Na zawsze z miejscem związani

Wstęp

Przywiązanie do miejsca ma głównie społeczne znaczenie. Emocjonalna więź z otoczeniem wpływa na proces kształtowania tożsamości i daje poczucie przynależności do określonej społeczności. Zapewnia też ciągłość przeszłości z teraźniejszością oraz wpływa na jakość relacji z innymi ludźmi – pisze Anna M. Ziółkowska.

Stary dąb na środku rynku, mały sklepik na rogu. Dalej, po prawej stronie, biały kościół i żółty most na rzece, za nim stara stacja paliw. Jeszcze tylko skręt w lewo i oto cała droga. Zwykły krajobraz polskiej wsi. Jednak dla mnie najpiękniejszy, najważniejszy, bo to droga do mojego Domu. Od
12 lat mieszkam gdzie indziej. Jednak wciąż tylko tam czuję się pewnie i bezpiecznie. Tam jestem „u siebie”.

Dlaczego pewne miejsca nabierają dla nas wyjątkowego znaczenia? Bez wątpienia wartość danego otoczenia jest ściśle uzależniona od roli, jaką to miejsce odegrało w naszych przeszłych doświadczeniach. Życie człowieka toczy się zawsze w jakimś miejscu. Zatem wszystkie wydarzenia, zachowania, myśli i odczucia w naturalny sposób łączą się z miejscami, w których wystąpiły, nadając tym miejscom emocjonalny charakter. Zjawisko to nosi nazwę przywiązania do miejsca i jest definiowane jako emocjonalny związek między osobą a określoną lokalizacją.

Mówiąc o przywiązaniu do miejsca, mamy na myśli nie tylko fizyczne cechy danej lokalizacji, takie jak: elementy kraj-
obrazu naturalnego, rodzaj zabudowy, wielkość budynków lub przestrzeń wokół budynku, ale również czynniki społeczno-kulturowe: więzi rodzinne, stosunki sąsiedzkie lub przynależność do danej grupy społecznej. Pojęcie „miejsce” może być również rozważane na różnych poziomach przestrzeni fizycznej. Kiedy zapytamy przypadkowo wybrane osoby o podanie miejsca, do którego są przywiązane, wśród odpowiedzi znajdziemy zarówno wskazywanie dokładnych lokalizacji (np. Jezioro Nidzkie na Mazurach), opisy domów lub ich okolic (dom babci, krakowski Kazimierz), jak i nazwy miast lub państw.

Pierwsze badania na temat przywiązania do miejsca ograniczały się do analizowania przywiązania do najbliższej okolicy. Dlaczego badacze wybierali właśnie ten poziom przestrzeni? Po pierwsze, bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się wówczas badania poświęcone poczuciu satysfakcji z miejsca zamieszkania, które, z natury rzeczy, ściśle wiążą się z problematyką przywiązania do miejsca. Po drugie, krążyła powszechnie uznawana opinia, w myśl której najbliższa okolica jest najbardziej preferowanym poziomem przestrzeni w kontekście przywiązania do miejsca. Czy rzeczywiście najbardziej przywiązujemy się właśnie do okolicy, w której mieszkamy? Wyniki badań hiszpańskich psychologów Carmen Hidalgo i Bernardo Hernándeza dowiodły, że najbardziej przywiązujemy się do swoich domów, słabiej do miasta, a najsłabiej do okolicy. Zarówno w przypadku domu, miasta, jak i okolicy przywiązanie miało w większym stopniu charakter społeczny niż fizyczny. To oznacza, że miejsca, do których się przywiązujemy, są dla nas ważne przede wszystkim ze względu na poczucie bezpieczeństwa i więzi społeczne, jakie nam zapewniają.

Żal utraconego

Każdy z nas przeżył sytuację, kiedy docenił coś dopiero wtedy, kiedy to utracił. Czasem zwykłe skaleczenie palca podczas krojenia cytryny, uświadamia nam, w jak wielu sytuacjach konieczne jest użycie właśnie tej skaleczonej części dłoni. Wcześniej nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Oto zrywamy kontakt z bliską osobą i nagle okazuje się, że zaczyna nam brakować nie tylko jej towarzystwa, ale również innych „elementów” tej znajomości, na przykład rozmów telefonicznych. Zdajemy sobie sprawę, że straciliśmy znacznie więcej niż zdołaliśmy przewidzieć. Ta sama reguła dotyczy miejsc, w których spędziliśmy jakiś czas. Zaczynamy doceniać ich wartość oraz podkreślać ich urok, dopiero gdy jesteśmy daleko. „Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił” – zwracał się nasz Wieszcz do Litwy, zaraz dodając: „Dziś pię...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI