Odpukać- na wszelki wypadek...

Wstęp

Świat może być dla człowieka jasny, prosty i przewidywalny. Może też być tajemniczy, dziwny i zaskakujący.

W jednym świecie działają siły fizyczne, przebiegają zjawiska biologiczne, zachodzą reakcje chemiczne.

W drugim istnieją siły, które powodują skutki przeczące wszelkim znanym prawom nauki. Kiedy człowiek, choćby przez chwilę, dopuszcza możliwość istnienia tych sił i próbuje wykorzystać je do własnych celów, w jego życie wkracza magia.

Jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu odpowiedź na pytanie, kto myśli i zachowuje się magicznie, wydawała się raczej prosta. Wystarczy zajrzeć do słowników psychologicznych z tamtego okresu, żeby się o tym przekonać. Pod hasłem „myślenie magiczne” czytamy: „rodzaj myślenia występującego u ludzi pierwotnych, ale również u dzieci między trzecim a siódmym rokiem życia”, „przekonanie żywione powszechnie przez ludy pierwotne oraz dzieci w wieku przedszkolnym”, „odgrywa dużą rolę u psychicznie chorych”. Myślenie magiczne było więc uważane za typowe dla ludów niecywilizowanych, a w przypadku tych cywilizowanych miało być domeną dzieci i osób psychicznie chorych.

Takie spojrzenie na myślenie magiczne zawdzięczamy wielkim teoretykom psychologii, jakimi niewątpliwie byli Zyg-munt Freud i Jean Piaget. Freud dowodził, że dzieci są narcystyczne, a narcyzm, czyli głębokie przekonanie o własnej wszechmocy, jest naturalnym źródłem myślenia magicznego. Dziecko wierzy bowiem nie tylko w moc własnych działań, ale i myśli. Z narcyzmu nigdy nie wyrastają neurotycy. To oni, już jako osoby dorosłe, próbują myślą zmieniać rzeczywis- tość. Ich natręctwa, zdaniem Freuda, to nic innego, jak „czary” ochronne mające odeprzeć nadchodzące nieszczęścia. Nie mniejszą rolę odegrała koncepcja Jeana Piageta. Dla Piageta ten typ myślenia również miał być charakterystyczny dla dzieci, ale z innego powodu, niż postulował ojciec psychoanalizy. Piaget sądził, że dzieci nie potrafią odróżniać świata wewnętrznego od świata zewnętrznego, zjawisk fizycznych od psychicznych, nazwy od przedmiotu. Z tego powodu wierzą, że myśli, życzenia, słowa, gesty bezpośrednio powodują zmiany w rzeczywistości.

Ludzie dorośli mogą myśleć magicznie tylko w wyjątkowych okolicznoś-ciach. Dzieje się tak wtedy, kiedy jak u dzieci, granica między własnym „ja” a światem zewnętrznym staje się chwilowo płynna: gdy czegoś bardzo pragną, przeżywają niepokój lub mimowolnie kogoś naśladują (np. kiedy ktoś ma zatkany nos, wycierają swój własny, żeby oswobodzić nos tej osoby). U osób chorych psychicznie granica między światem zewnętrznym i wewnętrznym jest zatarta na stałe i oni mają prawo myśleć magicznie cały czas.

Tymczasem, wbrew poglądom Freuda i Piageta, coraz więcej danych wskazuje, że dzieci myślą magicznie znacznie rzadziej, a dorośli znacznie częściej, niż można by się spodziewać na podstawie ich teorii. Coraz więcej jest dowodów, że wiara w zjawiska i siły nadprzyrodzone i możliwość wpływania na nie to zjawisko całkiem pospo...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI