Spokojny umysł, dobre myśli...

Wstęp

Uważność rzadko jest obecna, gdy działamy na automatycznym pilocie – wtedy nasz umysł kieruje się ku temu, co będzie albo co było, ale nie ku temu, co jest. Dzięki uważności wprowadzamy do naszego życia wyciszenie, spokój, świadomą obecność.

Co myślisz o sobie? Jak się czujesz z myślami na swój temat? Jesteś swoim sprzymierzeńcem, bezstronnym obserwatorem czy surowym krytykiem? Jak postrzegasz siebie w relacji z innymi? Jaki wpływ na twoje myśli ma otoczenie? Szczere odpowiedzi na te pytania mogą uzmysłowić relację z samym sobą. Każdy ma jakieś wyobrażenie na swój temat. Jak twierdzi Christophe André, francuski lekarz i badacz problemów samooceny, poczucie własnej wartości to intymna relacja z samym sobą, która w dużej mierze jest automatyczna, niejawna i nie daje się kontrolować, jednak – na szczęście dla nas – da się ją modyfikować.

POLECAMY

Możemy stopniowo rozstawać się z automatycznymi negatywnymi myślami na swój temat. Przepełniony nimi umysł nie jest naszym sojusznikiem, nie wzmacnia naszego poczucia wartości, nie kształtuje pewności siebie. Jeżeli ciągle stosujemy te same schematy myślowe, bardzo się ograniczamy, trudno nam otworzyć się na nowe rozwiązania i w efekcie prowadzić bardziej satysfakcjonujące życie.

Uważność uczy bezstronności

A co ma to wspólnego z uważnością? Otóż bardzo wiele. Bycie uważnym to bycie w pełni świadomym tego, co w danej chwili pojawia się wewnątrz i na zewnątrz nas. Praktyka uważności uczy nas bezstronnej obserwacji, bez oceniania i krytykowania. Dzięki niej rozpoznajemy myśli, które nam nie służą, na przykład bardzo krytyczne lub pesymistyczne. Regularne praktykowanie uważności uspokaja umysł, spowalnia i osłabia nawyki myślowe, które prowadzą do poczucia niepewności, autokrytyki, samooskarżania, obwiniania się, a w konsekwencji do niskiego poczucia własnej wartości.
Piotrek, uczeń gimnazjum, żyje w ciągłym przeświadczeniu, że zrobił coś złego, niewłaściwego. Matka chłopca często narzeka, jest niezadowolona z ocen syna, z tego, co robi w wolnym czasie, z jego kolegów. Nawet gdy matka ma złe samopoczucie bez wyraźnego powodu, Piotrek i tak uważa siebie za głównego sprawcę. Czuje się odpowiedzialny za jej nastrój.

Często zadaje sobie pytanie, co mógłby zrobić lepiej, inaczej. Takie myślenie przenosi na inne sfery swojego życia. Zastanawia się, co zrobił nie tak, gdy na przykład ktoś nie odpowie na jego e-mail lub SMS-a: może coś źle napisał, użył niewłaściwych słów, obraził adresata? Obwinia się, podważa swoje decyzje, nie ma zaufania do swoich wyborów. Często jest niepewny, smutny albo podenerwowany. W końcu zaczyna unikać kolegów, wycofuje się z życia społecznego, uważa siebie za beznadziejnego nieudacznika. To budzi w nim poczucie winy, krytyczne myśli i złość na siebie. Emocje te z kolei wpływają niekorzystnie na jego relacje z rodzicami i kolegami, które są pełne napięcia, wzajemnych pretensji i rozczarowania.

Osoby o takim schemacie myślowym często zachowują się tak, jakby „czytały” w myślach, jakby z góry znały powody, dla których ktoś zachował się w określony sposób, chociaż w rzeczywistości nie mają żadnego potwierdzenia swoich przypuszczeń. Projektują (używając nomenklatury psychoanalitycznej) własne przekonania o sobie na kogoś innego, zakładają, że ta osoba myśli o nich tak samo źle jak oni sami. Takie zachowania nie pomagają nikomu w życiu ani w tworzeniu dobrych relacji.

Jak przerwać takie błędne koło, które wciąż obniża nasze poczucie wartości, zmusza do obwiniania się, złoszczenia na siebie i innych?

Rozpoznawanie myśli to najlepszy początek

Uczmy...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI