WIDZĘ, CO DO MNIE MÓWISZ

Wstęp

MAGDALENA CAGARA opisuje niezwykłe doznania synestetyków. Synestezja (z języka greckiego syn - połączenie, aísthesis - odczucie) jest neurologiczną rzadkością, w której zmysły (dwa lub więcej) są ze sobą połączone. Muzykę „widać” w postaci kolorowych figur, smak wywołuje wrażenie kształtów, litery i cyfry mają swoje kolory, czasem nawet płeć i osobowość.

Mam na studiach koleżankę, która zazwyczaj kupuje podręczniki potrzebne do egzaminów. Nie robi notatek, tylko podkreśla najważniejsze rzeczy kolorowymi pisakami. Kiedy pożyczam te książki od niej, mam kłopot z uczeniem się, bo stwierdzam, że użyła złych kolorów do zaznaczenia słów! Jak słowo rozpoczynające się na literę „p” można podkreślić innym pisakiem niż niebieski? Dlaczego do słowa „charakter” użyła zielonego, skoro jest ono fioletowe?! Jeżeli litery lub słowa, które w tej chwili odczytujesz, są kolorowe, dźwięk dzwonka do drzwi ma dla ciebie wygląd niebieskich kółek, a smak pizzy kojarzy ci się z pomarańczowym prostokątem w zielonkawe cętki – prawdopodobnie jesteś synestetykiem.

Synestezja (z języka greckiego syn – połączenie, aísthesis – odczucie) jest neurologiczną rzadkością, w której zmysły (dwa lub więcej) są ze sobą połączone. Muzykę „widać” w postaci kolorowych figur, smak wywołuje wrażenie kształtów, litery i cyfry mają swoje kolory, czasem nawet płeć i osobowość. Najczęstszą formą synestezji jest „kolorowy słuch”. Odwołam się do własnego przykładu: dla mnie każda litera alfabetu ma „swój” stały kolor. Co ciekawe, słowa mają te same kolory, co rozpoczynające je litery – na przykład jeżeli „a” jest dla mnie czerwone, to rozpoczynające się nim wyrazy też będą czerwone. Dodajmy, że wrażenia synestetyczne są specyficzne dla danej osoby. Ja mogę postrzegać „c” jako żółte, ale ktoś inny będzie je widział jako niebieskie.
Synestetycy często czują się nierozumiani, gdy mówią o swojej „przypadłości”. Kiedy pożyczałam znajomym moje notatki z wykładów i tłumaczyłam, dlaczego na przykład słowo „nawyk” zapisałam na brązowo, patrzyli na mnie z lekkim niedowierzaniem. Podobnie zareagowała koleżanka, gdy zapisując jej numer telefonu, powiedziałam: „Jaki ty masz ładny, kolorowy numer!”.

W 1980 roku amerykański neurolog Richard Cytowic został zaproszony przez swojego przyjaciela na kolację, podczas której podano kurczaka. Przyjaciel nagle stwierdził: „Ojej, ten kurczak jest za mało szpiczasty!”. Owo przypadkowe zdanie zainspirowało Cytowica do poważnych badań nad synestezją. Choć zjawisko synestezji znane było naukowcom od ponad dwóch stuleci, u...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI