WWR - twór słaby czy optymalny?

Wstęp

W kontekście szkolnictwa specjalnego polskie prawo oświatowe, mimo niedoskonałości, nie jest złe. Nie pozbawia bowiem dziecka niepełnosprawnego specjalistycznej pomocy. Mało tego - nakłada na władze oświatowe obowiązek wczesnego wspomagania jego rozwoju.

Na co dzień konfrontuję się z plusami i mankamentami obowiązującego w Polsce prawa oświatowego i jako pedagog specjalny, terapeuta behawioralny, i jako kierownik specjalnej placówki oświatowej. Moje doświadczenia przekładają się na ugruntowane przekonanie, że:
 Prawo oświatowe nie jest doskonałe. Ale dobrze, że jest!
 Wiele zapisów prawa jest tak sformułowanych, że pozwala na szeroką interpretację. Od interpretujących zaś zależy, czy zinterpretują je na korzyść dziecka.
Przekonanie o tym, że polskie prawo oświatowe (w kontekście szkolnictwa specjalnego) pomimo swych niedoskonałości jest systemem dobrym, ma swoje źródło w historii. Do 1991 roku dzieci niepełnosprawne w stopniach głębszych mogły być zwalniane
z obowiązku szkolnego. W majestacie prawa, w orzeczeniu z poradni psychologiczno-pedagogicznej otrzymywały wpis: „Brak
rokowań. Nauczanie żadne”. Te cztery słowa trwale odbierały im szanse na edukację, a często i na rozwój... Obecnie prawo nie dopuszcza takich rozwiązań. I to jest jego największa wartość! Obowiązkiem szkolnym objęte są wszystkie dzieci.
Innym plusem polskiego prawa oświatowego jest to, że systematycznie ewoluuje. Jest w nim wiele niedoskonałych rozwiązań, jednak w ciągu 17 lat mojej pracy zawodowej wprowadzono wiele zmian. Niektóre z nich są świetne, innym do tego daleko... Ale każda ewolucja prowadzi do coraz wyższego rozwoju i coraz lepszego dopasowania do rzeczywistości.

Podstawy prawne

Wczesne wspomaganie jest formą pomocy dziecku niepełnosprawnemu, której wszyscy: twórcy i interpretatorzy prawa oświatowego, władze oświatowe i organy prowadzące, wykładowcy, specjaliści, terapeuci i rodzice dzieci niepełnosprawnych – ciągle jeszcze się uczą. W dalszym ciągu jest bowiem wiele kontrowersji, rozbieżności i pytań w samym pojmowaniu tej formy, ale też w szczegółowych zadaniach realizowanych przez zespoły WWR. I właśnie na te pytania i kontrowersje postaram się spojrzeć z punktu widzenia terapeuty. Wskażę w przepisach to, co może być cenne z terapeutycznego punktu widzenia, ale również to, co może oburzać.
Całokształt organizacji i prowadzenia wczesnego wspomagania oparty jest na trzech podstawowych aktach prawnych. Są to:
- Ustawa o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 r. (Dz.U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572)
- Rozporządzenie MENiS z dnia 4 kwietnia 2005 r. w sprawie organizowania wczesnego wspomagania rozwoju dzieci (Dz.U. Nr 68, poz. 587) z uaktualnieniem: Rozporządzenie MEN w sprawie organizowania wczesnego wspomagania rozwoju dzieci z dnia 3 lutego 2009 r. (Dz.U. z 12 lutego 2009 Nr 23, poz. 133)
- Rozporządzenie MEN w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudnić nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (Dz.U. z 2009 r. Nr 50, poz. 400, s. 4).
Pierwszy i zarazem najważniejszy z wymienionych aktów – Ustawa o systemie oświaty – nie wprowadza szczegółowych rozwiązań, a jedynie sygnalizuje, że WWR winno stać się częścią systemu oświatowego:
„W przedszkolach i szkołach podstawowych, w tym specjalnych, oraz w ośrodkach, o których mowa w art. 2 pkt 5, a także w publicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych, w tym poradniach specjalistycznych, mogą być tworzone zespoły wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, w celu pobudzania psychoruchowego i społecznego rozwoju dziecka od chwili wykrycia niepełnosprawności do podjęcia nauki w szkole, prowadzonego bezpośrednio z dzieckiem i jego rodziną.” (Art. 71b pkt 2a UoSO z dnia 7 września 1991).
W 2005 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu opublikowało rozporządzenie przynoszące wiążące odpowiedzi na pytania o to, jak organizować i prowadzić zespoły WWR. I właśnie to Rozporządzenie (Dz. U. Nr 68, poz. 587 z późn. zm.) stanowi istotę moich rozważań.

Dodatkowa czy podstawowa forma terapii?


Z mojego doświadczenia terapeutycznego i szkoleniowego wynika, że niemal każdy akt prawny można interpretować na korzyść bądź niekorzyść dziecka. Od roku 2005 systematycznie prowadzę w całym kraju szkolenia dotyczące WWR, spotykam się z praktykami, którzy mają różne trudności w organizacji zespołów WWR na swoim terenie. Problemy te wynikają przede wszystkim z różnej interpretacji zapisów prawa. Nikt nie kwestionuje zasadności powoływania WWR, jednak różnice w podejściu dotyczą kwestii: czy jest to dodatkowa, czy podstawowa forma terapii dla małego dziecka.

Rozstrzygnięcie tej kwestii jest fundamentalne – WWR nie zastępuje żadnej innej formy pomocy dziecku niepełnosprawnemu. Jak pisze Maria Rusin z KO w Rzeszowie: „Wczesne wspomaganie rozwoju dziecka jest nową formą pomocy dla małego dziecka niepełnosprawnego. Nie zastępuje żadnej z form stosowanych dotychczas (np. pomocy psy...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI