Wola moja i swawola

Nałogi i terapie Laboratorium

Różne uzależnienia, a także nadmierne objadanie się, choroby weneryczne, ciąże nastolatek, zbrodnie i przemoc, rozrzutność i zaciąganie kredytów bez opamiętania to problemy, które nękają społeczeństwa i rujnują życie wielu ludzi.

Czy warto męczyć się na studiach, zaliczać trudne egzaminy? A może są łatwiejsze sposoby, by odnieść sukces w życiu? Tym, co skłania nas do wyboru tej lub innej drogi, są przyszłe wizje własnej osoby, tzw. ja możliwe. Ich koncepcję sformułowała Hazel Rose Markus, profesor psychologii ze Stanford University. Zakłada ona, że to, co o sobie wiemy, daje nam podstawę do przewidywania tego, co jest dla nas możliwe. Przyszłe wizje mogą być pożądane: oto wyobrażam sobie, że po skończeniu studiów dostaję atrakcyjną pracę, albo niepożądane: bez wykształcenia będę co najwyżej machać łopatą. Dlaczego ja możliwe motywuje nas i prowadzi do podjęcia rzeczywistego działania? Otóż, powoduje ono, że koncentrujemy uwagę na tej – pożądanej bądź nie – wizji i wydaje się nam ona bardziej prawdopodobna.

POLECAMY

Pozwala to na wypracowanie strategii działania, wywołuje rzeczywiste pobudzenie fizjologiczne organizmu oraz przyczynia się do wzbudzenia autentycznych emocji. Autorka twierdzi, że w zależności od tego, czy nasze ja robocze (aktualnie dostępna wersja ja) zdominowane jest przez pozytywne, czy przez negatywne ja możliwe, możemy czuć się zmotywowani bądź też pozbawieni motywacji do podjęcia działania. W jednym z eksperymentów badani mieli wyobrażać sobie, a następnie opisać różne sytuacje. W pierwszej grupie była to ciężka praca, zakończona sukcesem. W drugiej grupie – wymagająca praca, która kończy się porażką. W trzeciej – szczęśliwy zbieg okoliczności, który sprawia, że wszystko dobrze układa się, a w czwartej – wyjątkowy pech, z powodu którego sprawy przyjmują zły obrót. Następnie wszyscy badani wykonywali to samo zadanie – za pomocą niedominującej ręki mieli odwzorowywać figury geometryczne tak długo, jak będą w stanie.

Czyli do nich należała decyzja, kiedy zadanie przerwać. Istotne różnice w wytrwałości w wykonywaniu zadania odnotowano tylko między osobami należącymi do dwóch pierwszych grup. Badani, którzy wyobrażali sobie, jak to ich ciężka praca zostaje uwieńczona sukcesem, znacznie dłużej wykonywali zadanie niż ci, którzy wyobrażali sobie, że ich wysiłek kończy się porażką. Markus pokazała w tym prostym badaniu, że to, jak myślimy o sobie, przekłada się na nasze zaangażowanie w działanie i wytrwałość. W badaniach z udziałem osób bezrobotnych i młodzieży ze środowisk przestępczych udowodniła, że brak pozytywnej wersji ja możliwego uniemożliwia tym osobom wprowadzenie konstruktywnych zmian w swym życiu. Jednocześnie pokazała, że pełna kontrola działania wymaga posiadania zarówno pozytywnej, jak i negatywnej wersji ja możliwego w danej dziedzinie. Inaczej mówiąc, potrzebujemy zarówno nadziei na to, że uda nam się zrealizować nasze pragnienia, jak i świadomości zagrożeń, które mogą nasze plany zniweczyć. Zbyt optymistycznie zakładając, że zawsze będziemy zdrowi, nie będziemy skłonni poddać się badaniom profilaktycznym ani przestrzegać zasad zdrowego trybu życia. Podobnie zachowamy się wtedy, gdy sparaliżuje nas lęk wynikający z nadmiernie pesymistycznej pewności, że zachorujemy. Aby działać na rzecz własnego zdrowia, musimy zarówno wierzyć, że takie działania są skuteczne, jak i zdawać sobie sprawę, że bez nich nasze obawy mogą się ziścić.

Jestem tym, do czego dążę
We współczesnej psychologii coraz powszechniej przyjmuje się pogląd, że każdy z nas jest przede wszystkim aktywnym podmiotem, a nasze zachowanie w znacznym stopniu zależy od tego, jak poznawczo konstruujemy swoją przyszłość. Psychologowie koncentrują się zarówno na problematyce dotyczącej właściwości celów, jakie sobie stawiamy (zarówno formalnych, jak i treściowych), jak i na mechanizmach kontroli działania, które umożliwiają efektywną realizację zamierzeń.

Cele, ujmowane jako: standardy ja (idealne i powinnościowe w koncepcji E. Tory Higginsa), ja możliwe (u Hazel Markus), osobiste dążenia (według R.A. Emmonsa), czy też osobiste projekty (według Briana R. Little’a) i zadania życiowe (według N. Cantor) ukierunkowują nasze działania, dają podstawę kierowania własnym życiem i kształtowania własnej osobowości. Zdaniem Briana R. Little’a z Harvard University, cele służą wyrażaniu i poznawaniu siebie, budowaniu poczucia własnej wartości i tworzeniu nowego przyszłego ja. Z tej perspektywy poznajemy siebie na podstawie informacji zwrotnych, jakich dostarcza nam działanie. Jak mówi Mihaly Csikszentmihalyi, profesor psychologii University of Chicago, w wyniku pełnego zaangażowania w działanie przestajemy zastanawiać się nad sobą, ale w rezultacie takiego działania rozwija się nasze ja i zyskujemy głębsze rozumienie i pełniejsze poznanie samych siebie.

Więcej ciasteczek, ale później
Jak udaje się nam owe cele wprowadzić w życie? Zasadnicze znaczenie mają tu mechanizmy kontroli działania. Dzięki nim potrafimy przezwyciężyć wpływ bieżącej sytuacji, a więc zarówno własnych niesprzyjających działaniu stanów psychicznych, jak i różnego rodzaju pokus oraz przeszkód obecnych w otaczającej rzeczywistości – po to, aby działać zgodnie z przyjętym celem. Samoregulacja, jak ją definiuje Roy F. Baumeister z Florida State University, to wysiłek ukierunkowa[-]ny na zmianę własnych reakcji. Dzięki temu, że umiemy wpływać na własne odczucia i myśli, potrafimy realizować swoje cele i dążenia. Samoregulacja pozwala nam – wbrew...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI