Moja „przygoda” z odchudzaniem się zaczęła się pięć lat temu, jeszcze na studiach. Koleżanka z roku w ciągu kilku miesięcy schudła prawie dwadzieścia kilo. Bardzo mi to zaimponowało, a ona przekonała mnie, że to nic trudnego, tylko trzeba konsekwentnie trzymać się diety. Zaczęłam się interesować tym tematem, znalazłam w necie forum dla osób odchudzających się i... wsiąkłam w to.
POLECAMY
Skorzystałam z porad użytkowników tego forum i już po trzech miesiącach moja waga pokazywała o siedem kilogramów mniej. Zapragnęłam zrzucić więcej. Próbowałam coraz nowszych polecanych diet i zjechałam cztery rozmiary w dół. Byłam z siebie dumna. Zaczęłam podobać się mężczyznom. Tak poznałam mojego obecnego partnera. Podobałam mu się taka szczupła, zgrabna.
Ale gdy zamieszkaliśmy razem, dziwił się i śmiał, że mam hopla na punkcie tego, co jem. Żeby przestał żartować ze mnie, od czasu do czasu urządzałam sobie „wielkie żarcie”, jak ja to nazywałam. Jadłam bez opamiętania i na co tylko miałam ochotę. Oczywiście potem centymetrów w talii i biodrach przybywało, więc robiłam sobie jakąś „diet...