Rozmowy z innym gatunkiem

Trening psychologiczny

Jeśli próbujemy kogoś zrozumieć, przestajemy go nienawidzić. Ale za dużo zrozumienia dla kogoś naruszającego nasze granice nie pozwala nam się obronić. Jak zatem reagować?

DOROTA KRZEMIONKA: „Złość jest jasną energią, która daje nam siłę” – mówili Państwo w jednej z rozmów z „Charakterami”. A nienawiść? Czym jest, czemu służy?

MARIA KRÓL-FIJEWSKA: To utrwalony gniew, który stał się postawą.

PIOTR FIJEWSKI: Co więcej, zawiera intencję skierowaną przeciwko jakiejś grupie czy osobie, którą chcemy wykluczyć i widzimy ją jako totalnie obcą.

POLECAMY

MARIA KRÓL-FIJEWSKA: Traktujemy ją wręcz jako inny gatunek, o którym wiemy, że ma wrogie zamiary.

Skąd się bierze to nastawienie? Jak się rodzi nienawiść? 

PIOTR FIJEWSKI: Jej podłożem najczęściej jest poczucie krzywdy. 

MARIA KRÓL-FIJEWSKA: A hodujemy nienawiść poprzez trening bezradnej wściekłości. Oto ktoś robi coś, co uniemożliwia mi coś ważnego, doznaję ucisku, przekroczenia albo zniszczenia i jedyne, co mogę zrobić, to planować, że się odegram w przyszłości.

PIOTR FIJEWSKI: Klinicznym przykładem może być paranoik, który przez lata szczegółowo przygotowuje i z premedytacją planuje, jak się za krzywdę zemści. 

Nie każdy, kto doznał krzywdy, tak reaguje. Co sprawia, że ktoś latami hoduje w sobie nienawiść?

PIOTR FIJEWSKI: Zapewne jako dziecko taki ktoś obserwował przemoc wśród najbliższych albo sam jej doświadczał. A zarazem nie miał wpływu na to, co się dzieje, pozostawał cichy i przerażony. Jeśli ta sytuacja wielokrotnie się powtarzała, mogła narastać w nim złość i chęć obrony, ale nie wyrażał swoich emocji w obawie przed reakcją agresora; musiał się więc odciąć od swoich impulsów, odcinając się zarazem od energii życiowej. Zamiast okazać złość, zaczął wyobrażać sobie agresywne akcje i chcąc nie chcąc uczył się nienawidzić. 

MARIA KRÓL-FIJEWSKA: Każdy z nas ma jakiś obszar wrażliwości w sobie i gdy ktoś ten obszar naruszy, skłonni jesteśmy odrzucić i tę osobę. Często dotyczy to identyfikacji społecznych. Wyobraźmy sobie, że w grupie kobiet pojawia się facet i zaczyna wygłaszać tezy, że „kobiety zapomniały, gdzie jest ich miejsce – oczywiście w kuchni”. Myślę, że nie ma takiej siły, by w odpowiedzi panie się nie połączyły i wspólnie go nie zaatakowały.

PIOTR FIJEWSKI: Na pozór ten mężczyzna wyraża tylko swoje poglądy, nikogo nie rani. Jeśli jednak przyjmiemy, że odwrotnością nienawiści jest chęć zrozumienia, nie wyobrażam sobie, by panie się nad nim pochyliły, prosząc: „powtórz, byśmy cię mogły lepiej zrozumieć”.

Silniejsi od nienawiści

Co się z nami stało? Skąd te podziały, pogarda dla innych, obrażanie się na tych, którzy myślą inaczej? Jak nie ulec nienawiści? Pytamy o to psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów. W poprzednich numerach o mowie nienawiści wypowiadali się Bogdan Białek i Maria Jarymowicz.

Za miesiąc Szczepan Grzybowski opowie o tym, co się dzieje w naszym mózgu, gdy reagujemy agresywnie.

 

MARIA KRÓL-FIJEWSKA: On przestaje być wtedy dla nich Jackiem czy Krzyśkiem, a staje się przedstawic...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI