Niepowodzenie szkolne niejedno ma imię

Wstęp

Bardzo często trudności szkolne pojawiają się niejako przy okazji innych problemów przeżywanych przez dziecko. Dlatego skuteczną pomoc musi poprzedzić wnikliwe rozważenie: co tak naprawdę się dzieje z dzieckiem? Niepowodzenie w nauce to proces, w którym należy odkryć zarówno przyczyny, jak i mechanizm podtrzymujący. Bez tej wiedzy i zrozumienia niemożliwa jest skuteczna pomoc.

Zacznę od anegdoty. Kiedyś na zajęciach student rzucił mi zastanawiającą uwagę: „Pani doktor to na wszystkim zależy. A psychologia to dla Pani na równi kwestia nauki i wiary”. Zaniemówiłam, a potem pomyślałam: „Ki diabeł?!” Jednak po zastanowieniu uznałam, że właściwie ma rację. Przecież zawsze, gdy studenci zadają mi pytanie: „Co zrobić, gdy dziecko...” (i tu pada mniej lub bardziej szczegółowy opis), odpowiadam: „To zależy”. Rzeczywiście jest to najczęściej używana przeze mnie formułka. Wynika ona z głębokiego namysłu nad naturą uczniowskich problemów. Jestem pewna, że nie ma jednej przyczyny ani jednego mechanizmu powstania i utrwalania się niepowodzeń szkolnych. Czasem trudności przeżywane przez dziecko są niespecyficzne dla nauki szkolnej, to znaczy pojawiają się niejako przy okazji innych przeżywanych przez nie problemów, np. lęku, depresji czy też zaburzeń zachowania. A czasem są właśnie bardzo specyficzne, czyli skupiają się na sprawach szkolnych osiągnięć. Należą do nich zaburzenia uczenia się: czytania, pisania, umiejętności matematycznych. Z tego wynika, że odpowiedź „to zależy” jest jedną z najmądrzejszych. Uczy bowiem patrzenia na niepowodzenie w nauce jako na proces, w którym należy odkryć przyczyny i mechanizm podtrzymujący.
Bardzo często, by podkreślić wagę pewnych wniosków, zaczynam swoją wypowiedź od słów: głęboko wierzę. Myślę, że mimo pewnej ironii, student pięknie oddał to, co charakteryzuje moją pracę jako psychologa. Zawsze rozważam, po pierwsze – od czego może zależeć skuteczność mojej pracy z uczniem przeżywającym niepowodzenia w nauce i, po drugie – zastanawiam się co, jak wierzę, może mu pomóc. Planuję pracę, prowadzę ją i sprawdzam uważnie jej efekty. Skuteczne działanie musi poprzedzić wnikliwe rozważenie: co tak naprawdę się dzieje z dzieckiem? Wiele jest klasyfikacji przyczyn, opisów mechanizmów ich powstawania i utrwalania się oraz symptomów tychże. Na przykład przyczyny można podzielić na pierwotne i wtórne, bądź na wewnętrzne (dotyczące dziecka), zewnętrzne (koncentrujące się na jego otoczeniu społecznym i kontekście kulturowym) i interakcyjne.

Najpierw potrzeby podstawowe

Praca z dzieckiem szkolnym jest wymagająca. Jej skuteczność zależy od wielu czynników – by je omówić, odwołam się do pięknej metafory piramidy, i to aż cztery razy. Najbardziej znana jest piramida potrzeb zaczerpnięta z prac Abrahama Maslowa. Jej bazą są potrzeby podstawowe, będące potrzebami niedoboru, takie jak głód i pragnienie, potrzeba uczucia i bezpieczeństwa (ang. deficiency needs). Wszystko, co ważne, budowane jest na zaspokojeniu potrzeb podstawowych. Skuteczna pomoc nie może pominąć kwestii drugiego śniadania czy ciepłego posiłku zjedzonego w szkole. Chociaż, oczywiście, nie nazywamy jej wtedy psychoterapią.
Start dziecka w szkolne życie jest trudniejszy, gdy dotyka go zaniedbanie czy zaniechanie ze strony najbliższych (niedożywienie lub niepodjęcie leczenia są jego formą). Jeszcze bardziej raniące są doświadczenia dzieci maltretowanych czy molestowanych seksualnie, u których występuje często stres pourazowy (PTSD). Takie dzieci często z trudem skupiają się na nauce szkolnej i nie angażują się w nią na miarę swoich możliwości. W tle niepowodzeń szkolnych mogą też być nierozwiązane konflikty rówieśnicze, konflikty z nauczycielami oraz z rodzicami. Nie sposób pracować z dzieckiem, gdy nie uwzględni się jego życiowego doświadczenia i potrzeb.

Konieczna pomoc rodziców

Druga z piramid, którą chcę przywołać, została zamieszczona w książce ADHD – zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Przewodnik dla rodziców i wychowawców (Kołakowski, Wolańczyk, Pisula, Skotnicka i Bryńska, 2007). Piramida ta obrazuje doskonale, że podstawą skutecznej pracy z dzieckiem jest oparcie się na jego rodzicach. Sposób, w jaki rodzice wspomagają uczenie się dziecka w domu, może ułatwiać mu szkolną naukę albo zwyczajnie ją utrudniać (a w skrajnej wersji wręcz uniemożliwiać). Wszystkie techniki pracy – w tym poznawcze i behawioralne – mają szansę stać się prawdziwie użyteczne, gdy świadomie i w sposób stały stosują je osoby na co dzień przebywające z dzieckiem.
Skuteczny model leczenia ADHD (nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi) – rozrysowany w formie piramidy – ma więc jako podstawę stałe oddziaływanie rodziców i nauczycieli. W pierwszej kolejności dba się o rozszerzanie wiedzy rodziców i nauczycieli o problemie dziecka oraz wspomaga się ich umiejętności wychowawcze. To prawdziwa edukacja – z częścią teoretyczną i praktyczną. Teoretyczne wprowadzenie dotyczy: poznawczego rozumienia emocji, modelu społecznego uczenia się oraz modelu rozumienia zaburzenia, np. ADHD, ale modele dotyczą też lęku, depresji czy problemów z zachowaniem. Warsztat umiejętności oparty jest na: instruktażu, modelowaniu, odgrywaniu ról i wykonywaniu zadań domowych. Chodzi o to, żeby nauczyć rodziców sposobów monitorowania zachowań, stosowania bezpośrednich konsekwencji, nagród i kosztów negatywnych, organizowania pracy dziecka, wydawania skutecznych poleceń, planowania etc. W dalszej kolejności liczą się oddziaływania, które stosują wobec dziecka psycholog i pedagog szkolny (drugi element piramidy oparty zgrabnie na poprzednim, najważniejszym). Trzecim elementem tej piramidy są oddziaływania oferowane przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną, a ostatnie dwa elementy – „wieńczące” dzieło – to pomoc psychiatry dziecięcego i specjalistycznych oddziałów szpitalnych. Metafora ta odzwierciedla podstawową prawdę, że specjaliści o wiele mniej...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI