Bezpieczne przystanie – gdzie ich szukać?

Na temat

Wszyscy potrzebujemy bezpiecznej wewnętrznej przystani dla naszych uczuć i myśli. A także realnej przestrzeni, gdzie w pełni możemy być sobą. To może 
być własny pokój, domek na drzewie, o którym nikt nie wie, lub dzika „baza” nad rzeką. Czy mamy takie miejsce? 

Tinziano Terziani, nieżyjący już włoski reporter, w swojej ostatniej książce o znaczącym tytule Nic nie zdarza się przypadkiem odsłania historię swojej duchowej podróży w poszukiwaniu poczucia sensu i znaczenia swojej obecności w świecie. Wyrusza w nią, gdy dowiaduje się, że jest poważnie chory. Dotąd przemierzał kontynenty, obserwując i komentując świat. Próbował zrozumieć różne jego języki i kultury, zanurzał się w jego intensywnej i pulsującej materii. Teraz postanawia odbyć inną podróż. Podejmuje inne wyzwanie, jakim jest choroba, i postanawia wyruszyć na poszukiwanie jej źródeł, a przede wszystkim możliwości uzdrowienia. Kolejna z wielu wędrówek, jakie odbył, tym razem jest podróżą wewnętrzną. Mierzy się podczas niej z własnymi lękami, silnymi uczuciami, brakiem poczucia sensu, w końcu z perspektywą śmierci. Uzdrowiciele i szamani, których spotyka, w równym stopniu są zainteresowani problemami jego ciała, jak i jego snami. Świat zewnętrzny i wewnętrzny zaczynają się przenikać i łączyć. 

Gdy potrafimy odróżnić różne własne uczucia od lęku i zidentyfikować je – wtedy stają się one dla nas drogowskazem w codziennych wyborach, informują o naszych potrzebach i pragnieniach oraz dostarczają energii ukierunkowującej nasze zachowania. 

Miejsce na sekretne życie

Życie każdego z nas toczy się jednocześnie na dwóch płaszczyznach – zewnętrznej, gdy działamy w świecie, i tej wewnętrznej – z podziemną rzeką naszych skrytych myśli, pragnień, lęków i fantazji. Ta wewnętrzna rzeka potrzebuje dla siebie miejsca. Są momenty, gdy jej nurt wzbiera. Bywają momenty, kiedy ta symboliczna rzeka wzbiera, rozlewa się szeroką falą myśli i uczuć tak dojmujących, że wszystko inne ginie wtedy z oczu.

POLECAMY

Wszyscy potrzebujemy bezpiecznej wewnętrznej przystani dla naszych uczuć i myśli. A także realnej przestrzeni dla naszego sekretnego życia, gdzie w pełni możemy być sobą, niepoddani żadnym ocenom i całkowicie otwarci na nasze prawdziwe przeżycia. To może być własny pokój, domek na drzewie albo szałas, o którym nikt nie wie, lub dzikie miejsce nad rzeką. Kiedy tylko wyodrębnimy się jako niezależne osoby i zaczynamy być tego świadomi, w oczywisty sposób poszukujemy dla siebie takich miejsc. I odwrotnie – potrzebujemy ich, byśmy mogli się wyodrębnić. To dzięki temu nasz wewnętrzny świat może stać się jedynym w swoim rodzaju, niepow­tarzalnym doświadczeniem. Dostęp do tego wewnętrznego królestwa – symboliczny klucz do jego drzwi – trzymamy w swoich rękach.

Warto wiedzieć

 Ego obserwujące – część naszej osobowości odpowiedzialna za obserwowanie i badanie naszych uczuć, myśli i doznań z ciazła, a także związku pomiędzy nimi a zdarzeniami w rzeczywistości, które je wywołały.

Kto się boi ciemności?

Gdy byliśmy dziećmi, wielu z nas bało się ciemności. Z niej w każdej chwili mogły wyłonić się potwory, wytwory naszej wyobraźni czy straszne postacie z bajek. Kiedy dorastamy, elementy rzeczywistości coraz bardziej zaczynają wypełniać nasz umysł i wiele jesteśmy w stanie sobie racjonalnie uzasadnić. Wiedza o rzeczywistości z czasem zastępuje nasze fantazje i potrafimy przekonać samych siebie, że w ciemnym pokoju nie ma się czego bać. Z drugiej jednak strony, gdy przybywa nam doświadczeń, gromadzą się w nas pokłady trudnych przeżyć i związanych z nimi uczuć, które nauczyliśmy się omijać. Duża część tego procesu odbywa się nieświadomie – odpowiadają za to nasze mechanizmy obronne, które mają chronić kruchą jeszcze psychiczną integralnoś...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI