Jak spotkałem innych

Trening psychologiczny

Choć mieszkam niedaleko, zawsze omijałem ten pensjonat. Nie wiedziałem, czego mam się spodziewać – szpitala, kliniki? Teraz wiem, jak niewiele wspólnego z rzeczywistością mają powszechne wyobrażenia na temat chorób psychicznych.

Piętnaście lat temu przy ulicy Bałuckiego 6 na krakowskich Dębnikach powstało miejsce niezwykłe. Hotel „U Pana Cogito”, prowadzony przez dwie organizacje pozarządowe, jest jednym z najlepszych w Polsce przykładów skuteczności terapii środowiskowej i sygnałem do zmian w naszym systemie ochrony zdrowia psychicznego.

Trzygwiazdkowy pensjonat mieści się w neorenesansowej willi z 1890 roku. Recepcja, restauracja, 14 pokoi. Restauracja to zabytkowe wnętrze z kolumnami, żyrandol pod sufitem, białe zasłony. Jasno, przytulnie. Gościom też się podoba. Ocena w Internecie: 8.9/10 i setki pozytywnych komentarzy. „Świetne jedzenie w restauracji. Bardzo miły personel”; „Śniadania serwowane z życzliwą gościnnością i uśmiechem na twarzy”; „Obsługa recepcji na najwyższym poziomie, znakomity odpoczynek, spokój, cisza. Słychać ptaki!”.

Ogrodem opiekuje się Wojtek Wzorek:
– Skończyłem technikum budowlane, pracowałem w wielu miejscach, byłem koordynatorem robót. Teraz trafiłem tutaj. Praca wymagająca, trzeba mieć staranność, poczucie estetyki, żeby trawy między płytkami nie było. Ale czuję się doceniany. Goście chwalą, choć nie jest tak pięknie, jak mogłoby być. Wszystko przez suszę!

POLECAMY

Z profesorem Andrzejem Cechnickim, jednym z twórców reformy opieki psychiatrycznej, spotykam się w hotelu. Jego zdaniem zbyt długo ograniczaliśmy psychiatrię w Polsce do wielkich, zamkniętych szpitali: – 70 procent budżetu na ochronę zdrowia psychicznego trafia dziś do kilkunastu dużych ośrodków. Mamy w Polsce ciągle system „szpitalocentryczny”. Psychiatria nie bez powodu kojarzy się głównie z wielkimi, zamkniętymi placówkami.

Profesor uważa, że opieka szpitalna powinna być ostatecznością. Specjalistyczne szpitale oczywiście są potrzebne, bo tylko tam można pomóc pacjentom z ostrym kryzysem, z wielkim cierpieniem. – Ale kryzys przemija, a zmaganie o zdrowie, przyjaciół, sensowne zajęcie, pracę, akceptację pozostaje – tłumaczy Andrzej Cechnicki. – Nie powinno być tak, że chory opuszcza szpital i trafia w społeczną pustkę.

Przeciwdziałać temu miał kompleksowy system, stworzony w ramach Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Program został uchwalony 8 lat temu, ale rusza dopiero teraz, na razie w formie pilotażu w wybranych rejonach.

Profesor Cechn...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI