Herbata i kawa pojawiły się w Polsce w XVII wieku. Początkowo uważane były za bardzo... niesmaczne – a to dlatego, że nie umiano ich prawidłowo przyrządzić. Gdy jednak poznano smak dobrze naparzonej kawy i herbaty, stały się one napojami cenionymi: najpierw elitarnymi, potem popularnymi. Dziś trudno wyobrazić sobie bez nich nawet bardzo skromny dom. Niemal w każdej kuchni znajdziemy opakowanie herbaty czy puszkę kawy oraz akcesoria do ich zaparzania. Jedni preferują szybką ekspresową, inni niemal rytualnie przygotowują liściastą zieloną z drugiego bądź trzeciego parzenia. Część smakoszy wciąż eksperymentuje, testując coraz bardziej egzotyczne gatunki herbat. Podobnie z kawą – pijemy błys[-]kawiczną rozpuszczalną, klasyczną parzoną z fusami, z ekspresu przelewowego lub ciśnieniowego, czarną lub białą, słodzoną lub nie, ze smakowymi syropami czy mleczną pianką.
Herbata opóźnia starzenie
Herbatę przyrządza się z liści i pąków grupy roślin kamelia (Camellia) z rodziny herbatowatych, wywodzących się z Chin. Najlepszej jakości produkt to herbaty z młodych, skręcanych listków. W bardziej przystępnej cenie kupimy młode listki łamane w procesie produkcji („broken”). Możemy także nabyć duże liście, zbierane z dolnej części krzewu. Najsłabszy jakościowo surowiec to pył herbaciany, stosowany do produkcji herbat ekspresowych. Herbata „w torebkach” to wprawdzie najgorszy wyrób, lecz nadal… herbata – napój o wielu wspaniałych właściwościach. Jeśli mamy możliwość, starajmy się wybierać herbaty liściaste, jeśli nie – mimo wszystko nie rezygnujmy z tego napoju. Dlaczego?
Herbata zawiera polifenole (m.in. katechiny, antocyjany, fenolokwasy) – substancje o właściwościach antyoksydacyjnych, które opóźniają procesy starzenia i chronią przed nowotworami, garbniki roślinne o właściwościach bakteriobójczych, działającą uspokajająco teaninę, witaminy: A, z grupy B, C, E i K, mikroelementy oraz kofeinę, teofilinę i teobrominę. Te ostatnie to tak zwane alkaloidy purynowe o działaniu pobudzającym i moczopędnym, które w nadmiarze mogą powodować niepokój i rozdrażnienie.
W Polsce najpopularniejsza jest herbata czarna. Herbaty tego typu przechodzą w procesie produkcji pełną fermentację (mają tzw. najwyższy stopień fermentacji). Procesowi temu zawdzięczamy znany nam kolor, zapach i smak, niestety, pozbawia on również herbatę wielu substancji korzystnych dla zdrowia. W procesach fermentacji rozkładowi ulegają m.in. wartościowe katechiny. Największe stężenie przeciwutleniaczy zapewniających długą młodość znajdziemy w herbatach o niskim stopniu fermentacji: zielonej i białej – bardzo popularnych na Dalekim Wschodzie. W Japonii o osobach, które przekroczyły wiek stu lat, zwykło się mawiać, że osiągnęły „herbacianą długowieczność”. Z kolei herbata czerwona (średni stopień fermentacji, m.in. Pu-Erh) pobudza pracę przewodu pokarmowego i przyspiesza przemianę materii, co doceniają zwłaszcza osoby na diecie odchudzającej. Pu-Erh często mylona jest z pochodzącą z Afryki herbatą z czerwonokrzewu (Rooibos) o właściwościach uspokajających, znacznie łagodniejszą od naparów z liści drzewa herbacianego, niezawierającą kofeiny (dlatego Rooibos może być podawana nawet małym dzieciom).
Herbatami zwyczajowo nazywamy także ziołowe i owocowe susze. Ich wybór podyktowany powinien być konkretnymi potrzebami zdrowotnymi lub preferencjami smakowymi. Herbatka z kopru włoskiego, znana z właściwości rozkurczowych, zapobiega wzdęciom i łagodzi bóle brzucha; napar ze skrzypu polnego, działający moczopędnie, stosuje się wspomagająco w infekcjach dróg moczowych; uspokajającą melisę – w stanach napięcia i stresu. Herbaty owocowe oprócz doskonałych walorów smakowych charakteryzują się wysoką zawartością witamin i składników mineralnych wzmacniających organizm, co ma szczególne znaczenie w sezonie infekcyjnym.
Zdrowie z herbaty
W Europie napary z liści i pąków drzewa herbacianego znane są raczej jako napoje odpowiednie do śniadania, poobiedniego ciastka czy kolacji, a nie lekarstwo. Tymczasem herbata ma wiele właściwości leczniczych. Doskonale wpływa na układ sercowo-naczyniowy (zwłaszcza zielona). Obniża ciśnienie tętnicze krwi dzięki zwiększeniu syntezy tlenku azotu i rozszerzeniu naczyń krwionośnych oraz działaniu moczopędnemu. Zmniejsza również stężenie cholesterolu we krwi i redukuje ryzyko powstawania płytek miażdżycowych. Chroni także delikatne ściany naczyń krwionośnych przed uszkodzeniami przez wolne rodniki, zapobiegając w ten sposób starzeniu się komórek. Zmniejsza apetyt i pobudza metabolizm, co przydaje się w profilaktyce i leczeniu otyłości. Reguluje pracę przewodu pokarmowego, jest pomocna zarówno w zaparciach, jak i biegunkach. Gorzką herbatę warto pić w infekcjach jelitowych, gdy trudno przełknąć nawet odrobinę wody mineralnej. Dzięki właściwościom moczopędnym zapobiega powstawaniu kamieni moczowych. Poza tym w odpowiednich ilościach łagodzi stany napięcia i wzmaga koncen-
trację.
Należy jednak zachować ostrożność – przygotowany napar nie powinien być zbyt mocny. Pamiętajmy, że w Chinach, ojczyźnie herbaty, wylewa się herbatę z pierwszego parzenia, a pije łagodniejszą – z drugiego i trzeciego. Mocny napar w dużych ilościach może wywołać kołatanie serca, arytmię, ból w klatce piersiowej, ból głowy, niepokój, pobudzenie, zaburzenia snu, mdłości. W zakładach karnych, gdzie trudno o inne używki, popularny jest tak zwany „więzienny czaj”, czyli herbaciana esencja (ewentualnie z dodatkiem kawy i tytoniu), która powoduje pożądane przez konsumenta pobudzenie, ale zwykle również ból głowy i wymioty.
Ziarno z Czarnego Lądu
Spośród spożywanych codziennie napojów do kategorii „używki” chętniej zaliczamy kawę niż herbatę. Czy rzeczywiście napój przygotowywany z wywodzących się z Etiopii ziaren kawowca diametralnie różni się od naparu herbacianego?
Kawa, podobnie jak herbata, zawiera cenne dla organizmu przeciwutleniacze, substancje wydłużające naszą młodość. Jednak to wcale nie ta właściwość aromatycznego czarnego napoju powoduje, że jest on tak chętnie pijany. Kawa szczególnie ceniona jest ze względu na obecność znoszącej zmęczenie kofeiny, której zawartość jest tu 2–3 razy większa niż w herbacie czy coli. Niestety, kawa zawiera także rakotwórcze węglowodory aromatyczne, powstające w procesie palenia ziaren. Generalnie jednak kawie przypisuje się więcej pozytywnych niż negatywnych właściwości, wynikających zarówno z działania kofeiny, jak i kwasów fenolowych. Pojawiają się doniesienia o właściwościach przeciwnowotworowych, a nawet antyalergicznych naparu. Badania wskazują, że spożywanie kawy może redukować ryzyko rozwoju chorób Alzhei[-]mera i Parkinsona.
Wokół kofeiny – legalnej substancji psychoaktywnej, kojarzonej raczej z kawą niż herbatą – powstało wiele mitów. Przez złą sławę kofeiny powstała między innymi kawa bezkofeinowa, a przecież niemałe ilości tego alkaloidu znajdziemy również w herbacie, coli i napojach energetycznych.
Kofeina jest środkiem stymulującym – poprawia funkcje poznawcze, koncentrację i pamięć krótkotrwałą. Niestety, hamuje neurogenezę w hipokampie, powodując pogorszenie pamięci długotrwałej. Ze względu na właściwości pobudzające i znoszące zmęczenie jest ceniona przez osoby pracujące na nocną zmianę, kierowców czy studentów. Ponadto pobudza pracę przewodu pokarmowego i ogólną przemianę materii oraz hamuje apetyt.
Jednak kofeina może uzależnić zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jej nadmiar wywołuje niepokój, lęk, rozdrażnienie, a nawet zaburzenia rytmu serca. Granica między pożądanym orzeźwieniem a uporczywą bezsennością jest cienka i możemy ją przekroczyć za sprawą niewielkiej porcji kawy czy herbaty. Kofeina powoduje też zwiększoną utratę wapnia z organizmu, co sprzyja rozwojowi osteoporozy. Dlatego kawę powinniśmy pić z mlekiem, a jeśli nie lubimy białej – pijmy i kawę, i mleko.
Kawa i herbata to dwa najpopularniejsze w Polsce napoje kofeinowe. Herbata, zwłaszcza zielona, pomoże w dążeniu do długowieczności, czerwona – w utrzymaniu zgrabnej sylwetki, ziołowa przyniesie ulgę w rozmaitych dolegliwościach. Kawa również przyczyni się do zachowania młodości i szczupłego wyglądu, ale przede wszystkim wzmocni w stanach przemęczenia.
Nie rezygnujmy z nich, gdyż zawierają wiele wartościowych składników odżywczych, a sama kofeina w umiarkowanych ilościach również przysłuży się naszemu zdrowiu. Nie należy przekraczać dawki czterech filiżanek kawy lub ośmiu filiżanek herbaty dziennie oraz unikać innych źródeł kofeiny (np. coli, suplementów diety i napojów energetycznych).
POLECAMY
***
W kraju herbaciarzy
Statystyczny Polak zużywa rocznie około 1 kg herbaty – to około 80 litrów naparu.
W tej kwestii wyprzedzamy nawet Chińczyków, którzy przodują w produkcji, lecz nie w konsumpcji.
W raporcie dotyczącym polskiego rynku herbaty Ministerstwo Skarbu Państwa podaje, że Polskę od dawna uważa się za „kraj herbaciarzy”.
Najchętniej kupujemy herbatę czarną. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2013 roku Polska sprowadziła łącznie trzydzieści dwa tysiące ton herbaty, z czego dwadzieścia osiem tysięcy ton stanowiła herbata czarna. W rankingu ulubionych naparów Polaków drugie miejsce zajmują herbaty ziołowe, trzecie – earl grey (herbata czarna aromatyzowana olejkiem bergamotowym), czwarte – herbata zielona, kolejne – herbaty owocowe, szóste – herbata czerwona. Pozostałe rodzaje herbat stanowią zaledwie 0,4 proc. rynku.
Kofeinoholicy
Uzależnienie od kofeiny wpisano do międzynarodowej statystycznej klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych (ICD-10).
Sprawdź, czy jesteś uzależniony
(za każdą odpowiedź „TAK” przyznaj sobie 1 punkt):
• Czy spożywasz napoje kofeinowe każdego dnia? TAK/NIE
• Czy odczuwasz dyskomfort, jeśli
nie przyjąłeś/przyjęłaś dawki kofeiny danego dnia? TAK/NIE
• Czy zażywasz tabletki z kofeiną, jeśli nie możesz sięgnąć po napój zawierający tę substancję? TAK/NIE
• Czy pijesz ponad 4 filiżanki kawy dziennie? TAK/NIE
• Czy ograniczasz ilość snu i w zamian stosujesz napoje kofeinowe? TAK/NIE
• Czy jesteś rozdrażniony/rozdrażniona, jeśli nie przyjąłeś/przyjęłaś porannej dawki kofeiny? TAK/NIE
• Czy dotychczasowa dawka kofeiny już nie dodaje Ci energii, lecz raczej sprawia, że czujesz się normalnie? TAK/NIE
• Czy wydajesz na produkty kofeinowe ponad 70 zł tygodniowo? TAK/NIE
• Czy planując dzień, myślisz przede wszystkim o tym, kiedy wypijesz kolejne porcje napojów zawierających kofeinę? TAK/NIE
• Czy spożywasz więcej napojów kofeinowych niż czystej wody?
TAK/NIE
Wynik:
9–10 punktów: Jesteś uzależniony/uzależniona od kofeiny tak bardzo, że rezygnacja z napojów kofeinowych może spowodować wystąpienie objawów odstawiennych. Rozważ stopniowe zmniejszenie ich spożycia.
7–8 punktów: Jesteś uzależniony/uzależniona od kofeiny, potrzebujesz jej, by normalnie funkcjonować. Stopniowo zmniejsz dawkę przyjmowanej substancji.
5–6 punktów: Jesteś umiarkowanie uzależniony/uzależniona od kofeiny.
3–4 punkty: Z łatwością mógłbyś/mogłabyś zerwać z kofeiną i po kilku dniach czuć się bez niej normalnie.
1–2 punkty: Nie przejawiasz symptomów uzależnienia od kofeiny.
Oprac. na podstawie www.caffeineinformer.com/caffeine-addiction-diagnosis.
czytaj też
„Leniwi amatorzy kawy rozpuszczalnej” (styczeń 2001)
„Od kawowca do kawiarni” (październik 2010)
„Kawy moc” (październik 2010)
„Czekoladowa chemia” (kwiecień 2013)
– dostępne w archiwum www.charaktery.eu
Kawosze z Zachodu
Przeciętny Polak rocznie wypija napar z 2,5–3 kg kawy. W Niemczech średnia wynosi 7–9 kilogramów, a w krajach skandynawskich nawet 14 kilogramów na mieszkańca!
Z danych opublikowanych na stronie Ministerstwa Skarbu Państwa wynika, że w 2012 roku najwięcej kawy wypili mieszkańcy województw: lubuskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i dolnośląskiego. Spożycie kawy poniżej krajowej średniej odnotowano w województwach: podlaskim, mazowieckim, świętokrzyskim i podkarpackim.
Rynek kawy w Polsce szacowano w 2013 roku na 5,27 mld złotych.