Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w reklamach tak często pojawia się motyw chrupania? Dlaczego wciąż słyszysz: superchrupkie, ekstrachrupiące, chrupiące nawet po namoczeniu? Czy wiesz, że twoje ulubione chipsy, precle, krakersy mają podobny poziom chrupkości?
POLECAMY
Twórcy reklam zdają sobie sprawę z tego, że chrupanie i przeżuwanie to pierwotne funkcje, wrodzone potrzeby, instynkty mające źródło w życiu naszych prapraprzodków. Są tak ważne, że już wiele lat temu producenci chipsów stworzyli aparaturę mierzącą poziom chrupkości. Ustalono, jaki poziom (decybeli) chrupania jest najprzyjemniejszy i od tej pory chipsy chrupią podobnie – przyjemnie dla ucha.
Każdy kęs pełen zwierzęcej agresji
Z perspektywy psychofizjologicznej chrupanie i gryzienie to naturalne ujście dla wrodzonego popędu do agresji. Wrzuć kawał mięsa do klatki z lwem, a zwierzę zaryczy, chwyci zdobycz zębami i rozszarpie, jakby jeszcze żyła. Musi to robić, bo jest naturalnym drapieżcą. Oczywiście nie chodzi tu o przemoc czy mściwość – lew nie atakuje zająca z nienawiści.
Ludzie też mają wrodzony popęd agresji. Psychologowie rozwojowi upatrują ujścia tej energii w przyjemności, z jaką niemowlę próbuje gryźć długo przed pojawieniem się pierwszych mleczaków. Tłumaczą, że dziecko musi aktywnie trzymać się karmiącej matki (i czasem czyni tak nawet wtedy, gdy żywicielk...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.