Kto tu jest dorosły

Psychologia i życie

Bycie dzieckiem niedojrzałych emocjonalnie rodziców oznacza wejście w dorosłość z ogromnym bagażem, który dźwiga się potem przez całe lata. Ten bagaż można porównać do zaciągniętych na nasze konto emocjonalnych długów. Długi zaciągają rodzice, ale to nie oni je spłacają. Robimy to my. A czasem też, jeśli decydujemy się na potomstwo i jednocześnie nie umiemy przerwać tego emocjonalnego cyklu, przekazujemy dług dalej. Dlatego warto spojrzeć za kulisy i zobaczyć, z czym mierzą się dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców.

Czym jest dojrzałość emocjonalna?

W uproszczeniu możemy przyjąć, że dojrzałość emocjonalna to umiejętność zdrowego regulowania własnych emocji – rozpoznawania ich, akceptowania i zdrowego reagowania, gdy się pojawiają. Brak takiej dojrzałości niesie szereg konsekwencji. Emocje jawią się wtedy jako coś trudnego, z czym nie potrafimy sobie poradzić. Pojawia się wtedy pokusa, by uciec od nich, odłączyć się, nie przeżywać. A to brama do uzależnień (bo to skutecznie odwraca uwagę od przeżywania) i somatyzacji (bo emocje muszą gdzieś znaleźć ujście). Nie umiejąc zdrowo regulować własnych emocji, możemy łatwo dać się ponosić ich falom. Wtedy przeżywamy je tak intensywnie, że zaczyna to być raniące dla nas samych czy otoczenia. W każdym z tych przypadków empatia spada. Żeby móc pozwolić sobie na komfort zdrowej empatii, potrzebujemy mieć najpierw spokój w sobie. Bez niego trudno być empatycznym. Łatwo za to nadużyć kogoś lub siebie na skutek nadmiernej empatii wobec drugiego, dbając o czyjeś potrzeby kosztem własnych.

Gdy rodzice są niedojrzali emocjonalnie

Niedojrzałość emocjonalna rodziców niesie szereg konsekwencji dla dziecka. Przede wszystkim brakuje wtedy dostrojenia – umiejętności wczucia się w emocje dziecka i nawiązania z nim kontaktu na głębszym poziomie. Dziecko, nie mając poczucia, że „nadaje z rodzicem na tych samych falach”, łatwo może wzbudzić w sobie przekonanie, że to z jego przeżywaniem jest coś nie w porządku. To zaproszenie, by zacząć kwestionować czy ignorować własne uczucia. A to dopiero początek. Niedojrzali emocjonalnie rodzice czasem wprost, a niekiedy samym zachowaniem wymagają od dzieci spełniania ich oczekiwań i zajmowania się ich emocjami. To uczy dzieci czujności – szukając bezpieczeństwa i stabilności, szybko zaczną obserwować rodziców i przewidywać ich reakcje. A potem mają do wyboru spełnić oczekiwania albo szykować się na burzę. Część dzieci ulega i, rezy...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI