Przeprowadzki emocji

Wstęp

Nauczyciel zbesztany tuż przed rozpoczęciem lekcji przez dyrektora, zareaguje o wiele gwałtowniej niż zazwyczaj nawet na drobną niesubordynację uczniów. Za przyczynę zdenerwowania uzna nieposłuszeństwo dzieci, a nie przykre słowa przełożonego.

Pani Joanna na lekcję z III klasą wpadła zdyszana (z powodu awarii tramwaju spory odcinek drogi do pracy musiała pokonać pieszo). Dzieci, jak zwykle, były rozbawione. Zwróciła im uwagę, jednak kilkoro nadal rozmawiało. Wtedy głośno krzyknęła. Zaskoczeni uczniowie umilkli – sympatyczna nauczycielka nigdy nie podnosiła głosu! Ona sama poczuła się zdziwiona i zawstydzona swoją reakcją. Zastanawiało ją, czemu tak bardzo się zdenerwowała.

POLECAMY

Ośmioletni Maciek zgubił nowy długopis, który dostał w prezencie od mamy. Zrozpaczony, po raz kolejny na próżno przetrząsał plecak. Łukasz znienacka żartobliwie klepnął go w ramię. Zazwyczaj łagodny Maciek gwałtownie odwrócił się i mocno odepchnął kolegę, który boleśnie uderzył łokciem o ławkę. Chłopiec nie potrafił wytłumaczyć nauczycielce swojego zachowania i został przez nią surowo ukarany.

Podczas wywiadówki pan Artur wyszedł, aby odebrać ważny służbowy telefon. Wrócił wyraźnie wzburzony i oświadczył, że musi jechać do pracy, ale chciałby przedtem dowiedzieć się, jak jego syn radzi sobie w szkole. Wychowawczyni poinformowała go, że chłopiec otrzymał ocenę niedostateczną ze sprawdzianu. Rodzic, dotychczas zawsze kulturalny i chętny do współpracy ze szkołą, niespodziewanie agresywnym tonem oświadczył, że to wina nauczycielki, która nie potrafi przekazywać wiedzy i jest niesprawiedliwa.

Reakcje tego rodzaju zdarzają się często, ale można w stosunkowo prosty sposób nauczyć się, jak sobie z nimi radzić. Wymaga to zrozumienia, że z jednej strony nasze emocje oddziałują na procesy poznawcze (np. na rozważania intelektualne lub spostrzeganie), z drugiej zaś nasze myśli wpływają na emocje. Pierwszym krokiem do tego, aby lepiej kontrolować własne reakcje emocjonalne, jest uświadomienie sobie, co w danym momencie czujemy i dlaczego. Im głębiej będziemy świadomi swoich emocji (tzn. będziemy umieli je rozpoznawać, nazywać i określać ich źródło), tym łatwiej powstrzymamy się od niepożądanej reakcji.

Dwa czynniki emocji

Według dwuczynnikowej teorii emocji, zaproponowanej przez wybitnego amerykańskiego psychologa społecznego Stanleya Schachtera, do odczuwania emocji potrzebne są dwa czynniki. Pierwszy to pobudzenie fizjologiczne organizmu, drugi – interpretacja tego pobudzenia. Większość z nas potrafi rozpoznać, że jest pobudzona. Informują o tym liczne sygnały wysyłane przez ciało, np. przyspieszone bicie serca, trzęsące się dłonie, suchość w ustach, pocenie. Pobudzenie jest z natury swej neutralne i decyduje jedynie o tym, jak silna będzie doznawana emocja. Jej rodzaj natomiast, jak również to, czy będzie ona pozytywna, czy negatywna, zależy od sytuacji, w jakiej się znajdujemy, i od naszego nastawienia. Oto idę ulicą i nagle czuję, że serce zaczyna mi bić bardzo szybko, a w ustach zasycha. Jeśli równocześnie widzę wielkiego, agresywnego psa, biegającego bez smyczy, to zapewne uznam, że czuję strach. Jeśli natomiast spotkam piękną osobę płci przeciwnej, to zinterpretuję te symptomy jako świadczące o zachwycie. A gdy brudną wodą z kałuży ochlapie mnie autobus, wtedy suchość w ustach i szybkie bicie serca staną się dla mnie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI