każdy z nas otrzymuje jakieś talenty, uzdolnienia, ma potencjalne możliwości. Ludzie twórczy potrafią je w sobie odnaleźć, pomnażać i rozwijać. Najbardziej utalentowani i twórczy zarazem stają się autorami wspaniałych dzieł sztuki, wynalazków, które posuwają cywilizację naprzód. Ale twórcze wykorzystanie swoich talentów to także smaczny obiad ugotowany „z niczego”, realizowanie niespotykanej pasji czy też prowadzenie dochodowej firmy, świadczącej nietypowe usługi. Twórcze wykorzystanie swoich – nawet tych najmniejszych – talentów daje nam możliwość szczęśliwszego życia.

Mój placek ze śliwkami
Zdaniem Carla Rogersa, Abrahama Maslowa i innych przedstawicieli psychologii humanistycznej twórczość, podobnie jak rozwój, jest nieodłącznym atrybutem każdej osoby. Wydaje się, że twórczość jest taką samą cechą, jak każda inna: jedni mają jej więcej, inni mniej. Ci bardziej „namaszczeni” zwykle stają się mistrzami w jakiejś dyscyplinie. Są wybitnymi artystami, naukowcami, wynalazcami. Takimi byli na przykład Abraham Lincoln, Thomas Jeffer[-]son, Ludwik van Beethoven i Albert Ein[-]stein. Abraham Maslow uznał ich wszystkich za osoby samorealizujące się i dość dokładnie opisał. Według niego osoba taka ciągle się rozwija, jest spontaniczna i realistyczna, koncentruje się na problemach, a nie na sobie, akceptuje siebie i doświadcza rzeczywistości w wyjątkowy dla siebie sposób.

Oczywiście identyczne cechy mogą charakteryzować także ludzi niezaliczanych do panteonu twórców. Ich udziałem jest „twórczość przyziemna” – to określenie psychologa Lawrence’a W. Barsalou i filozofa Jessego J. Prinza. Ten rodzaj twórczości ma znaczenie tylko dla danej osoby. Przejawia się w produktywności, plastyczności i kreatywności wytworów naszego umysłu. – Twórcza jest dziewczyna, która kupuje w lumpeksie sweter i z odciętych rękawów robi getry, z golfu czapkę, a z reszty zostaje jej kamizelka. Albo pewien mój sąsiad, który w ogrodzie zbudował prawdziwie magiczną krainę dla gipsowych krasnali.

Twórca to także ktoś, kto wybrał życie na przekór utartym normom i rolom społecznym – mówi znana pisarka Olga Tokarczuk. – Bycie twórczym to przerabianie posiadanych informacji w wiedzę. Czyli czegoś, co wiedzą wszyscy, w to, co tylko ja dostrzegam – zauważa Józef Płoskonka, z wykształcenia fizyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jerzego Buzka. Profesor Edward Nęcka w Psychologii twórczości napisał: „Pierwszy człowiek, który upiekł ciasto ze śliwkami, bez wątpienia dokonał czegoś twórczego, podobnie jak pierwszy mężczyzna, który porównał kobietę do róży; wszyscy następni byli już tylko kontynuatorami”.

Badania wskazują, że nie ma jakościowej różnicy między poznaniem twórczym i tym, które bierze udział w rutynowych czynnościach. Te same cegiełki, te same procesy pamięci, percepcji i myślenia są udziałem twórców i zwykłych śmiertelników. David N. Perkins, matematyk i dyrektor harwardzkiego „Project Zero”, zajmującego się badaniem i rozwijaniem twórczego myślenia, twierdzi, że różnica tkwi tylko w celu.

Rób coś z pasją
Upieczenie placka, tego jednego jedynego, jest twórczością. A czy można na przykład twórczo produkować sztachety? – Tak, jeśli są one robione z pasją, dla jakichś ważnych celów – mówi psychoterapeutka Maria Król-Fijewska. Ale jeśli wysilamy umysł wyłącznie po to, by wymyślić sposób, jak szybciej i taniej wyprodukować sztachety, jak najkorzystniej je sprzedać, to nie będziemy twórczy, co najwyżej pomysłowi.

– Każdy menedżer powie, że jest kreatywny. Ale ja mam co do tego wątpliwości – zaznacza Piotr Fijewski, psychoterapeuta. – W twórczym życiu dążenia mają sens, bo oparte są na uniwersalnych wartościach egzystencjalnych, takich jak: prawda, wolność, miłość, dobro – uważa Fijewski.
– Twórczość to czerpanie przyjemności z robienia rzeczy, które na pierwszy rzut oka wydają się niepotrzebne, a nawet dziwaczne. To przyjemność z pracy jako celu samego w sobie – bo jest przyjemna – niż jako środka do osiągnięcia tego celu – dodaje Olga Tokarczuk.

Albert Mi...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI