Jak pracować nad odpornością psychiczną

i czego na pewno nie robić

Psychologia i życie

z Amy Morin rozmawia Elżbieta Filipow

AMY MORIN 
Psychoterapeutka, licencjonowana kliniczna pracowniczka socjalna, wykładowczyni psychologii na Northeastern University, autorka książek 13 rzeczy, których nie robią silni psychicznie ludzie, 13 rzeczy, których nie robią silni psychicznie rodzice i 13 rzeczy, których nie robią silne psychicznie kobiety. 


Elżbieta Filipow: Co zainspirowało Panią do badań nad osobami silnymi psychicznie? 
 

Amy Morin: Jako terapeutka zawsze byłam zainteresowana tym, co sprawia, że niektórzy ludzie odznaczają się rezyliencją, czyli adaptacją do sytuacji, zdolnością do odbudowania sił, odpornością na stres. Przeszłam przez doświadczenia kilku strat we własnym życiu, więc rozwinęłam osobiste zainteresowanie siłą psychiczną. W dość krótkim odstępie czasu umarła moja mama, mąż i teść. Chciałam dowiedzieć się, jak mogę uleczyć moje złamane serce.

Wzmacnianie siły psychicznej można porównać do zwiększania siły fizycznej. Wielu ludzi ma pewne niezdrowe nawyki, które wstrzymują ich przed byciem w dobrej formie. Podobnie jest z naszą siłą psychiczną. Od czego powinniśmy zacząć, żeby móc zwiększać siłę naszych „psychicznych mięśni”?

Najważniejsze to zarządzać tym, jak myślimy, odczuwamy emocje i zachowujemy się. Gdy będziemy zdolni 
do realistycznego myślenia, będziemy radzili sobie z naszymi emocjami w zdrowy sposób i podejmiemy konstruktywne, pozytywne działania, wtedy nasza siła psychiczna będzie rosła. 

Jest Pani autorką książki 13 rzeczy, których nie robią silni psychicznie ludzie. Na przykład nie tracą czasu na użalanie się nad sobą. Wyjaśnia Pani, że istnieje różnica między doświadczaniem cierpienia i smutku a autodestrukcyjnym rozpamiętywaniem nieszczęścia. „Mentalność ofiary” nie uczyni z nas dobrych kompanów, w końcu nikt, jak to Pani ujęła, nie powie: „najbardziej lubię w niej to, że ciągle się nad sobą użala”. Jak możemy zmienić taki nawyk?

POLECAMY

Należy rozpoznać, kiedy nasze myśli są przesadnie negatywne. Gdy nadmiernie wyolbrzymiamy to, jak złe jest nasze życie, bądź zaczynamy odczuwać beznadziejność lub bezradność, prawdopodobnie wpadamy w pułapkę użalania się nad sobą. Praktykowanie wdzięczności i podjęcie pozytywnych działań, na przykład dobroczynnych na rzecz jakiejś wspólnoty lub celu, może pomóc nam w wydostaniu się z niezdrowego użalania się nad sobą.

Kiedy jest nam smutno, oczywiście zdrowe będzie pozwolenie sobie na odczuwanie takiej emocji. To może nas uzdrawiać. Ważne jednak, by umieć dostrzegać, kiedy przekraczamy pewną granicę i zmierzamy w stronę autodestrukcyjnego użalania się nad sobą.

Pisze Pani, że silni psychicznie ludzie nie pozwalają innym decydować o sobie?. Zajęło mi nieco czasu nauczenie się stawiania zdrowszych granic osobie, która mnie raniła. Uświadomiłam sobie, że to ode mnie zależy, jaką obiorę postawę wobec tej osoby. Co można poradzić osobom, które poświęcają zbyt wiele energii na swoich wrogów? 

Duże znaczenie ma to, żeby dostrzec, ile czasu poświęcamy na myślenie o kimś, ile energii możemy skierować w stronę te...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI