Nigdy nie było nam lepiej

Psychologia i życie

Krytykujemy i obawiamy się tego, co dzieje się dziś, za to przeszłość jawi nam się idyllicznie. W czym mają źródła takie – z gruntu nieprawdziwe – przekonania? Psychologowie twierdzą, że wynikają z naszych zniekształceń poznawczych.

Wyobraźmy sobie taką sytuację: prawie żaden obywatel kraju nie czuje się biedny, rodzice mają coraz więcej czasu dla swoich dzieci, a akty kryminalne czy terrorystyczne nie stanowią zagrożenia. Ludzie darzą się wzajemnym zaufaniem i chętniej niż kiedyś angażują się w działalność społeczną i charytatywną. Na świecie także nie ma dojmującej biedy, wojen. Ludzie są coraz bardziej zadowoleni, a globalny średni poziom inteligencji wzrasta. Piękna wizja, prawda? Wydaje się przy tym taka nierealna… Czy aby na pewno?

Wszystkie te stwierdzenia w przypadku krajów i społeczeństw środkowej Europy są prawdziwe. Na przykład wzajemne stosunki dzieci i rodziców kształtują się znacznie lepiej niż w poprzednich pokoleniach (czytaj „Koniec konfliktu pokoleń?”, s. 74). W Niemczech, w porównaniu do lat 80., matki spędzają ze swoimi pociechami średnio o połowę więcej czasu, a ojcowie – dwa razy więcej.
Ludzie są zadowoleni z życia, a ich poczucie satysfakcji rośnie (patrz ramka obok).

Terroryzm też nie stanowi dziś rzeczywistego zagrożenia. Według wyliczeń trzeba by żyć w Niemczech ponad 2 miliony lat, żeby ryzyko, że padnie się ofiarą ataku terrorystycznego, wyniosło 50 procent. Bardziej prawdopodobne jest to, że utopimy się we własnej wannie, niż to, że zaatakują nas terroryści.

50-procentowe prawdopodobieństwo, że ktoś padnie ofiarą morderstwa występuje dopiero po 100 tysiącach lat – w średniowieczu ryzyko to było 50 razy większe.

Według badań szwedzkich naukowców, realizowanych w ramach Uppsala Conflict Data Program, ryzyko, że padniemy ofiarą konfliktu zbrojnego od lat 50. dwudziestego wieku spadło dziesięciokrotnie. Więcej osób umiera z powodu dosładzanych napojów niż w wyniku wojen – wynika z badania „Global Burden of Disease”, przeprowadzonego przez Harvard School of Public
Health.

Czas powszechnego rozkwitu

Wbrew temu, co sądzimy, także demokracja ma się coraz lepiej. Według badań amerykańskiego socjologa Monty’ego G. Marshalla w 1977 roku tylko 24 proc. krajów świata miało ustrój demokratyczny. Obecnie odsetek ten wynosi 59 proc.

POLECAMY

Z obliczeń Banku Światowego wynika, że w latach 80. dwudziestego wieku ponad 40 proc. ludzkości żyło w skrajnej biedzie. W roku 2000 odsetek ten wynosił około 30 proc., a dziś już tylko 10 proc. Jednocześnie aż 99,5 proc. obywateli Niemiec nie ma pojęcia, że w skali globalnej skrajna bieda dotyka coraz mniej ludzi.

Przyjrzyjmy się z kolei globalnemu ilorazowi inteligencji. Według metaanalizy przeprowadzonej w 2015 roku pod kierunkiem psychologa Jakoba Piets­chniga z Universität Duisburg Essen, od około stu lat iloraz inteligencji wzrasta o 3 punkty w ciągu dekady. Ten tzw. efekt Flynna wskazuje, że obecnie około 98 proc. ogólnej populacji światowej ma większy iloraz inteligencji niż przeciętny człowiek przed stu laty. Przyrost ilorazu inteligencji obserwowany jest przede wszystkim w zakresie tzw. inteligencji płynnej – wykorzystujemy ją do wykonywania zadań, z którymi mierzymy się po raz pierwszy i nie możemy zastosować żadnego znanego nam już schematu. W mniejszym stopniu dotyczy on inteligencji skrystalizowanej – związanej z nabywanym doświadczeniem, wiedzą i umiejętnościami.

Choć brzmi to niewiarygodnie, zjawiska te potwierdzane są przez liczne badania i analizy naukowe. Bez względu na to, w jaki sposób definiujemy jakość życia, w każdym przypadku obserwujemy wzrost jej poziomu w większości regionów świata. Nie oznacza to oczywiście, że każdemu pojedynczemu człowiekowi wiedzie się lepiej: mówimy tu o średnich statystycznych wartościach. Jednakże jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku prawdopodobieństwo śmierci dziecka przed ukończeniem 5 lat wynosiło około 20 proc. Dziś odsetek ten wynosi jedynie 4,3 proc., co przekłada się na szczęśliwsze losy pojedynczych
rodzin. 

Szczęśliwi Polacy

Choć Polacy znani są z tego, że często narzekają, to – jak dowodzą badania – podobnie jak inne nacje ogólnie są zadowoleni ze swojego życia.

Najbardziej znanym i wiarygodnym źródłem informacji o poczuciu zadowolenia Polaków z życia jest „Diagnoza Społeczna” – cykliczne badanie prowadzone od 2000 roku przez interdyscyplinarne grono naukowców: ekonomistów, demografów, psychologów i socjologów. Badanie (powtarzane co 2 lata na tych samym osobach) dowodzi, że na przestrzeni ostatnich lat Polacy coraz lepiej oceniali swoje życie i coraz bardziej byli zadowoleni z różnych jego obszarów, takich jak osiągnięcia zawodowe, wykształcenie, warunki mieszkaniowe, finanse rodziny, perspektywy na przysz...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI