Wyuczona bezradność

Wstęp

Co łączy osoby w depresji, blondynki i osoby starsze? Kiedy stajemy się bezradni? Czy szkoła uczy bezradności?

O poznawczych i społecznych konsekwencjach funkcjonowania w różnych stanach psychologicznych mówi prof. dr hab. Grzegorz Sędek, dyrektor Instytutu Psychologii Społecznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Aktualnie prowadzi badania dotyczące poznawczego funkcjonowania w starszym wieku, w depresji i po doświadczeniu niekontrolowalności, a także świadomego i nieświadomego przetwarzania materiału werbalnego. Jest autorem i współautorem wielu książek, między innymi: „Personal control in action: Cognitive and motivational mechanisms” (1998), „Generative mental processes and cognitive resources: Integrative research on adaptation and control” (2000). Jego hobby to muzyka baroku, szachy i ping-pong.

Zofia Barczewska: – Chcemy mieć wpływ na to, co się dzieje w naszym życiu. Mówimy wtedy o sprawstwie. Czasem jednak mamy poczucie, że niewiele od nas zależy, pojawia się stan bezradności. Jaka jest istota tych zjawisk?
Grzegorz Sędek:
– Najprościej można zdefiniować sprawstwo jako poczucie wpływu, czyli sytuację, w której dostrzegam związek między działaniem a jego wynikiem, kiedy mogę coś zaplanować i zrealizować. Bezradność to przeciwieństwo, czyli poczucie braku związku między tym, co się robi, a tym, co się osiąga. Mogę zatem czuć się sprawcą swoich działań albo pionkiem zależnym od sytuacji i działań innych ludzi. Okazuje się, że bezradność czy problemy z wykonaniem określonego rodzaju zadań mogą prowadzić do kłopotów z wykonaniem zupełnie innych zadań. Kiedy ktoś nie może być skuteczny, zaczyna odczuwać duży dyskomfort emocjonalny. Taki stan nie może trwać bez końca. Dlatego po wielu bezowocnych próbach człowiek wchodzi w stan „wyczerpania poznawczego”. Staje się pasywny.

– Co sprzyja podtrzymywaniu poczucia sprawstwa?
– Najmocniejsze poczucie sprawstwa mamy wtedy, gdy nasze cele mają dobrą strukturę – czyli są trudne, angażują nas, ale jednocześnie są wykonalne. Utrata poczucia sprawstwa może być efektem stawiania sobie celów zbyt ambitnych, niemożliwych do realizacji lub zbyt ogólnych, na przykład: „Chcę być lepszym człowiekiem”. Osoby depresyjne stawiają sobie bardzo ambitne i niekonkretne zadania. Niebezpieczeństwem jest również wykonywanie tylko takich zadań, jak rutynowe wykonywanie swojej pracy i codzienne obowiązki domowe. Takie drobiazgi szybko stają się monotonne i nie mamy poczucia wpływu na swoje życie w szerszym kontekście. Zatem należy stawiać sobie takie cele, które nas w jakiś sposób rozwijają.

– Jakie konsekwencje społeczne ma wyuczona bezradność?
– Na przykład bezrobotni po wielu nieudanych próbach znalezienia pracy stają się pasywni. Nabierają przekonania, że to, co robią, jest nieefektywne, więc nie robią nic. A przecież żeby znaleźć...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI