Jaka jest przepustka do pewności siebie?

Trening psychologiczny

Bądźmy wobec siebie życzliwi, czuli i wyrozumiali. Nie unikajmy okazywania sobie współczucia. Bądźmy krytyczni, ale sprawiedliwi. Dzięki temu wzmocnimy swoją pewność siebie i zobaczymy, jak wartościowymi osobami jesteśmy.

Pewność siebie każdy z nas otrzymuje w „pakiecie urodzeniowym”, ale w różnych dawkach. Ja sama dostałam jej znacznie mniej niż mój starszy brat. W dzieciństwie, w okresie nastoletnim, a nawet we wczesnej młodości brakowało mi tej niczym niezachwianej wiary w siebie, której on miał naprawdę sporo. O dostrzeganiu jakichkolwiek mocnych strony nawet nie wspominam, bo po prostu ich nie widziałam. Na szczęście miałam wokół siebie dorosłych, których życzliwa akceptacja niewątpliwie pomogła mi zbudować przekonanie, że to, jaka jestem, ma wiele plusów.
Nie obawiajmy się jednak, że jeśli nie mieliśmy wspierającej rodziny, to już nigdy nie zbudujemy pewności siebie. Możemy kształtować ją sami – i bardzo często tak jest, że ktoś, komu rodzice „nie dmuchali w skrzydła”, w dorosłym życiu ma znacznie więcej pewności siebie niż inni. Ale może być też odwrotnie: ktoś, kto był zawsze „hej do przodu”, w wyniku trudnych doświadczeń życiowych może przez jakiś czas stracić pewność siebie. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli tylko nad nią popracuje, to z czasem ją odzyska. Musi jednak uzbroić się w cierpliwość, bo to długi proces, który wymaga zaangażowania i systematyczności. Pewność siebie bowiem jest jak mięsień, który potrzebuje regularnych treningów. Można ją budować i wzmacniać na każdym etapie życia. 
Trzeba tylko wiedzieć, jak to zrobić skutecznie.

Głośny nie zawsze znaczy pewny siebie

Często za wręcz przepełnione pewnością siebie uchodzą osoby głośne, przebojowe, ekspansywne, mocno skupiające na sobie uwagę. Otóż to wcale nie musi być prawda. Pyszałkowatość i arogancja często spełniają rolę swoistej maski lub – jak powiedziałaby profesor Brene Brown – zbroi, pod którą tak naprawdę skrywa się niepewność. To jedna z częściej stosowanych strategii, która ma ukryć brak pewności siebie, strach i spowodowane nim wewnętrzne rozedrganie. 
Z lęku przed krytyką, oceną lub brakiem akceptacji trzymamy wysoko gardę, osłaniając najbardziej miękkie i czułe miejsca. Taka postawa daje nam chwilowe poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Na przeciwległym biegunie znajdują się: wycofanie, uległość i bierność. Ta strategia z kolei pozwala się schować, a w skrajnych przypadkach uciec. Sięgamy po nią, gdy nie mamy w sobie gotowości do otwartej konfrontacji z tym, co dla nas trudne. 
Prawdziwa pewność siebie jest gdzieś pośrodku. Nie musi manifestować swojej obecności ani siły. Dlatego nie krzyczy. Wręcz przeciwnie – często szepcze do nas: „Nic się nie stało. Spróbuj jutro jeszcze raz”. 
Jeden z najczęstszych błędów, jakie popełniamy wobec pewności siebie, to budowanie jej na tym, co zewnętrzne. Kolejne studia, awans, większe pieniądze, nowy związek mają sprawić, że poczujemy się bardziej pewne siebie. A gdy któregoś z tych czynników nagle...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI