Męka mówienia

Wstęp

Jąkający się uczeń powinien być zwalniany z ustnych wypowiedzi, bo w ten sposób oszczędzimy mu zbędnego stresu. Trudno o bardziej fałszywe i krzywdzące przekonanie!

Na ogół uważamy jąkanie za zaburzenie, którego główną cechą jest niepłynne mówienie. Przybiera ono różne formy: powtarzania głosek (t–t–tata), sylab (ta–ta–tata) lub słów (tata tata); przeciągania głosek (tttata); blokowania wypowiedzi (_tata lub ta_ta), pauzowania (tata… chciał); embolofazji (yyy_tata); tachylalii (mówienie zbyt szybkie); bradylalii (mówienie zbyt wolne) oraz dysrytmii (mówienie nierytmiczne). Występuje w pewnych sytuacjach, ale w innych już nie. Ujawnia się w obecności jednych ludzi, a obecność innych do niego nie prowadzi. Może samoistnie zniknąć, ale przeważnie rozwija się
i utrwala.

POLECAMY

W rzeczywistości jednak jąkanie to coś znacznie więcej niż tylko zaburzenie mówienia. To przede wszystkim zaburzenie komunikacji interpersonalnej: dialogu, mowy potocznej. Istotą tego tajemniczego zaburzenia jest jego mimowolność, zmienność, fazowość, sporadyczność, nieświadomość, wielowymiarowość. Zdaniem profesora Zbigniewa Tarkowskiego, autorytetu w dziedzinie jąkania, składa się na nie wiele czynników: lingwistycznych (np. niepłynność mówienia), biologicznych (np. wzrost napięcia mięśni), psychologicznych (np. lęk przed mówieniem) i społecznych (np. tendencje do izolowania się).

Mówić, milczeć – i tak źle, i tak niedobrze...

Wiele badań wskazuje, że jąkanie może nasilać się w szkole, ponieważ wypowiedzi ustne podlegają w niej stałej ocenie, zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Szkoła w dalszym ciągu nastawiona jest na werbalizm, a jąkanie bywa odbierane jako przejaw niskiej sprawności językowej, a nawet intelektualnej.

Mówi się, że jąkanie to choroba niewypowiedzianych myśli lub niespełnionych aktów komunikacyjnych. Zdaniem dr. Lanny’ego Wulffa, amerykańskiego patologa mowy, jąkanie jest efektem oczekiwania na nie, unikania mówienia oraz walki o mówienie płynne. Najważniejszy jest ten pierwszy czynnik. Gdy jąkający się uczeń czeka na odpytanie, następuje u niego wzrost napięcia mięśniowego. Boi się, najchętniej opuściłby lekcję, gdyż taka sytuacja jest dla niego trudna do zniesienia, ale nie może tego uczynić. Przeżywa więc podstawowy konflikt między mówieniem a milczeniem – z jednej strony czuje, że gdy zacznie mówić, będzie się jąkał, z drugiej wie, że gdy będzie milczał, dostanie złą ocenę. Każda...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI