Rodzina zszyta na nowo

Rodzina i związki Praktycznie

Z roku na rok w Polsce przybywa rodzin patchworkowych. Nie tylko dzieciom z poprzednich związków trudno jest się w nich odnaleźć. O czym warto pamiętać, by pokonać trudności?

Uroczysta kolacja. Przy stole siedzi troje dorosłych i troje dzieci. Dorośli – małżonkowie Anna i Krzysztof oraz Grażyna, była żona Krzysztofa. Dzieci – Jaś, syn Anny i Krzysztofa, Kasia, córka Anny z pierwszego małżeństwa, Tomek, syn Krzysztofa i Grażyny. Można się pogubić w tym opisie, podobnie jak można się pogubić w relacjach w rodzinach
patchworkowych – „pozszywanych z kawałków”, czyli z członków rodzin, które się rozpadły, nowych partnerów, teściów, rodziców, dzieci z nowego związku i dzieci z poprzednich związków. Tworzą skomplikowaną konstelację rodzinną, w której relacje bywają bardzo trudne.

POLECAMY

Z badań naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że Polacy coraz częściej decydują się na rozwód. Mimo pomocy dostępnej w kryzysach (np. psychoterapii par), rocznie aż 60–70 tys. małżeństw kończy relację, a większość rozstających się partnerów chce ponownie zbudować rodzinę. Rodzin patchworkowych jest coraz więcej. Dla wielu osób pogodzenie splątanych relacji rodzinnych jest niebywale trudnym zadaniem.

Pożar w rodzinie

Malwina i Janek, para przed czterdziestką, zdecydowali się na związek. Zamieszkali razem, mieli doskonałe relacje z dziećmi partnerów – Olą, córką Malwiny, i Tomkiem, synem Jana. Pomimo trudnego wieku, w jakim były dzieciaki – 13 i 15 lat – świetnie się ze sobą dogadywali, spędzali razem weekendy i wakacje. Schody zaczęły się po kilku latach, gdy okazało się, że Malwina jest w ciąży. Gdy urodził się Antek, starsze dzieci zaczęły się buntować, awanturom w domu nie było końca, raz nawet niemalże doszło do tragedii, bo Tomek popchnął i przewrócił Malwinę, trzymającą małego Antka na rękach. Rodzice, Malwina i Janek, od początku starali się grać do jednej bramki, wspólnie ustalali zasady funkcjonowania w domu i konsekwentnie egzekwowali ich przestrzeganie przez wszystkich domowników. Ale po incydencie z Tomkiem Malwina miała już dość zazdrości przybranego syna, a Jan poczuł, że wszystko, co złe, spada na niego, bo jest uznawany za winnego wszelkich konfliktów. Spowodowało to głęboki kryzys w rodzinie, który niemal doprowadził do rozpadu związku. Na szczęście Malwina i Janek w porę opanowali „pożar”.

Linda Stone, autorka książki Pokrewieństwo i płeć kulturowa, przygląda się specyfice rodzin patch[-]workowych, w których partnerzy mają dzieci z poprzednich małżeństw i często również dziecko z nowego związku. Nazywa je relacjami zrekonstruowanymi, będącymi połączeniem dwóch wcześniej odrębnych rodzin. Takie połączenie może oczywiście być zgodne i dopasowane, ale częściej bywa trudne i wymaga ciężkiej pracy. Każda rodzina charakteryzuje się bowiem własną wewnętrzną tożsamością, odrębnością. Łączenie dwóch tożsamości wymaga tolerancji, wzajemnego poszanowania granic, uszanowania odrębności i wypracowania wspólnej narracji. Początkowo dla partnerów nie jest to trudne, ponieważ kieruje nimi siła miłości, ale kłopoty zwykle pojawiają się w relacjach między pozostałymi członkami – czyli w relacjach z przybranymi dziećmi, byłymi partnerami, między przybranym rodzeństwem.

Bez różowych okularów

Z obserwacji psychoterapeutów par wynika, że partnerzy decydujący się na założenie rodziny patch[-]workowej często nie zdają sobie sprawy z trudności, jakie mogą napotkać.

Na pierwszym etapie budowania nowej rodziny problemem bywa egocentryzm zakochanej pary. Choć partnerzy mają już spore doświadczenie życiowe, to jednak – zakochani – pa...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI