Rozwiewamy mity na temat orgazmu

Psychologia i życie

Żyjemy w czasach, w których informacje są na wyciągnięcie ręki. Zadziwiające jest więc, jak wiele mitów wciąż ma się świetnie. A w szczególności dotyczących sfery seksualnej. 

Jedna z moich obserwatorek w mediach społecznościowych zadała mi ostatnio pytanie: „Kiedy zająć się brakiem orgazmu, a kiedy uznać, że jest to w porządku, ponieważ jest on łechtaczkowy?”. Z jednej strony poczułam entuzjazm, bo jest to pytanie, dzięki któremu można przekazać cenną wiedzę i rozwiać bardzo popularny mit na temat orgazmu. Z drugiej jednak strony pojawił się smutek, ponieważ podobnych pytań dostaję bardzo wiele – zarówno podczas konsultacji seksuologicznych, które prowadzę, jak i w rozmowach z moimi obserwatorami. Smutek ten wynika ze świadomości, ile jeszcze pracy przed osobami pracującymi w obszarze seksualności i zajmującymi się edukacją seksualną, aby wiedza na temat sfery seksualnej przestała być oparta na przekonaniach, które mogą hamować nas przed czerpaniem satysfakcji z tej sfery życia.

POLECAMY

Orgazmowa presja

Wiele osób odczuwa presję związaną z konieczności doświadczania orgazmu. I wcale mnie to nie dziwi. W kolorowej prasie możemy znaleźć porady, jak mieć jeszcze lepsze i intensywniejsze orgazmy, a nie dotyczące tego, co może być pomocne, aby w ogóle móc ich doświadczyć. Podczas scen intymnych w filmach i książkach niemal zawsze się on pojawia, a co więcej – bardzo często przeżywany jest jednocześnie z drugą osobą. Nie mówiąc już o spektakularnych i wielokrotnych orgazmach w filmach pornograficznych, które tym bardziej zakrzywiają rzeczywistość, a więc to, jak seks wygląda naprawdę.

Dostając taki przekaz, zaczynamy się jednak zastanawiać, co jest z nami nie tak, skoro nie doświadczamy orgazmu za każdym razem, jeszcze nigdy go nie doświadczyliśmy lub jest on zależny od sytuacji. Na przykład przeżywamy go w trakcie samomiłości (masturbacji), ale nie w czasie seksu z drugą osobą. Lub doświadczamy go z jedną osobą, a z drugą już nie. Może się także zdarzyć, że łatwiej jest nam doświadczyć go w jakimś konkretnym kontekście, np. kiedy czujemy się bezpiecznie, jesteśmy uważni na chwilę obecną i nie odczuwamy stresu. W innym kontekście natomiast może być to dla nas trudne, np. kiedy mamy problemy w pracy albo obawiamy się, że dzieci śpiące w pokoju obok zaraz do nas przyjdą.

MIT: Orgazm powinien pojawić się podczas każdego seksu.
FAKT: Orgazm nie zawsze się pojawia i jest to zupełnie normalne. 

Orgazm jest mimowolnym uwolnieniem napięcia seksualnego, które narasta w trakcie seksu. Roberta Rossi, włoska seksuolożka, psychoterapeutka i przewodnicząca Włoskiej Federacji Seksuol­o­­gicznej, w swojej książce Dochodzę. Odkryj, co sprawia ci przyjemność (2021) zwraca uwagę na to, że orgazmu nie można wywołać w sposób zamierzony. To, co możemy jednak zrobić, to stworzyć dla niego bardziej korzystne warunki. Jest to między innymi możliwe dzięki poznawaniu swojego ciała i stref erogennych, a więc takich miejsc, których stymulacja pozwala nam się podniecić. 

Przekonanie, że orgazm powinien pojawiać się za każdym razem, często powodowane jest stawianiem znaku równości między orgazmem a satysfakcją seksualną. Wiele osób interpretuje brak orgazmu partnera(-ki) jako znak, że drugiej osobie nie było przyjemnie i nie doświa...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI