Serce ma swoje racje, których rozum nie zna – twierdził Blaise Pascal. A rozum kieruje się czasem racjami, które mogą zmienić rytm serca i wywołać nowe jego tony. Jak to możliwe?
Prof. dr hab.; jest psychologiem. Pracowała na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie wykładała psychologię emocji i motywacji. Zajmuje się studiami nad pojęciem Ja i tożsamością, źródłami uprzedzeń i przesłankami otwartości na świat. Autorka wielu publikacji, w tym m.in. książek: Spostrzeganie własnej indywidualności; O faworyzowaniu Swoich względem Obcych i rzekomej nieuchronności zjawiska oraz Psychologiczne podstawy podmiotowości.
Serce ma swoje racje, których rozum nie zna – twierdził Blaise Pascal. A rozum kieruje się czasem racjami, które mogą zmienić rytm serca i wywołać nowe jego tony. Jak to możliwe?
Bez względu na to, nad czym się zastanawiamy, sam akt myślenia oddala nas od irracjonalności, impulsywnych ocen czy skrajnych opinii. W sferze namysłu panują inne zasady gry: poszukiwanie wiedzy, argumentów, wyważonych ocen. Co więcej, myślenie wpływa na przebieg procesów nieświadomego przetwarzania informacji. Okazuje się, że umysł refleksyjny potrafi „kontrolować” zachodzące poza świadomością i wolą utajone afekty.
Myśli i słowa ugruntowują nienawiść i wzmagają siłę, z jaką wyrażamy złe emocje. Gdy napięcie dochodzi do granic wytrzymałości, ulgę przynoszą już tylko agresywne czyny. Jak nie wpaść w pułapkę, w którą pcha mowa nienawiści?
W każdym z nas tkwią zalążki dobra i zła. Rozważania sprzyjają opowiadaniu się za dobrem. A zdolność do przemyśleń i wyborów odmiennych od tego, co powszechne, może zapoczątkować przemianę świata.
Psychika kryje przed nami wiele tajemnic. Wiele istotnych treści i doświadczeń pozostaje gdzieś w zakamarkach, poza naszą świadomością. Dotyczy to nie tylko doświadczeń z okresu przedświadomego, czyli z fazy życia płodowego i niemowlęcej.
Ludzie nie zawierają małżeństw ani nie rozwodzą się, nie dokonują zabójstw, nie poświęcają życia czy wolności po detalicznym namyśle, po rozważeniu wszystkich za i przeciw – twierdził Robert Zajonc, genialny uczony. Czymś jednak się kierują. Ale czym? Po wielokroć sami tego nie wiedzą, a to znak, że wyjaśnień szukać trzeba poza świadomością. Co tam znajdziemy?
Możemy zyskiwać coraz większą władzę nad tym, co w nas nieświadome i bezwolne. Jednak aby tak się stało, musimy sprostać nie lada wyzwaniom i pokonać liczne ograniczenia w sobie – ograniczenia, od których nikt nie jest wolny.
Łatwo o iluzję, że naszej wolności zagrażają przede wszystkim inni ludzie. Tak naprawdę wiele przeszkód w realizacji własnej woli tkwi w nas samych, w podnietach, którym nie potrafimy się oprzeć, w ograniczeniach umysłu i we własnym Ja, które wymusza na nas wiele zachowań. Jak uniknąć pęt, które sami sobie zakładamy?