Szkolny "wyścig szczurów"

Wstęp

Wielu nauczycieli uważa, że ich uczniowie osiągną sukces, jeśli od małego będą ze sobą rywalizować. Są w błędzie. Sukces może zapewnić właściwa motywacja, która z konku­rowaniem nie ma nic wspólnego. Tylko w atmosferze pozbawionej presji współzawodnictwa dziecko ma szansę przekonać się, że niepowodzenia nie są porażkami, lecz cennymi doświadczeniami.

Szkoły, w których pracujemy, uwikłane są w nieustanny proces reform. Każdego roku dowiadujemy się, że coś trzeba robić inaczej, coś trzeba zmienić. Wdrażane czy też zalecane działania można określić jako politykę intensyfikacji. W jej ramach zmusza się szkoły do bardziej wytężonej pracy, zadawania dzieciom więcej prac domowych i przeprowadzania większej liczby testów i sprawdzianów. Oczywiście, utrzymanie wysokich standardów szkół jest bardzo ważne, ale nie może być celem samym w sobie. Najważniejsza zmiana, jaka powinna dokonać się w oświacie, musi dotyczyć samego sposobu nauczania i uczenia się. Skupianie się natomiast na podwyższaniu poprzeczki, gdy uczniowie nie radzą sobie z dotychczasowymi wymaganiami, można porównać do linii montażowej, z której spada co trzeci produkt, a dwie trzecie pozostałych ma poważne wady jakościowe, zaś producent przyspiesza bieg taśmy produkcyjnej!

Aby odnieść sukces w szkole i w życiu, wszyscy uczestnicy systemu edukacyjnego muszą nauczyć się kierować procesem przyswajania wiedzy oraz własnym zachowaniem. Nauczyciel powinien wykorzystać umiejętności i cechy osobiste. Umiejętności stosunkowo łatwo jest zademonstrować, podlegają także modyfikacji w wyniku ćwiczeń i obserwacji. Cechy charakteru są natomiast rodzajem wewnętrznego wyposażenia i mają więcej wspólnego z postawami niż umiejętnościami, stąd o wiele trudniej poddać je ocenie czy zmianom. Zasada skuteczności liderów mówi, że 90 procent porażek w realizacji celów jest spowodowane wadami charakteru osób odpowiedzialnych za to zadanie. Warto więc stosować maksymę Stephena Coveya, autora 7 nawyków skutecznego działania: „Nie dyskutuje się nad słabościami innych, ani własnymi.

Pracuje się nad tym, nad czym mamy kontrolę. Pracuje się nad sobą”. W przeciwnym razie jest się zakładnikiem cudzego chaosu, twierdzi Covey. Niestety, wielu nauczycieli, działając w najlepszej wierze, staje się faktycznie zakładnikami uczniowskiego buntu, przekory, niechęci czy wręcz nienawiści. Czy w takich przypadkach zawodzi charakter? Czy brakuje pracy nad sobą? Efekt jednak jest taki, że usiłując pokryć swoje braki, nauczyciel „zapożycza siłę” swojej pozycji i autorytetu formalnego i zmusza uczniów do podporządkowania się. „Pożyczanie siły” powoduje jednak słabość „pożyczającego”, gdyż w osiąganiu celu coraz bardziej uzależnia się on od czynników zewnętrznych. Słabość dotyka również osobę zmuszaną do podporządkowania się, gdyż hamuje jej rozwój samodzielnego rozumowania, refleksyjne uczestnictwo w lekcji, konstruktywny opór, krytyczne myślenie, odwagę cywilną, dyscyplinę wewnętrzną. „Pożyczanie siły” wreszcie – osłabia związki. W miejsce współpracy pojawia się lęk, przez co obie strony stają się bardziej arbitralne i silniej bronią swojej pozycji.

Nauka dla przyjemności

Charakter, wiedza, umiejętności oraz wewnętrzna motywacja nauczyciela przekładają się bezpośrednio na postawę uczniów, ich chęć do nauki. Działa tu zasada pół na pół: 50 proc. motywacji danej osoby wynika z niej samej, a pozostałe 50 proc. czerpane jest z otoczenia, zwłaszcza od przywódcy.

Najważniejszym zadaniem nauczyciela jest wykształcenie w uczniu chęci do nauki. Chodzi o stosowanie takiego systemu motywacyjnego, dzięki któremu uczniowie będą uczyć się dla samej przyjemności zdobywania wiedzy. Motywację taką określamy mianem autotelicznej – oznacza ona czerpanie satysfakcji z samego działa­nia. Motywacja autoteliczna nie jest cechą wrodzoną, tylko nabytą, więc podlega kształtowaniu. Od najmłodszych lat, a w wieku szkolnym w szczególności, należy u dziecka rozwijać orientację na zwiększanie swoich kompetencji, tzw. learning goals. Wtedy motywacja dziecka będzie ukierunkowana na uczenie się, a nie na samo wykonanie zadania. Przeciwieństwem learning goals jest nastawienie na uzyskanie pozytywnej oceny, bądź uniknięcie negatywnej, tzw. performance goals.

Uczeń, który stawia sobie cele typu performance goals jest mało wytrwały podczas wykonywania zadań, a w obliczu przeszkód nie wykorzystuje w pełni swoich zdolności – ma skłonności do lęków i negatywnego postrzegania samego siebie, a popełniane błędy przypisuje brakowi zdolności. Dzieci obierające cele typu learning goals szukają zadań, które stanowiłyby dla nich intelektualne wyzwanie, wykazują dużą wytrwałość w ich wykonywaniu. W obliczu przeszkód wzmagają swe wysiłki i analizują dotychczasowe strategie, by je ulepszyć bądź zmienić, czerpią przyjemność z doskonalenia swoich umiejętności. Dzieci o różnych orientacjach nie różnią się poziomem możliwości intelektualnych, lecz efektywnością działania.

To, jaką z opisanych wyżej skłonności prezentuje dany uczeń, zależy przede wszystkim od jego przeświadczenia o stałości lub zmienności inteligencji. Wychowanie dziecka w przekonaniu, że inteligencja nie podlega kształtowaniu, nie sprzyja wyrabianiu motywacji wewnętrznej. Uwaga takiego dziecka będzie skupiona na zdobywaniu konkretnych ocen i na celu, do którego zmierza, mniej zaś na samej pracy. Uczeń motywowany zewnętrznie będzie preferował zadania o niskim stopniu trudności, by poradzić sobie z nimi bez zbytniego wysiłku. Cel działania zaś będzie leżał poza daną aktywnością, a aktywność będzie jedynie środkiem do jego uzyskania. Dziecko przekonane o możliwości rozwijania inteligencji, będzie formułowało cele learning, które sprzyjają niższemu poziomowi lęku przed szkołą, większej ciekawości świata, tendencji głębszego przetwarzania informacji, angażowania lepszych strategii.

Diabeł tkwi w motywacji

Problemem w systemie oświaty nie jest zatem brak motywacji, lecz niewłaściwa motywacja. Motywacja do uczenia się lub nieuczenia w dużej mierze zależy od dominującego w klasie systemu bodźców. Wiele z nich funkcjonuje paradoksalnie jako antybodźce, podkopując pozytywną motywację do osiągania sukcesów w nauce. Problem tkwi głównie w zakorzenionych stereotypach i nieumiejętności zmiany sposobu myślenia.

Termin „motywacja” pochodzi od łacińskiego movere –...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI