Niezdolny prymus? W poszukiwaniu wyjaśnienia pozornego absurdu

Wstęp

Powszechne jest przekonanie, że wysokość ocen szkolnych jest miarą poziomu zdolności. Określenia najlepszy uczeń i uczeń zdolny traktowane są wręcz jako synonimy. Czy słusznie? Czy prymusi są rzeczywiście najzdolniejszymi osobami w szkole?

Wydaje się, że zwrot z popularnej niegdyś piosenki „cesarz to ma klawe życie”, można z powodzeniem odnieść do szkolnego prymusa. Zdobywa piątki i szóstki, rodzice są z niego dumni, bo wysokie oceny są dla nich informacją, że dziecko spełnia ważne społecznie wymogi. Na podstawie stopni szkolnych rodzice budują także swoje plany i oczekiwania co do przyszłości młodego człowieka – tym ambitniejsze, im wyższa jest średnia jego ocen. Akceptacja i życzliwe zainteresowanie spotykają prymusa również ze strony nauczycieli. Najwyżej oceniany uczeń jest przecież „żywym dowodem”, że ich wysiłek pedagogiczny ma sens. I wreszcie – świadomość, że własne osiągnięcia znacznie przewyższają rezultaty uzyskiwane przez kolegów, nie pozostaje bez wpływu na samoocenę prymusa.

Zdolności można i należy rozwijać

Równie powszechne jest przekonanie, że wybitne zdolności są zaletą rzadką i raczej „daną” niż poddającą się rozwojowi. Według kolejnego przekonania, młody człowiek obdarzony zdolnościami (inteligentny) ma wszelkie szanse na poradzenie sobie w życiu „w ogóle”.
Okazuje się jednak, że przytoczone przekonania są społecznymi mitami, które weryfikuje współczesna wiedza psychologiczna. Nie jest prawdą, że człowiek albo jest zdolny, albo nie – tę właściwość można i należy rozwijać. Same zdolności poznawcze, nawet najwyższe, nie zagwarantują także powodzenia w życiu przy braku np. umiejętności kontroli własnych emocji. I wreszcie – rzeczywiście istnieje współzależność między wysokością szkolnych ocen a poziomem inteligencji, jednak jest ona niewielka. Nauczyciele mają tego świadomość. Gdy formułują ocenę, to odnoszą się nie tylko do możliwości poznawczych ucznia, lecz i do jego sfery motywacji, włożonego wysiłku, wytrwałości w pracy.

Inteligencja przeciętna plus


W tym tekście zajmę się tylko prymusami, a więc uczniami, których średnia ocen ze wszystkich przedmiotów osiąga najwyższą wartość w danej klasie czy nawet szkole. Możemy zakładać, że poziom ich zdolności, chociaż zróżnicowany, powinien mieć „progową” wartość co najmniej ponadprzeciętną. Wyniki badań własnych tylko częściowo potwierdzają to założenie. Badaniami objęłam ponad 300 prymusów z lubelskich szkół ponadpodstawowych. Poziom zdolności ogólnych określiłam za pomocą Testu Matryc Ravena, diagnozującego „surową”, tj. oddzieloną od umiejętności szkolnych, sprawność rozumowania i wnioskowania. Uzyskane rezultaty potwierdziły tezę o zróżnicowaniu inteligencji w grupie prymusów. Zaskoczył mnie jednak zakres tych odmienności, bowiem pojawiły się wszystkie możliwe wyniki, prócz „intelektualnie upośledzony”.

Zarówno prymusów gimnazjalnych, jak i licealnych najczęściej charakteryzo...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI