Zszywanie rozdartego

Laboratorium

Polityka nas podzieliła. Kraj ogarnęło wrzenie polityczne. Czy i co można zrobić, by pokonać narodowe pęknięcie, scalić polskie społeczeństwo? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do światowej sławy psychologów społecznych. Analizując sytuację w naszym kraju, podpowiadają drogi wyjścia ze społecznego pata.

Polityka ma do siebie to, że dzieli. Ale ostatnie miesiące wyraźnie zaostrzyły konflikt w naszym kraju. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło władzę w państwie. Przyjęte przez Sejm i Senat ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i mediach publicznych wywołały powszechne protesty, w których wzięły udział tysiące Polaków. Narastają emocje, radykalizuje się język debaty politycznej. Czołowi polscy psychologowie wystosowali do Prezydenta RP, Premier i Marszałka Sejmu list, w którym potępili pejoratywny, obraźliwy język, jakim posługują się politycy. Jak piszą: „Nie możemy zaakceptować dzielenia Polaków na gorszych i lepszych. Nagminnie pojawiające się w retoryce rządzących poniżające etykiety (...) prowadzą do dehumanizacji i wykluczania znacznej części społeczeństwa polskiego”.

POLECAMY

>> Miecz obosieczny

Gdy społeczeństwo jest rozdarte, pokojowe protesty szybko mogą się przeobrazić w gwałtowne konfrontacje.

Prof. Arie W. Kruglanski jest psychologiem społecznym na University of Maryland. Bada, w jaki sposób ludzie formułują sądy i jak one wpływają na postawy wobec grup zewnętrznych. Obecnie interesuje się społeczną psychologią terroryzmu.

Dr Katarzyna Jaśko jest psychologiem, pracuje w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Bada relacje międzygrupowe, radykalizację postaw i zachowań społecznych.

Szczegółowe cechy sytuacji są specyficzne dla polskiego kontekstu, ale sama tendencja w kierunku polaryzacji i ekstremizmu nie jest wyjątkiem na tle aktualnych wydarzeń politycznych w innych krajach, a raczej niepokojącym trendem. Na przykład język, jakiego używa Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta USA, jest równie skrajny jak ten, którym posługują się obecni polscy liderzy. Ostre ruchy antyimigracyjne zdobywają znaczące poparcie w całej Europie. Przekazy przepełnione ksenofobią i strachem przed innością podsycają złość i nienawiść wobec obcych; wykorzystują naturalny lęk, by propagować autokrację i rządy siły. 

Licencja na przemoc 

To, co się dzieje w Polsce, choć przygnębiające, stanowi raczej symptom destrukcyjnej dynamiki psychologicznej, a nie jej przyczynę. Źródło radykalizacji postaw tkwi bowiem w niepewności, która narusza poczucie „ja” i jednocześnie wywołuje silne pragnienie pewności i domknięcia poznawczego. Stanowi to podatny grunt dla radykalnych ideologii politycznych. Ich atrakcyjność leży właśnie w prostocie, z jaką objaśniają rzeczywistość; w manichejskim spojrzeniu na świat, gdzie wszystko jest czarno-białe i pozbawione wymagających poznawczo niuansów i subtelności. Przykładem może być rozwój totalitaryzmu, który miał miejsce w historii Europy. To powszechna destabilizacja wcześniejszego porządku społecznego dała początek faszyzmowi, nazizmowi i komunizmowi. Każdemu z tych systemów przyświecały ideologie promujące podział na swoich i obcych, który nastawia nas (czystych, prawych, autentycznych i sprawiedliwych) przeciw nim (grzesznym, zdradliwym, zdeprawowanym, mniej ludzkim); w efekcie oni nie zasługują ani na współczucie, ani na litość, ani na to, by z nimi współpracować. 

Świat jest dziś pełen wzbudzających niepokój niepewności. Upadają porządki polityczne na Blis­kim Wschodzie. W Europie mamy apokaliptyczną „trójkę”, czyli kryzys ekonomiczny, nagły napływ uchodźców oraz zagrożenie terrorystyczne, a wszystkie podsycają ekstremistyczny populizm. Strach społeczeństwa w reakcji na tę rzeczywistość przybiera formę wrogości kierowanej wobec wybranych winowajców: intelektualistów, Żydów, muzułmanów czy uchodźców. W Polsce zwrotowi w prawą stronę sprzyjały razem wzięte: spostrzegana arogancja i pycha poprzedniej władzy (Platformy Obywatelskiej), nierówności ekonomiczne i niepewność finansowa, a także obserwowane w całej Europie niepokoje związane z uchodźcami i terroryzmem. 

Warto jednak pamiętać, że ekstremizm jest jak miecz obosieczny. Poczucie posiadania jedynie słusznych poglądów nie tylko daje „licencję” na stosowanie przemocy (werbalnej i innej) wobec tych, którzy tych poglądów nie podzielają, ale też powoduje eskalację konfliktu i rodzi ekstremizm wzajemny. Zniewagi, poniżające i upokarzające słowa, którymi posługujący się radykalną retoryką ciskają w swych przeciwników, podsycają w nich złość i skłaniają do równie skrajnych reakcji, do „zwalczania ognia ogniem”. Jeśli żadna ze stron nie prezentuje gotowości do samoograniczenia s...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI