Zwierzęca natura bogaczy

Wstęp

Czy bogaczy - tak jak dominujące zwierzęta w stadzie - wyróżnia spośród szarych zjadaczy chleba specjalny rodzaj zachowań? Taki, który sugeruje, że oni są w stadzie najważniejsi i - z racji ich bogactwa - nic nie można im zrobić? Richard Conniff, dziennikarz i eseista, współpracownik „National Geographic” udowadnia w swojej książce, że tak właśnie jest.

Czy można spojrzeć na bogaczy jak na zwierzęta? Analogia ta na pierwszy rzut oka może wydać się oburzająca i poniżająca. Ale przecież bogacze sami lubią porównywać się do zwierząt, z częstością i uporem, które wskazują na głębokie pragnienie poznania swego miejsca w świecie natury. Popularne określenie „rekiny biznesu” nikogo przecież nie razi...

Gdy John D. Rockefeller przygotowywał się do jednego z najbardziej drapieżnych rajdów w historii amerykańskiego biznesu (głównym instrumentem w tym przedsięwzięciu była firma o niewinnej nazwie South Improvement Company), tak zwierzał się żonie: „Czuję się jak lew w klatce; gdyby to przyniosło pożytek, zacząłbym ryczeć”. Nie wszystkie analogie są równie przewidywalne i banalne. Robert Dedman Sr. (wymieniany na liście 400 najbogatszych Amerykanów, sporządzanej przez miesięcznik „Forbes”) tak opisał satysfakcję, jaką daje mu przejmowanie innych firm: „Czuję się jak komar, który właśnie przeleciał nad ogrodzeniem plaży nudystów. Wokół jest tak dużo smakowitych kąsków, że nie wiem, od którego zacząć”.
Czy jednak można mówić o historii naturalnej bogaczy? Czy można z perspektywy naturalisty rozważać zachowania klasy określonej za pomocą kryteriów społeczno-ekonomicznych? Próbuje tego dokonać Richard Conniff w książce „Historia naturalna bogaczy”.

Krew królów w Tobie

Z pozoru zamysł Conniffa wydaje się absurdalny. Dlaczego badać bogaczy jako odrębny gatunek, skoro pod względem genetycznym nie różnią się oni od innych ludzi (pomijając przypadki uporczywej reprodukcji wsobnej, czyli rozmnażania się blisko spokrewnionych osobników)? Przecież wszyscy jesteśmy takimi samymi zwierzętami. Wszelkie istotne mechanizmy biologiczne i umysłowe, regulujące nasze kontakty z innymi osobnikami i ze światem zewnętrznym, wykształciły się w trakcie ewolucji. I choć odbyło się to dawno temu, w czasach, gdy nasz gatunek chodził jeszcze na kłykciach jak szympansy, te adaptacje wciąż decydują o naszym zachowaniu we współczesnym świecie. To ewolucja zadecydowała na przykład, że chętnie pożeramy tłuszcze i cukry – tak musieli robić myśliwi polujący na sawannie, gdzie te ważne źródła energii były trudno dostępne. Minęły wieki, a my zażeramy się nimi nadal, pracując w biurze, choć teraz prowadzi nas to tylko do chorób serca i próchnicy zębów...

Pomysł Conniffa, aby opisać bogatych jako „nowy” gatunek jest zatem dość ryzykowny – opis ten dotyczyłby bowiem nas wszystkich. Na dodatek, jak wskazują teorie ewolucyjne, każdy jest prawdopodobnie jakimś praprapra potomkiem bogacza. Jak to możliwe? Otóż silni i bogaci od zawsze mieli większe możliwości przeżycia i spłodzenia większej liczby potomków, którzy – dzięki bogactwu ojca – mieli większe szanse przeżycia. A potomkowie ci płodzili kolejnych potomków, a ci kolejnych... I wielce możliwe jest, że dziś wszyscy jesteśmy potomkami prastarych królów. Czemu niewątpliwie daje wiarę pewien pomysłowy Anglik, miłośnik zabytków architektury. Otóż niedawno zwrócił się on o pomoc do pięćdziesięciu najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii jako do „potomków króla Edwarda III”. Z genealogicznego punktu widzenia mógł bezpiecznie podjąć to ryzyko, ponieważ Edward III, który panował w XIV wieku, miał siedemnaścioro dzieci, a zatem wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii jest dziś około dwóch milionów jego potomków. Jeszcze bezpieczniej byłoby postawić na potomków króla Henryka I z XII wieku. Ten, licząc dzieci z nieprawego łoża, spłodził około pięćdziesięciorga potomków.

Ryk dominującego samca

Mimo powyższych zastrzeżeń warto jednak przyjrzeć się bogaczom z „perspektywy zwierząt”. To dlatego, że nasze wspólne cechy biologiczne i behawioralne mają znacznie poważniejsze konsekwencje, gdy przejawiają się w życiu ludzi...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI