Woskowe obwody

Mózg i umysł Praktycznie

Pamięć przypomina woskowe tabliczki, na których starożytni zapisywali informacje. Potrafi wiernie utrwalić zapis wydarzenia, z drugiej strony jest na tyle plastyczna, że może utracić pierwotną wyrazistość odciśniętych w niej informacji.

Ustami Sokratesa Platon wyłożył dawno temu pewien sekret o pewnym darze pewnej pani, który znajduje się w umyśle każdego z nas. Darem tym jest tabliczka wosku, u niektórych większa, u innych znacznie mniejsza, u jednych bardziej czysta i miękka, u drugich twardsza i zabrudzona. Podarek pochodzi od Mnemosyne – matki wszystkich muz. Tabliczka ta to oczywiście nasza pamięć. I w istocie jest ona niczym wosk: podatna na zmiany, reagująca na doświadczenie, zdolna do jego utrwalenia, ale i do pokruszenia się i wytracenia pierwotnego odcisku, jednym słowem – plastyczna. W naszym mózgu znajdują się właśnie takie plastyczne, „woskowe” obwody odpowiedzialne tak za zdolność pamiętania, jak też przywarę (ale i zdolność!) zapominania.

Henry i hipokamp

POLECAMY

O podłożu mózgowym pamięci i zasadniczej strukturze w sieci odpowiedzialnej za tę zdolność dowiedzieliśmy się najwięcej dzięki niezwykłemu przypadkowi Henry’ego Molaisona, Amerykanina, który przez kilkadziesiąt lat – od czasu poważnej interwencji neurochirurgicznej, przeprowadzonej w celu wyleczenia epilepsji – był stałym gościem w laboratoriach neuropsychologicznych. W latach 50. ubiegłego stulecia Henry’emu wycięto przyśrodkowe fragmenty płatów skroniowych obu półkul. Operacja zapobiegła dalszym poważnym atakom epileptycznym, ale pozbawiła pacjenta zdolności zapamiętywania nowych informacji o zmieniającym się świecie, nowo poznanych ludziach, nowych wydarzeniach życiowych. Henry Molaison został najsławniejszym pacjentem amnestycznym świata.

Lekarze wiedzieli, że strukturą najbardziej poszkodowaną u pacjenta był hipokamp – drobne i podwinięte do środka fragmenty (starej filogenetycznie) kory płatów skroniowych. I to one właśnie miałyby odpowiadać za naszą zdolność utrwalania, czyli konsolidacji śladów pamięciowych. Po śmierci Henry’ego w 2008 roku bardzo dokładnie przyjrzano się jego mózgowi (grupa badaczy, spośród których należy wyróżnić Jacopa Annese oraz Suzanne Corkin, opublikowała swoje wyniki w 2014 roku) i okazało się, że operacja pozbawiła nieszczęsnego pacjenta zwłaszcza przednich oraz bocznych fragmentów przyśrodkowych płatów skroniowych, w mniejszym stopniu samego hipokampu (zwłaszcza jeśli chodzi o jego tylną część), a bardziej kory śródwęchowej (umiejscowionej brzusznie i nieco ku przodowi oraz bocznie względem właściwego hipokampu).

Obszar ten jest „wejściem” do hipokampu, tędy biegną liczne wiązki pochodzące z różnych obszarów kory innych płatów, przynosząc informacje o aktualnie budowanych reprezentacjach (na bazie zmysłów) oraz bieżących celach i nastawieniach. Hipokamp napędza te pobudzenia i wyprowadza je ku tyłowi oraz bokom (poprzez sklepienie hipokampu właściwego i zakręt przyhipokampowy, który okala bocznie i ku tyłowi hipokamp) do dalszych sektorów korowych. To tworzy zamknięty obwód, wyczulony na zakres i jakość pobudzeń. Ta sieć wymiany informacji stanowi podłoże naszej pamięci i jeśli uniemożliwi albo zakłóci się tę wymianę w szerszym lub węższym stopniu, może to skutkować nie tylko utratą zdolności zapamiętywania nowych informacji, ale także brakiem możliwości lub trudnością w przywoływa...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI