To zdarzenie miało poważne reperkusje w psychologii. Sprowokowało Bibba Latane’a i Johna Darley’a do zadania pytania, co takiego się stało, że w opisanej sytuacji nikt nie zareagował. Pierwsza odpowiedź dotyczyła liczby świadków. Zaaranżowali w swoim eksperymencie symulowany atak padaczki. Okazało się, że im więcej było świadków tej sytuacji, tym prawdopodobieństwo udzielenia pomocy było mniejsze. Latane i Darley zinterpretowali ten wynik jako dowód rozproszenia odpowiedzialności. Gdy był tylko jeden świadek, to częściej sprawdzał, co się stało. Gdy świadków było więcej, spoglądali po sobie i, ponieważ inni nie reagowali, sami wstrzymywali się od udzielenia pomocy. Ważna w tej sytuacji była jeszcze inna rzecz. Ludzie, słysząc odgłos upadającego ciała w tym badaniu, mogli mieć trudności w zrozumieniu i interpretacji tej sytua...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.