Wystarczy chcieć! Jeśli chcesz, to masz! – to codzienne okrzyki, za którymi stoi przekonanie, że w ludzkim działaniu wszystko zależy od intensywności owego chcenia. Trzeba się natężyć i już. Ilekroć słyszę takie dobre rady, pojawia się w mojej głowie opisany przez noblistę Saula Bellowa człowiek, który stanął nad zwłokami i krzyknął do nich: „Przestań!”.
Niemała część uczniów cierpi na nerwicę niepowodzenia – żyją w przekonaniu, że cokolwiek będą robili i tak zakończy się to porażką. Tysiące kursów spaliło na panewce, na przykład trening asertywności w ogóle nie zmniejszył uległości wobec autorytetów. Proste instrukcje nie sprawdziły się. Problem leży gdzie indziej.
Po pierwsze, bynajmniej nie wystarczy chcieć. W uproszczeniu można powiedzieć, że każde działanie opiera się na dwóch filarach: intencji i kompetencji. In...