Tarcza nadziei

Wstęp

Tarcza nadziei Czym jest nadzieja? Jak się ona rodzi? Kiedy i jak wpływa na nasze życie? Kiedy nadzieja jest ważniejsza niż optymizm? Czy umiera ostatnia? O nadziei podstawowej mówi prof. dr hab. Jerzy Trzebiński. Profesor pracuje w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, gdzie kieruje Katedrą Osobowości. Zajmuje się rolą narracji w procesach rozumienia rzeczywistości społecznej i własnej osoby. Prowadził badania w dziedzinie psychologii twórczości. Jest członkiem Society for Experimental Social Psychology. Napisał m.in. książki: „Twórczość a struktura pojęć”, „Narracyjna struktura wiedzy potocznej”. Od kilku lat prowadzi badania nad nadzieją podstawową. Opisał je wspólnie z Mariuszem Ziębą w artykule „Nadzieja, strata i rozwój” zamieszczonym w „Psychologii Jakości Życia” (tom 2, nr 1/2003).

Dorota Krzemionka-Brózda: We wstępie do „Charakterów” o nadziei [nr 1/2001 – przyp. red.] przywołana jest przypowieść o mistrzu sufickim, który kupił na targu kosz pięknej czerwonej papryki. Okazała się ona niesamowicie ostra. Mimo opuchniętego języka mistrz sięgał po kolejne strąki, bo ciągle miał nadzieję, że trafi na słodką. Czy kierowała nim nadzieja podstawowa?
Jerzy Trzebiński: – Mógł uwierzyć, że jemu się uda, bo ma jakieś zdolności przewidywania albo po prostu szczęście. Mógł też kierować się poczuciem, że świat ma sens, a więc istnieją w nim pewne reguły, na przykład takie, że papryka czerwona i ładna zazwyczaj jest smaczna. W pierwszym przypadku mielibyśmy do czynienia z optymizmem lub poczuciem własnej skuteczności, w drugim – z drobnym przejawem nadziei podstawowej. Optymizm i wiara w sukces odnoszą się do własnej osoby – to oczekiwanie, że mnie albo mojej grupie będzie dobrze. Nadzieja zaś, tak jak rozumie ją Erikson, odnosi się do świata i oznacza przeświadczenie osoby, że ma on sens i generalnie jest pozytywny.
 
Według Eriksona nadzieja jest pierwszą z ośmiu podstawowych cnót. Jakie doświadczenia służą jej powstaniu?
– Nadzieja jest wyrazem pierwszych doświadczeń społecznych małego dziecka. Dopiero później kształtują się inne siły czy cnoty ego, na przykład przekonania o własnej osobie: o tym, że coś potrafię, że jestem takim, a nie innym człowiekiem, na tle innych ludzi. Są dwa kluczowe aspekty doświadczania świata przez dziecko poprzez jego kontakty z rodzicami. Po pierwsze, jest to stopień uporządkowania otoczenia i tych relacji. Ważne tu jest, czy reakcje rodziców na zachowania i potrzeby dziecka są dla niego przewidywalne. Po drugie, znaczenie ma to, na ile rodzice zaspokajają potrzeby dziecka, czy trafnie domyślają się, czego mu brak i czy reagują z troską na jego potrzeby. Waga tych dwóch stron wczesnych więzi dziecka z rodzicem akcentowana była przez Johna Bowlby’ego. Akcentują ją też jego współcześni kontynuatorzy. Wizja świata ukształtowana w pierwszej fazie rozwoju społecznego dziecka wpływa na sposób odczytywania przez nie kolejnych doświadczeń. Te same zdarzenia, na przykład klęski i sukcesy, interpretowane są różnie, w zależności od siły nadziei podstawowej.

Czy deficyt tej podstawowej nadziei można potem w życiu wyrównać?
– Erikson twierdził, że kluczowe dla rozwoju nadziei podstawowej są pierwsze trzy lata życia dziecka. Ale nie oznacza to, że ona później nie zmienia się, choć nie dzieje się to z dnia na dzień. Dzisiejsza psychologia dostarcza hipotez na temat charakteru doświadczeń mogących wzmacniać nadzieję podstawową i takich, które mogą ją osłabiać. Nie odbywa się to na zasadzie białej karty, która jest zapisywana nowymi doświadczeniami. Zmiany siły nadziei podstawowej przypominają tor kuli śnieżnej toczącej się po zboczu. Koleiny i przeszkody wyznaczają jej tor, ale miejsce, skąd zaczęła się toczyć, i początkowa siła ruchu bardzo...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI