Artykuł Christofa Kocha „Być jak John Malkovich” („Psychologia Dziś”, 4/2011) skłania do pytań filozoficznych. Przypomnijmy, autor prezentuje w nim swoje badania, podczas których pacjentka oglądała wizerunki dwojga aktorów: Josha Brolina i Marilyn Monroe. Oglądaniu każdego z nich towarzyszyło pobudzenie innego neuronu. „Gdy pacjentka koncentrowała myśli na Brolinie, związany z nim neuron ulegał silniejszemu pobudzeniu”, co – dzięki odpowiedniej aparaturze komputerowej – przejawiało się w ten sposób, że na ekranie wyraźniej jawiła się jej twarz Brolina. Analogicznie było z myśleniem o Monroe i z przyporządkowanym jej neuronem, dzięki czemu i ta słynna aktorka mogła (jak za dawnych lat) dominować na ekranie.
POLECAMY
Podsumowując opisany eksperyment, Koch zauważa, że występują w nim jakby dwie „osoby”: umysł pacjentki (pewne jej myśli) i jej mózg (odpowiadające im komórki nerwowe). Natychmiast pojawia się tu pytanie: jak te „osoby” mają się do siebie? która z nich jest ważniejsza? Mówiąc filmową metaforą Kocha: „Kto jest lalkarzem, a kto kukiełką?”.
Z filozoficznego punktu widzenia istnieje pięć możliwych odpowiedzi na to pytanie. (Jeśli znajdziecie ich wię...