Pachnidło jak wędzidło

Wstęp

Czym byłby świat pozbawiony zapachu? Zapachy pociągają, kuszą, albo przeciwnie - budzą odrazę, wstręt. Nie ma takiego zapachu, który byłby nam obojętny. A jak to się dzieje, że czujemy zapachy?

Okazuje się, że nos tu nie wystarczy. To mózg musi mieć nosa! Nos jest zaledwie punktem wyjścia, początkiem długiej drogi, która wiedzie do odczuwania zmysłowej subtelności setek woni. To w nosie, a konkretnie w błonie śluzowej górnych partii jamy nosowej, znajdują się receptory węchowe. Dzięki nim rozpoznajemy do 10 tysięcy zapachów. Niewiele, jeśli porównamy to ze zdolnościami zwierząt. Najczulszy węch ma węgorz słodkowodny – rozpoznaje 3 miliardy związków chemicznych! Bodźce węchowe trafiają następnie do komórek węchowych, których mamy około 40 milionów (dla porównania psy mają ich ok. miliarda). Stamtąd, poprzez nerw węchowy, docierają do tzw. opuszki węchowej, czyli skupiska komórek nerwowych. Następnie informacja węchowa trafia do niewielkiego obszaru mózgu zwanego korą gruszkowatą. Stąd część impulsów nerwowych biegnie przez korę węchomózgowia do zakrętu hipokampa oraz haka (brzuszna część kory czołowej). Węchomózgowie jest bardzo starą filogenetycznie częścią kory mózgowej, która uczestniczy w odbieraniu wrażeń węchowych. Natomiast zakręt hipokampa oraz hak uznawane są przez niektórych badaczy za ośrodek powonienia. Właśnie za sprawą połączenia układu węchowego z hipokampem zapach tak silnie wiąże się z pamięcią. Czy nie zdarzyło się wam pójść ulicą za nieznaną osobą tylko dlatego, że jej zapach przypominał wam kogoś? Albo woń bzu obudziła wspomnienia sprzed lat? Informacja węchowa z kory gruszkowatej trafia także do ciała migdałowatego, które należy do układu limbicznego. Dzięki temu zapach wywołuje w nas określone emocje, np. wstręt – gdy czujemy woń fekaliów, lub radość, jakiej przysparza nam zapach ulubionej szarlotki.

Są jednak osoby, które z różnych powodów nie mogą się delektować zapachem szarlotki, bo cierpią na zaburzenia zmysłu powonienia. Naukowcy dzielą te zaburzenia na ilościowe i jakościowe. W pierwszej grupie znajdują się: anosomia (zniesienie węchu), hiposomia (osłabienie węchu) oraz hipersomia (nadwrażliwość węchowa). Przykładem jakościowych zakłóceń w odbiorze bodźców węchowych są: parosomia (odczuwanie nieprawdziwych zapachów), pseudosomia (błędne odczuwanie zapachów) oraz agnosomia (utrata rozpoznawania znajomych zapachów).

Anosomia, czyli całkowita utrata powonienia, zdarza się niezwykle rzadko. Dochodzi do niej wskutek uszkodzenia drogi węchowej lub węchomózgowia. Może być także wywołana anomaliami genetyc...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI