Obywatelu, nie emigruj...

Ja i mój rozwój Praktycznie

Pisząc o emigracji, nie mam na myśli tej zarobkowej, ani w ogóle wyjazdu do innego państwa, lecz naszą nieobecność lub pozorną obecność w świecie społecznym.

Wiele na ten temat napisano, wiele przeprowadzono badań. Choć jakoś tak się dziwnie dzieje, że to, co naukowcy dostrzegają dzięki intelektualnej przenikliwości i co pozostaje tematem rozważań na konferencjach i publikacji w pismach profesjonalnych, nie jest wykorzystywane w debacie publicznej ani nie dociera do tzw. przeciętnego obywatela. Problemy opisane dawno, bo już przed półwiekiem i wcześniej, ulegają zapomnieniu, ze szkodą dla wszystkich. Przedstawię trzy publikacje, co do których jestem głęboko przekonany, że nadal są trafne i ważne.

W dziele Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie filozof Karl Popper już w 1945 roku (!) dostrzegał zagrożenia dla demokratycznych systemów politycznych opartych na dialogu. Pisał o społeczeństwie otwartym, w którym obywatel ma prawo do osobistych decyzji, władza jest poddana kontroli ze strony obywateli (temu służą instytucje demokratyczne), a rządy większości dbają także o prawa mniejszości. Jest w takim społeczeństwie miejsce na własny wybór, na rozwój osobisty i na indywidualizm, a z faktu posiadania władzy nie wynikają przywileje. Taka wersja ustroju pozostaje w kontraście do reguł rządzących społeczeństwem plemiennym, w którym jednostka jest podporządkowana interesowi grupy. To rozróżnienie między społeczeństwem otwarty...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI