Podobno w połowie XIX wieku pracę parlamentarzystów brytyjskich utrudniał obrzydliwy zapach bijący od Tamizy. Źródłem zanieczyszczenia była wypuszczana do rzeki smoła pogazowa. Szkodliwą substancję poddano obróbce chemicznej. W efekcie uzyskano nie tylko poprawę jakości wody w Tamizie, ale także niespodziewane produkty uboczne stosowane w produkcji syntetycznych barwników, antyseptyków, a także aspiryny.
Również procesy przetwarzania informacji mogą być zanieczyszczone przez niepożądany czynnik, co prowadzi do błędnych wniosków i ocen. Timothy Wilson i Lancy Brekke nazwali to zjawisko mentalną kontaminacją. Wpływ „mentalnego intruza” dokonuje się poza naszą uwagą, w czasie nieświadomego i niekontrolowanego przetwarzania informacji. Dlatego popełnione błędy niezwykle trudno wykryć i naprawić.
Wyobraź sobie, że jesteś menedżerem personalnym i prowadzisz rekrutację. Właśnie przed chwilą zakończyłeś rozmowę z osobą, która wywarła na tobie bardzo dobre wrażenie. Ten kandydat jest faworytem. Czas na rozmowę z następną osobą. Uważaj, jesteś narażony na popełnienie błędu znanego w psychologii jako efekt kontrastu. W kontekście atrakcyjnego kandydata kolejny może ci się wydać o wiele słabszy niż wtedy, gdybyś oceniał go jako pierwszą lub jedyną osobę.
Błąd kontrastu popełniają wykładowcy – każdy student wie, że na egzamin lepiej wejść przed prymusami. Zdarza się on też kobietom niezadowolonym ze swojego wyglądu, co może być skutkiem nieświadomego porównywania się z modelkami z kolorowych pism.
Psychologowie odkryli wiele czynników, które mogą w nieuchwytny dla nas sposób wpływać na oceny i postawy. Przykładami oddziaływań zaśmiecających umysł są zabiegi stosowane w reklamach i komunikatach perswazyjnych. Często dochodzimy do wniosku, że zawarta w nich propozycja jest dla nas korzystna, choć nie przeanalizowaliśmy uważnie jej zalet i wad. Trudno bowiem koncentrować się na każdym odbieranym komunikacie. Dodatkowo nasza zdolność do analizy obniża się, gdy informacje są przekazywane szybko, gdy jesteśmy zmęczeni lub rozkojarzeni. W takich warunkach kształtujemy opinię pod wpływem tych cech komunikatu, które przy uważnym odbiorze przekazu uznalibyśmy za drugoplanowe. Mogą to być wyniki sondaży mówiące, że wiele osób coś wybiera czy kupuje – a przecież to, co popularne, nie zawsze jest najlepsze. Nierzadko zdarza się, że drugoplanową rolę odgrywa osoba nadawcy – ktoś lubiany i podziwiany (np. p...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.