Jak zadbać o swoje wewnętrzne dziecko?

Poradnik pozytywnego myślenia na czas wyzwań

Troska o siebie czy też dbanie o siebie są czasami błędnie kojarzone z egoizmem, nadmierną koncentracją na sobie, hedonizmem lub rozpieszczaniem samego siebie. Kojarzą się z byciem samolubnym i niedbaniem o innych. W rzeczywistości jest jednak zupełnie odwrotnie.

Troska o siebie jest niezbędna, by efektywnie i wytrwale troszczyć się o innych, a do tego, by wieść satysfakcjonujące i niosące poczucie sensu życie. 

POLECAMY

Odpowiednio praktykowana troska może zapobiegać wypaleniu zawodowemu, zniechęceniu, utracie zasobów czy wreszcie pogorszeniu jakości życia. Wbrew pozorom użyteczna troska o siebie wcale nie jest łatwa do wprowadzenia i wymaga od nas podjęcia szeregu konsekwentnych działań.

Twoje wewnętrzne dziecko

Choć w psychologii pojęcie wewnętrznego dziecka i opieki nad nim jest różnie postrzegane, jednak chciałabym je wskazać jako metaforę tego, na czym polega odżywcza troska o siebie. Kiedy myślimy o małym dziecku – niemowlęciu albo kilkuletnim maluchu, nie mamy żadnych wątpliwości, że bez opieki miałoby małe szanse na przeżycie. Takie dziecko samo nie jest w stanie zadbać o swoje, nawet podstawowe potrzeby, komunikuje je tak, jak potrafi (często płaczem), a rolą rodzica czy opiekuna jest rozpoznać te potrzeby i na nie odpowiedzieć. 

Kiedy przyjmiemy, że i w nas, dorosłych jest właśnie taka część, wrażliwa, wymagająca naszej uwagi i reakcji, łatwiej będzie nam to zrozumieć i dać sobie prawo, by poświęcić czas i podjąć działania w kierunku samoopieki. Wszak ta nasza wrażliwa część, czyli nasze wewnętrzne dziecko może polegać tylko na nas, a troszcząc się o nią, nie tylko pozwalamy jej przetrwać, ale też dbamy o naszą jakość życia i jakość naszych relacji z innymi.

Wygospodaruj czas

Gdy myślimy o opiece nad maluchem, wiemy, że wymaga ona czasu. Nie przyjdzie nam do głowy, by zostawić przewijanie, przytulanie czy karmienie na ostatnią chwilę lub odłożyć je na później, kiedy zrobimy wszystkie inne „ważne” rzeczy (skądinąd dziecko na pewno nam o tym przypomni płaczem, nawet gdybyśmy próbowali). Każdy, kto opiekował się głodnym albo bardzo zmęczonym brakiem snu dzieckiem, wie, jakie to wyzwanie i jak bardzo trzeba pilnować, aby nie doprowadzić dziecko do tego stanu (pomijania posiłków czy przegapienia pory zasypiania). 

Jednak jako dorośli jesteśmy wobec samych siebie bardziej bezwzględni. Inne rzeczy bywają ważniejsze niż posiłek, odpowiednia ilość snu, adekwatna aktywność fizyczna. Zapominamy, że zaspokojenie potrzeb fizjologicznych przekłada się na ilość energii, jaką mamy, by stawiać czoła codziennym wyzwaniom, na to jak reagujemy na stresujące bodźce, na zdolność regulowania naszych emocji – zdecydowanie łatwiej przychodzi nam to, gdy jesteśmy wypoczęci i dobrze odżywieni. 

Dlatego podstawą troski o nas samych powinno być zadbanie o podstawowe potrzeby, takie jak sen, jedzenie, dostarczenie sobie odpowiedniej ilości płynów, chociaż minimalna ilość aktywności fizycznej. To wymaga wygospodarowania niewielkiej ilości czasu, lecz przyniesie długoterminowe korzyści, oszczędność czasu i energii.

Słuchaj z uwagą

Opiekując się dzieckiem, wiemy, że nie da się tego robić efektywnie, jednocześnie patrząc w telefon czy pracując przy komputerze. Kiedy dziecko nas potrzebuje i chcemy się nim zająć, konieczne jest skupienie uwagi na jego potrzebach. Musimy rozpoznać uczucia, jakie wyraża, i potrzeby, jakie komunikuje, by adekwatnie zareagować. A gdy nie uda nam się to za pierwszym razem, dziecko zazwyczaj komunikuje daną potrzebę ponownie, aż do skutku. 

Nasze wewnętrzne dziecko jest równie wytrwałe, choć komunikuje potrzeby i uczucia trochę inaczej. Ale podobnie, by móc je odczytać i właściwie na nie zareagować, musimy przede wszystkim je zauważyć. Wymaga to czasu i uwagi, by wsłuchać się w nasz wewnętrzny głos, choć wystarczy minuta lub kilka minut dziennie na rozmowę z samym sobą. Możemy wpleść ten czas koncentracji na wewnętrznym dziecku w nasz codzienny rytuał, na przykład poranne picie kawy albo wieczorne przygotowanie do snu, kiedy zapytam: Co przeżywam? Jakie uczucia się pojawiają? Czego potrzebuję? Co jest dla mnie ważne? 

Pozwól być

Ważnym aspektem słuchania z uwagą jest akceptacja dla pojawiających się uczuć i potrzeb. Gdybyśmy opiekowali się niemowlęciem, które płacze, raczej nie przyszłoby nam do głowy powiedzieć: „No weź się w garść” albo „Nie ma się czym stresować”. To znaczy moglibyśmy nawet wypowiedzieć te słowa, ale dziecko i tak płakałoby dalej. Zadziałałoby jedynie podjęcie konkretnych kroków – wzięcie na ręce, utulenie, nakarmienie, zmiana pieluszki. 

Podobną postawę warto mieć wobec naszych własnych uczuć i potrzeb. Jeśli się pojawiają, to znaczy, że mówią nam o czymś ważnym i być może konieczne są jakieś działania. Wsłuchanie się z uwagą w nasze uczucia i potrzeby może nam pomóc odpowiednio je rozpoznać i adekwatnie na nie zareagować. Czy czuję niepokój? Czego się obawiam i co mi jest potrzebne, żeby poradzić sobie w tej sytuacji? Co mogę zrobić, by poczuć się bezpieczniej? A może pojawia się złość, która komunikuje, że jakaś moja potrzeba nie jest realizowana i muszę o nią zawalczyć, powiedzieć komuś „nie” albo o coś poprosić? A może odczuwam smutek, który jest powiązany z czymś, za czym tęsknię? Albo potrzebuję teraz wsparcia bliskiej osoby, po które muszę sięgnąć lub okazać samemu sobie troskę? Jeśli przez wiele lat zaniedbywaliśmy swoje wewnętrzne dziecko, być może będzie trzeba więcej czasu, aby usłyszeć i zrozumieć, co ma nam do powiedzenia.

Stwórz przestrzeń na zabawę i rozwój

Gdy opiekujemy się małym dzieckiem, nie mamy wątpliwości że potrzebuje ono czasu, by bawić się, rozwijać i poznawać świat. Nie pospieszamy, nie krytykujemy, gdy się przewraca ucząc się chodzić. Nie mówimy, że w związku z tym, że się przewróciło powinno już nigdy nie próbować. 

Podobnie powinniśmy postępować w odniesieniu do naszego wewnętrznego dziecka – stworzyć mu przestrzeń i warunki, by mogło się bawić, a więc robić rzeczy, które sprawiają przyjemność, próbować nowości, stawiać sobie wyzwania, uczyć się nowych rzeczy. Warto byłoby przy tym dać sobie prawo do popełniania błędów, podejmowania nowych prób i stwarzania szansy na poprawienie tego, co nam nie wyszło.

Zachwycaj się

Małe dzieci mają w sobie szczególną ciekawość świata i potrafią zachwycać się najdrobniejszymi szczegółami, poznając rzeczywistość wszystkimi zmysłami. Dotyczy to zarówno nowych zabawek, jak i zupełnie zwyczajnych w naszych (dorosłych) oczach przedmiotów. Ciekawie obserwuje się dziecko, które smakuje jedzenie wszystkimi zmysłami, bada za pomocą dotyku, wącha, smakuje, rozsmarowuje po całej buzi i blacie.
Dajmy szansę naszemu wewnętrznemu dziecku, by też mogło docenić piękno kryjące się w świecie, próbując spojrzeć na znane przedmioty czy miejsca tak, jak byśmy je widzieli pierwszy raz, stwarzając okazje do kontaktu z naturą, koncentrując się na różnych zmysłach – słuchu, wzroku, smaku, dotyku, węchu, w trakcie zwykłych codziennych czynności. To, co zwykłe, staje się wtedy wyjątkowe!

Przytulaj i traktuj z czułością

Wszystkie wspomniane elementy opieki nad dzieckiem zakładają, że opiekun ma na względzie dobro dziecka i działa z perspektywy troski i miłości. Dawanie poczucia bezpieczeństwa, okazywanie czułości, przytulanie i inne wyrazy miłości to zapewnienie tych najbardziej podstawowych potrzeb. Dziecko w ten sposób uczy się, że jest ważne, kochane i może ufać swemu opiekunowi. Przyjęcie tej perspektywy wydaje się naturalne, gdy mówimy o opiece nad bezbronnym niemowlęciem czy małym dzieckiem, znacznie trudniej ją uwewnętrznić.

Jednak nasze wewnętrzne dziecko również jest bezbronne, nie ma nikogo innego, na kim mogłoby polegać – tylko nas samych. Gdy tak o tym pomyślimy, może być nam łatwiej traktować własne potrzeby i uczucia z szacunkiem, dawać prawo do popełniania błędów, odnosić się do samych siebie łagodnie i z czułością, okazywać sobie wyrozumiałość i kochać samego siebie. Podobnie jak tulimy małe dziecko, powinniśmy przytulić nasze wrażliwe wnętrze, być dla własnych uczuć i potrzeb bezpieczną opoką. Jeśli będziemy podejmować wobec samych siebie działania z perspektywy miłości i troski, to nie tylko poprawi jakość naszego życia, ale też pozwoli nam bardziej być dla innych i z innymi.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI