Narcyzm – „toksyk” czy złożone zaburzenie osobowości?

Na temat

W potocznym rozumieniu słowo „narcyz” stało się synonimem osoby toksycznej, egocentrycznej i przemocowej. „To toksyk!”, „Zniszczy Ci życie!”, „Jest niezdolny do miłości!” – tego typu uogólnienia prowadzą do dehumanizacji osób z narcystycznym zaburzeniem osobowości. Tik-Tokowy „narcyz” jawi się jako przemocowy potwór pozbawiony uczuć. Rzeczywistość jest jednak dużo bardziej złożona. 

Nie każda osoba, która zachowa się niezgodnie z naszymi oczekiwaniami, jest toksycznym narcyzem, a pewien poziom cech narcystycznych jest obecny u większości z nas. Co więcej, można je przejawiać, nie wyrządzając innym krzywdy. Szkodliwe mity – takie jak np. „Nie da się zbudować relacji z narcyzem” czy „Narcyzi są dogłębnie źli” – utrudniają rzetelną rozmowę o tym zaburzeniu i mogą zniechęcać osoby z NPD (ang. narcissistic personality disorder – narcystyczne zaburzenie osobowości) do szukania specjalistycznej pomocy.

„Narcyz” a narcystyczne zaburzenie osobowości

W języku codziennym „narcyz” to najczęściej osoba zapatrzona w siebie, spragniona pochwał, czasem manipulująca lub pozbawiona empatii. W rzeczywistości narcyzm jako cecha osobowości mieści się na kontinuum: od zdrowego poczucia własnej wartości po skrajny egocentryzm i roszczeniową wyższościowość. Problem pojawia się dopiero, gdy cechy te dominują nad całym życiem człowieka, prowadząc do poważnych zaburzeń w różnych obszarach funkcjonowania. 

POLECAMY

Narcystyczne zaburzenie osobowości jest definiowane w klasyfikacjach psychiatrycznych (DSM-5) jako trwały wzorzec myślenia, odczuwania i zachowania, które charakteryzuje:
1)    wielkościowe przekonania co do swojej wartości (np. oczekuję lepszego traktowania niż inni),
2)    pochłonięcie wyobrażeniami o nieograniczonym sukcesie, władzy, pięknie czy miłości idealnej,
3)    przekonanie o byciu kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym (np. mogą mnie zrozumieć tylko inne wyjątkowe osoby, mogę przebywać tylko w towarzystwie osób o wysokim statusie społecznym),
4)    nadmierna potrzeba bycia podziwianym,
5)    poczucie bycia uprzywilejowanym,
6)    wykorzystywanie innych osób do osiągnięcia swoich celów.
7)    brak umiejętności współodczuwania (niechęć do rozpoznawania lub identyfikowania się z uczuciami albo potrzebami innych osób),
8)    częste poczucie zazdrości wobec innych lub przekonanie o tym, że inni są zazdrośni,
9)    aroganckie, wyniosłe zachowanie lub postawa.

Wzorzec powyższych zachowań jest sztywny (przejawia się we wszystkich sytuacjach życiowych), utrudnia funkcjonowanie i budowanie relacji oraz zwykle ujawnia się już w okresie wczesnej dorosłości. Do postawienia diagnozy konieczne jest stwierdzenie co najmniej pięciu z dziewięciu objawów wymienionych powyżej. W praktyce oznacza to, że obraz kliniczny może być różny u poszczególnych osób – jedna osoba z NPD może być przede wszystkim żądna podziwu i manipulująca, inna zaś wrażliwa i zazdrosna, ale łączy ich ogólna postawa poczucia wyższości, potrzeba bycia podziwianym i trudności w obszarze empatii. Narcystyczne zaburzenie osobowości występuje rzadziej niż nam się wydaje – według różnych źródeł dotyczy 0,5–6% populacji. Częściej diagnozuje się je u mężczyzn. W związku z tym nakładanie wszystkim w naszym otoczeniu łatek „narcyzów” nie jest spójne z częstotliwością występowania tego zaburzenia w społeczeństwie. 

Jak zauważa psycholog Daniel J. Fox (autor książki Zaburzenia osobowości z wiązki B…): „Fakt, że w którymś momencie u niemal każdego z nas pojawiła się większość z tych cech lub nawet wszystkie, nie oznacza, iż wszyscy mamy zaburzoną osobowość. (...) Osoby z zaburzeniem osobowości nie potrafią dostosować swojego zachowania do sytuacji i bez względu na to, co się wokół nich dzieje, zachowują się w ten sam, nieprzystosowany sposób”.

U osób z NPD zachowania są często egosyntoniczne – to znaczy, że nie wydają się im niewłaściwe. Przykładowo: ktoś kradnie czyjeś słowa i podpisuje się pod nimi, a nawet przyłapany nie czuje winy – raczej uznaje, że miał do tego prawo.

Narcystyczne zaburzenie osobowości jest obecnie rozumiane jako większy konstrukt, który łączy w sobie zachowania „wielkościowe” oraz te „wrażliwe”. Oznacza to, że osoba z NPD może czasem przejawiać więcej cech związanych z przekonaniem o swojej wyjątkowości, a czasem więcej niepewności. Oto kilka przykładowych cech charakteryzujących ten obraz:
1)    narcyzm wielkościowy: wymaganie podziwu, arogancja i dominacja, zazdrość, wykorzystywanie innych, poszukiwanie doznań i wrażeń, wysoka pewność siebie,
2)    narcyzm wrażliwy: lęk, pustka, chłód i wycofanie emocjonalne, skrytość, nadwrażliwość na krytykę, wstyd, niestabilność i reaktywność emocjonalna.

Zranione czy „złote” dziecko?

Etiologia narcystycznych zaburzeń osobowości jest złożona. Wiadomo, że na rozwój tego zaburzenia wpływają czynniki genetyczne, środowiskowe i wychowawcze. W biografiach wielu pacjentów z NPD pojawiają się trudne doświadczenia z dzieciństwa – przemoc, zaniedbanie, chłód emocjonalny, ale (jak sugerują niektórzy badacze tematu) przyczyną zaburzeń może być także warunkowa miłość wobec dziecka, oparta wyłącznie na jego osiągnięciach. U niektórych dzieci wykształca się przekonanie, że muszą być „wyjątkowe”, by zasługiwać na miłość rodzica. To prowadzi do budowania narcystycznych mechanizmów obronnych, które chronią przed bólem odrzucenia. Osoba z narcystycznym zaburzeniem osobowości pod płaszczem chłodu emocjonalnego i fantazji o swojej wyjątkowości skrywa często ogromną pustkę, lęk i cierpienie, do którego nawet sama nie ma dostępu. Nadmuchane ego stanowi fasadę, która pozwala chronić kruche i niezintegrowane „ja”. W dorosłości taka konstrukcja osobowości często negatywnie wpływa na budowanie bliskich relacji.

Czy „narcyz” odczuwa empatię?

Jedną z najbardziej bolesnych dla otoczenia cech NPD jest znaczna trudność w obszarze odczuwania empatii – zwłaszcza emocjonalnej. Empatię można podzielić na: poznawczą (rozumiem, że czujesz smutek) i emocjonalną (współodczuwanie, np. bólu czy smutku). Osoby z NPD często tłumaczą swoje działania zewnętrznymi czynnikami („Zrobiłem to, bo on mnie zdenerwował”). Ten brak wglądu we własne zachowania może przyczyniać się do trudności w rozumieniu uczuć innych. Przemocowe środowisko, w którym wzrastała osoba z NPD, także „odcina” rozwój empatii. Doświadczenia z dzieciństwa, takie jak np. brak bezwarunkowej miłości rodzicielskiej czy nadmierne wymagania, mogą kształtować wzorce relacji, w których potrzeby innych są ignorowane i deprecjonowane. Empatia w tym przypadku może być zaburzona funkcjonalnie (mechanizm obronny), ale niekoniecznie strukturalnie (kwestie neurobiologiczne). Jak może to wyglądać w relacji? Oto przykładowy opis trudności partnera w obszarze empatii (nie musi to dotyczyć wyłącznie osób z NPD): „On doskonale wiedział, kiedy coś mnie trapiło. Zauważał zmianę w tonie mojego głosu czy mimice. Mówił wtedy: Widzę, że jesteś inna. I rzeczywiście, rozpoznawał to trafnie. Ale zamiast zapytać, co się dzieje, często wykorzystywał to przeciwko mnie. Zmieniało się wtedy jego zachowanie – albo mnie ignorował, albo wściekał się i krytykował, mówiąc: Wprowadzasz złą atmosferę! Ogarnij się! Nie akceptował mojego smutku”.

Narcyzm w relacji – o budowaniu związków

W 2020 r. naukowcy Nicholas Day, Michelle Townsend i Brin Grenyer opublikowali badanie jakościowe z udziałem 436 partnerów, przyjaciół i członków rodzin osób z wysokim poziomem cech narcystycznych. Cytaty z tego badania rzucają światło na realne doświadczenia tych osób:

  • „W sytuacji zagrożenia po prostu nie miał żadnych uczuć. Był całkowicie pozbawiony ciepła”.
  • „Dałem mu wszystko. To było jak wlewanie całego siebie w emocjonalną czarną dziurę”.
  • „Nie potrafi przyjmować rad ani krytyki od innych i staje się bardzo agresywna, jeśli jej zdanie zostanie podważone”.
  • „Jej emocje są bardzo zmienne. Wszystko może doprowadzić ją do furii, zwłaszcza jeśli coś nie idzie po jej myśli”.
  • „Nigdy, ani razu, nie przeprosiła za to jak się nade mną znęcała, a teraz zachowuje się tak, jakby nic się nie wydarzyło. Nie potrafię zrozumieć jak można aż tak odcinać się od tego, co się zrobiło. Nie okazuje żadnej skruchy” (ten brak odpowiedzialności za wyrządzone zranienie jest bardzo bolesny dla pokrzywdzonych).
  • „On publicznie jest osobą pogodną i hojną. Jest inteligentny i bardzo czarujący, (...) również wobec dalszej rodziny jest bardzo otwarty, zabawny i pomocny”.

 

Typowe dla tych relacji są cykle idea­lizacji i dewaluacji. Na początku relacji partner czy partnerka z NPD potrafi być ogromnie czarujący(-a), obsypywać komplementami, poświęcać całą swoją uwagę. Osoba, która jest idealizowana, może czuć się wręcz jak „na haju”. Taka ilość uwagi może uzależniać. Niestety, wraz z upływem czasu idealizacja zmienia się w dewaluację. Osoba z NPD zauważa, że partner nie jest tak „idealny”. W fazie dewaluacji pojawia się krytyka czy na przykład przemoc psychiczna. 

Trzeba jednak zaznaczyć, że nie każda relacja z osobą z NPD będzie tak skrajna jak wyżej opisane. Wszystko zależy od nasilenia objawów, gotowości do zmiany i czynników ochronnych. Jeżeli osoba z narcystycznym zaburzeniem osobowości chce pracować nad swoimi problemami w relacjach, to psychoterapia może przynieść efekty.

Każdy z nas ma swoje schematy, z którymi wchodzi w relacje. Rady dotyczące tego, jak zachowywać się względem osoby partnerskiej z diagnozą NPD, są podobne do tych, które powinny obowiązywać w każdej relacji. Przede wszystkim kluczowa jest świadomość swoich granic i potrzeb. Czy czuję się bezpiecznie? Czy mogę być sobą? Czy moje potrzeby są zauważane i respektowane? Jakie wartości są dla mnie ważne w relacji? Jak wygląda nasza komunikacja? Czy ja zauważam swoje potrzeby i granice? Jak respektuję szacunek wobec siebie? Czy są sytuacje, w których przekraczam siebie? Jakie zachowania przekraczają moje granice?

Odpowiedzi na te pytania mogą pomóc nam określić sytuacje, w których „porzucamy siebie” w imię utrzymania związku. Niektóre osoby mogą mieć tendencję do wchodzenia w rolę „ratownika”, wierząc, że ich bezgraniczna miłość, cierpliwość i spełnianie wszystkich potrzeb wystarczą, by zmienić partnera lub „zasłużyć” na jego miłość. Ta rezygnacja z siebie bywa naprawdę kosztowna emocjonalnie i fizycznie. Związek nie powinien wymagać od nas ciągłego udawadniania swojej wartości. Nie powinien być źródłem stałego napięcia i niepewności. Pierwszym krokiem do budowania relacji z innymi jest zadbanie o to, jak traktujemy siebie. Jasna komunikacja, otwartość w formułowaniu naszych potrzeb to podstawy. Granice są formą szacunku do siebie: „To jest dla mnie ok”, a „To już mnie przekracza”. Postawienie ich wymaga od nas świadomości siebie i pracy z lękiem przed odrzuceniem. Boimy się stawiać granice z lęku, że ktoś odejdzie. Jednak czy trwanie w relacji, w której musimy siebie przekraczać, jest tym, co chcemy nazywać miłością? 

Kiedy zaś w związku pojawia się przemoc, to warto udać się po wsparcie do specjalisty lub fundacji, np. Centrum Praw Kobiet czy Niebieska Linia. Przemoc w relacji często odcina od źródeł wsparcia, więc tak ważne jest, by uzyskać pomoc z zewnątrz.

Czy grozi nam epidemia narcyzmu?

W debacie publicznej coraz częściej mówi się o „epidemii narcyzmu”. Wyniki badań są niejednoznaczne. Faktem jest, że temat narcyzmu zyskał ogromną popularność i bywa wręcz nadużywany w mediach społecznościowych. Obecne czasy promują indywidualizm i skupienie na sobie. Łatka „narcyza” bywa pochopnie przypinana każdemu, kogo zachowanie nam nie odpowiada. Podsumowując: nie żyjemy w świecie opanowanym przez narcyzów w sensie klinicznym. Wzrasta raczej nasza świadomość tego zjawiska oraz obecność pewnych egocentrycznych zachowań w kulturze masowej, co może sprawiać wrażenie „epidemii”.

Narcystyczne zaburzenie osobowości pozostaje jednym z bardziej złożonych i zarazem mocno niezrozumianych zaburzeń w społeczeństwie. Cieszymy się wzrostem świadomości w obszarze zdrowia psychicznego i głośno zachęcamy do otwartego dzielenia się swoimi doświadczeniami, np. diagnozą depresji czy ADHD, przy jednoczesnym dehumanizowaniu i wykluczaniu ze społeczeństwa osób z diagnozami, które nam nie odpowiadają. Rozumiejąc fakty i mity na temat narcyzmu, możemy mądrzej budować własne granice. A jeśli sami rozpoznajemy u siebie lub bliskich niepokojące objawy, warto szukać profesjonalnej pomocy. Świadomość to pierwszy krok do zmiany. 

 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI